PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=702087}

W jego oczach

Hoje eu quero voltar sozinho
7,2 14 419
ocen
7,2 10 1 14419
5,2 5
ocen krytyków
W jego oczach
powrót do forum filmu W jego oczach

Żaden film LGTB!

ocenił(a) film na 10

Film o nastolatkach, ich wesołych i smutnych chwilach, które my starsi pamiętamy z lat nastoletnich. FILM TAK BARDZO POZYTYWNY, NIEPRZEŁADOWANY SYTUACJAMI ANI NIE UMORALNIAJĄCY, ŻE DAJE TAKIEGO POZYTYWNEGO KOPA, ŻE AŻ CHCE SIĘ KOCHAĆ I UWIERZYĆ W CZYSTĄ, PRAWDZIWĄ MIŁOŚĆ I UCZUCIA. Jeśli chodzi o temat LGTB, to jest jeden buziak i jeden pocałunek między bohaterami tej samej płci. I wsio! Ale nie jest to film LGTB, tylko film o czystych relacjach, kłótniach, godzeniu się, zauroczeniach, sympatiach i relacjach międzyludzkich. Polecam serdecznie wszystkim!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!! P.S. Plus ładni brazylijscy aktorzy....

amadis1

Chłopak, który jest głównym bohaterem wcale a wcale nie masturbował się myśląc o swoim nowym przyjacielu, który też jest chłopakiem........ no homo.................

ocenił(a) film na 10
c4rouselx

On sobie włożył dłoń w majtki leżąc na łóżku, więcej nic nie jest pokazane, bo nie o to chodzi, jak w innych obscenicznych, ekshibicjonistycznych filmach dzisiejszych czasów! I TY DO NICH NALEŻYSZ, c4rouslelx, DO TAKICH MANIPULATORÓW SŁOWA, BO PISZĄC MASTURBOWAŁ SIĘ, ZMUSZASZ LUDZI DO WYOBRAŻENIA SOBIE TEJ CZYNNOŚCI W TAKI, CZY INNY SPOSÓB, A TEJ CZYNNOŚCI, I INNYCH CZYNNOŚCI W FILMIE NIE MA. Pisząc, żaden film LGTB miałem na myśli, że jest to film o uczuciach, miłości, a miłość nie jest ani hetero, ani homo, ani les, ani grubych, ani chudych, ani widzących, ani ślepych, po prostu jest. Film jest po prostu o pięknym miłosnym zauroczeniu dwóch fajnych osób!

ocenił(a) film na 10
amadis1

Zgadzam się w 100%. To żaden film LGTB!

Głównym warunkiem i punktem wyjścia do zdefiniowania powieści (w przypadku literatury) jako gejowskiej, i filmu (w przypadku kinematografii) jako gejowskiego jest konstelacyjne usytuowanie kontekstu homoseksualnego jako wątku centralnego dzieła. Innymi słowy, homoseksualność musi być ujęta jako tło obrazu, na którym wszystkie namalowane elementy to pozostałe tematy utworu ściśle z nią (homoseksualnością) związane, bądź z niej wynikające. Nie można zatem nazwać filmu gejowskim tylko dlatego, że co najmniej jeden z bohaterów jest gejem. Jest to ogromne uproszczenie, wręcz niewybaczalne faux pas. Sprawa jest ściśle związana ze strukturą świata przedstawionego, co nie wszyscy rozumieją... Wiele osób do worka opatrzonego mianem „powieść gejowska” wrzuca „W poszukiwaniu straconego czasu” Prousta, „Fałszerzy” Gide’a czy "Portret Doriana Graya" Wilde'a, co mnie osobiście przyprawia o białą gorączkę :D (autocytat :p)

ocenił(a) film na 7
gerszon

Film nie jest gejowski? To pokaż mi film z bohaterami hetero, w którym skrywają swój heteroseksualizm. Problemy poruszone W Jego Oczach raczej nie występują w filmach niegejowskich. Film jest LGBT nie tylko dlatego, że występują w nim bohaterowie homoseksualni - to zbyt płytkie ujęcie. Film jest LGBT przede wszystkim ze względu na problematykę w nim poruszaną.

