Obraz ludzkości bez Boga w Europie widzimy w Czechach. I na szczęście do tego zmierzamy. I ideologie totalitarne i religijne są w sumie złem które zatruwały nas od dekad i wieków. Twoje przyrównanie EU do komunizmu czy faszyzmu jest co najwyżej śmieszne. Twoja bańka w której chcesz żyć niedługo pęknie i ciężkie czasy dla ciebie nastają.

No ciężkie ale dla wszystkich którzy mają rozum. Czyli lewaki się cieszą

to w takim razie nie o tej rewolucji czytałeś, kolego ;) Rewolucja francuska była ateistyczna, a nie żadnym rozwinięciem luterańskiej czy protestanckiej (zresztą luterańska nalezy do protestanckich)

Rozwinięciem rewolucji Lutra, a na jej bazie wykwitu rewolucji wielu innych odłamów/pączków, jak by tego nie zwał - protestantyzmu jest pochód ateizmu przez Europę i nie tylko. Nie widzę sprzeczności. Dokładnie to pisałem, że ta pierwsza francuska dała "przykład" kolejnym, socjalizmu internacjonalistycznego i socjalizmu narodowego. Wszystkie trzy były parszywe, nieludzkie, złodziejskie i wszystkie trzy zwalczały katolicyzm, zwalczały Jezusa Chrystusa, realizując 12-te "błogosławieństwo" z judaistycznej "modlitwy 18-tu błogosławieństw". Porównaj katolicką modlitwę Wielkiego Piątku za Żydów, z cytowaną "18-tu błogosławieństw" żydowską, a może zrozumiesz, czego Ci szczerze życzę. "XII. Wiarołomcom niech będzie każda nadzieja odebrana, a pyszny rząd wykorzeń pospiesznie (jeszcze za naszych dni; a Nazarejczycy i heretycy niechaj w jednym momencie zginą) (i wymazani będą z księgi życia, ze sprawiedliwymi nie . zostaną zapisani). Błogosławiony jesteś Jahwe, upokarzający zuchwałych." Źródło: Ks. Norbert Mendecki "MODLITWA „OSIEMNASTU BŁOGOSŁAWIEŃSTW” https://cejsh.icm.edu.pl/cejsh/element/bwmeta1.element.ojs-doi-10_21906_rbl_1270 /c/1270-1362.pdf&ved=2ahUKEwjRrJ6Cq--DAxUJFRAIHbWdDRQQFnoECA4QBg&usg=AOvVaw3T2Kp T-eCZmyeVsAkH2oPV

Owszem, jest wewnętrzna sprzeczność. EOT.

Ten "Kussyy" to jakiś nawiedzony jełop. Ktoś, kto w UE widzi kolejną kontynuację ZSRR, nie jest wart merytorycznej dyskusji.

Dlatego nowoczesne, świeckie państwo to takie w którym nikt nikomu nic nie narzuca. Ktoś chce nie wierzyć to nie wierzy. Drugi ma ochotę wierzyć, że jakiś facet 2000 lat temu wskrzeszał zmarłych, a inny woli gromowładnego Zeusa albo innego Allaha to też ma do tego prawo. Można i we wróżki, jednorożce i krasnale, jak ktoś chce. Rewolucja francuska, czy sowiecka narzucała ludziom odgórnie (lub przynajmniej próbowała narzucić) podejście ateistyczne. Dokładnie tak samo jak kościół przed Oświeceniem nie dawał żadnego wyboru co do wyznawanej wiary, czy filozofii (oczywiście można było nie wierzyć w Boga w Trójcy Jedynego, ale najczęściej wiązało się z poważnym skróceniem długości życia).

Wszystko by się prawie i zgadzało, jednak prawie robi wieeeelką różnicę. Tam gdzie brakuje wiary - jak to napisałeś- w "faceta, który 2000 lat temu wskrzeszał zmarłych" pojawia się próżnia. W otaczającej nas przyrodzie próżnia " ma kłopot" z utrzymaniem się i nie inaczej jest w kwestiach wyznania. Jak sam zauważyłeś są różne i różni ludzie, w różnych częściach globu, różne wyznania praktykują. Jedne są bardziej pro ludzkie inne mniej. Ocenę pozostawiam specjalistom. Mój osąd jest baaaardzo subiektywny. Miarą człowieczeństwa jest dla mnie traktowanie życia ludzkiego i szacunek dla niego od poczęcia, do naturalnej śmierci. Rewolucje, od luterańskiej, przez francuską, niemiecką-nazistostowską, rosyjską-komunistyczno-socjalistyczną, po ówczesną UE, czyt. nowego "kraju rad" ludzkie życie mają w pogardzie skrywającej się za woalką "dobra człowieka". W zawoalowany sposób wciskają lemingom, że mają oni prawo decydować o tym który człowiek może żyć, a który nie (jakże wielką obłudą się przy tym posługując).Ci sami obłudnicy wyznaczają granicę wieku człowieka w fazie płodowej czyt. dziecka nienarodzonego, któremu odmawiają człowieczeństwa, którzy jednocześnie szczują, katują człowieka, który zetnie drzewo, na którym znajdowałoby się choćby jedno ptasie gniazdo. Ścinając drzewo z gniazdem w którym są ptasie jaja, ścinający dopuszcza się zabijania ptaków. Abortujący nienarodzone dziecko/płód usuwa "bagaż problemów". To jest filozofia całkowicie wyzbyta człowieczeństwa, a głoszona przez rewolucjonistów i dobro państwa świeckiego nieznany mi "kolego".

Nie chciałbym zjeżdżać na temat aborcji (uważam, że jest to kwestia, którą trudno przedstawić w czarno-białej kolorystyce, jakby chciały obydwie ze stron) niemniej jedno "ale". O ile faktycznie kwestię usuwania 12-tygodniowego płodu można już traktować w kategoriach rozważań etycznych (płód nie ma świadomości, ale odczuwa ból), o tyle np. usunięcie kilkudniowego zarodka nie wiąże się z żadnymi etycznymi dylematami - to nie człowiek, nie jest to też organizm posiadający rozwinięty układ nerwowy, nie ma więc mowy o zadawaniu cierpienia. Tyle nauka, bo oczywiście można do tego podchodzić od strony religii - że dusza, że stworzony przez Boga i na jego podobieństwo itd. nie ma to jednak żadnej merytorycznej wartości - bo na tej samej zasadzie można dowieść, że seks z 10-letnimi dziewczynkami jest ok, bo Allah i Mahomet nie potępiają, a nawet zalecają. Że to w innym systemie religijnym? A jak udowodnić, że jeden system religijny (chrześcijaństwo) mówi prawdę, a inny nie? Bo raczej trudno uznać za taki wyznacznik Biblię wielokrotnie zmienianą i zmanipulowaną na przestrzeni wieków. Co ciekawe kościół surowo potępiał aborcję także w średniowieczu, co nie przeszkadzało mu palić ludzi na stosach.

W przypadku "średniowiecznych stosów" coraz więcej faktów wskazuje, że to protestancka domena i nie związana ze średniowieczem [ tak na szybko: https://ciekawostkihistoryczne.pl/2019/11/15/polowanie-na-czarownice-czyli-o-tym -jak-mezczyzni-nienawidzili-kobiet/ ]. Sprawdź chociażby ostatni w Europie przypadek spalonej na stosie czarownicy [Reszel - Barbara Zdunk (Sdunk) ur. 1769, zm. 21 sierpnia 1811 w Reszlu – ostatnia osoba w Europie, stracona przez spalenie na stosie]. Przeprowadź analizę kto wydał wyrok i dokonał wykonania kary. Aborcja jak w soczewce skupia w sobie kwestie człowieczeństwa. W przypadku faz życia żaby, od skrzeku, przez kijankę po w pełni rozwiniętą postać żaby ( https://zpe.gov.pl/a/rozwoj-zaby/D14rD4d05) nikt nie kwestionuje, że to fazy życia żaby, że zawsze jest mowa o żabie na różnych etapach jej rozwoju, o tyle w stosunku do człowieka tak nie jest. Nienarodzone dziecko/płód odziera się z człowieczeństwa.Umowne ustalanie od kiedy i do kiedy człowiek to już, bądź jeszcze człowiek. Słabe to i zakłamane. Dziękuję za merytoryczną wymianę myśli bez zbytecznych epitetów i wycieczek ad personam.

Niekoniecznie. Owszem protestantyzm ma wiele za uszami (pierwotny kalwinizm był zresztą bardziej restrykcyjny, niż ówczesny katolicyzm). Niemniej palenie na stosie było stosowane już wiele wieków wcześniej, zanim ktokolwiek pomyślał o protestantyzmie i regularnych polowaniach na czarownice. Choćby Jan Hus tak skończył, kilku templariuszy, no i katarzy -tu zresztą były też regularne mordy (wojny albigeńskie, czyli systemowe wybijanie Katarów dla niepoznaki nazwane krucjatą). Po rzezi w Beziers Papież otrzymał od opata następującą wiadomość: "„Dzisiaj Wasza Świątobliwość, dwadzieścia tysięcy mieszkańców wydano mieczowi, niezależnie od posady, wieku czy płci. Po tak wielkie rzezi ludzkiej miasto zostało splądrowane i spalone. W ten sposób dosięgła je zdumiewająca kara boska.” Zaskakująco podobne jest to do relacji, jakie słali do Paryża pacyfikatorzy Wandei (tylko tam zamiast kary boskiej była kara od ludu rewolucyjnego ;) ). Konkludując: ani katolicyzm, ani ateizm nie muszą być z definicji złe, złe jest natomiast zacietrzewienie ideologiczne. Miałem jeszcze pewną polemikę odnośnie aborcji, ale myślę, że to temat tak szeroki i trudny, że chyba nie ma co rozpoczynać długotrwałej dyskusji. A co do wycieczek ad personam i zbytecznych epitetów to niestety dużo tego obecnie - ludzie w internetach mogą wylać na kogoś swoje frustracje i powiedzieć to, czego na żywo by nie powiedzieli. Też pewien znak czasów. ;) Również dzięki.

Kussyy - informuję Cię, że to dominikanie zarządzali Inkwizycją, a oni nie byli protestantami. Nie znasz podstawowych faktów i zwyczajnie zakłamujesz temat. J 8, 32.