ocenił(a) film na 10
mike__25

Może trudno Ci to zrozumieć, ale filmu nie można zaliczyć w żadnej mierze do kategorii "film gejowski". Głównym Twoim błędem jest fakt, że upraszczasz/uogólniasz temat, nie rozumiejąc pojęć "film gejowski/powieść gejowska" (wytłumaczenie już podałem, chociaż wątpię, że przeczytałeś to ze zrozumieniem). Domyślam się, o co Ci chodzi, ale niestety źle interpretujesz (jednoznacznie) seksualność bohaterów. Absolutnie nie podważam homoseksualności Lea i Gabriela. Ale ich "poszukiwanie się" ma charakter uniwersalny i nie jest ograniczone w żaden sposób do homoseksualizmu (mowa o konstrukcji świata przedstawionego tudzież interakcjach w modelu aktancjalnym). Piszesz o skrywaniu uczuć przed światem tak, jakby to było domeną gejów. Młode osoby hetero też je skrywają i to z różnych powodów np.: nieśmiałość, niepewność itd.

Ponadto sam reżyser wyraźnie podkreśla, że osią filmu absolutnie jest jest wątek homoseksualny!!! Wyczulony widz jest w stanie to zauważyć, bo reżyser dobrze to w filmie wyraził, o czym zresztą świadczą wypowiedzi krytyków filmowych (w tym tych o orientacji homoseksualnej).

To tyle. Jeżeli nadal nie rozumiesz, albo nie jesteś w stanie zaakceptować oczywistego faktu, że film "W jego oczach" nie jest "filmem gejowskim", to ja już na to nic nie poradzę...

P.S. Nie odbieraj mojej odpowiedzi jako ewentualnego ataku, bo nie taki był mój zamiar :) Zastanawiałem się, czy o tym wspominać, bo z jednej strony nie chciałbym wyjść na bufona, ale z drugiej nie chcę, aby odebrano moją wypowiedź jako paplaninę przemądrzałego laika. Zatem: jestem doktorem literaturoznawstwa francuskiego. Voilà :)

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 7
gerszon

Po pierwsze strasznie nadużywasz argumentu "nie masz racji" nie uzasadniając tego przy tym w żaden sposób. Ok nie zgadzasz się przyjmuję to do wiadomości, jednak wypadałoby jeszcze napisać dlaczego się nie zgadzasz. Sama niezgodna nie jest dla mnie żadnym argumentem.

Po drugie papugujesz po mnie argument płytkiego ujęcia, bo nie wiem czy zauważyłeś ale to ja ci go zarzuciłem i konkretnie napisałem dlaczego tak to widzę. Piszesz, że hetero rzekomo borykają się z tym samym, co nie jest prawdą, bo nie znam hetero, który by skrywał się z tym, że jest hetero. Pomyliły ci się wątki skrywania odczuć do osoby z wątkiem skrywania preferencji seksualnych, co w przypadku tematyki hetero w ogóle nie ma miejsca dlatego też poprosiłem cię o podanie takowych przykładów, czego oczywiście nie zrobiłeś. Wyłącznie w filmach o tematyce gejowskiej mamy do czynienia z ukrywaniem preferencji seksualnych przed rodziną, znajomymi, światem, niepewność związaną z preferencjami osób, którymi bohater jest uczuciowo zainteresowany, potem ich ujawnianie itd. Już tylko z wymienionego powodu film jest gejowski, czy ci się to podoba, czy nie. Tak też jest promowany oraz dystrybuowany. Natomiast to, że przy okazji LGBT film porusza kilka innych elementów to już zupełnie inna bajka.

Szczerze nie robi na mnie wrażenia kto jakie ma tytuły i raczej nie lubię jak ktoś się z tym obnosi. Nieważne ile lat ma dyskutant i czym się zajmuje w życiu zawodowym. Tutaj na filmwebie jest to kompletnie nieistotne. Liczy się poziom dyskusji i argumentów w niej zawartych.

ocenił(a) film na 10
mike__25

Pozwolę sobie Ciebie zacytować: "Wyłącznie w filmach o tematyce gejowskiej mamy do czynienia z ukrywaniem preferencji seksualnych przed rodziną, znajomymi, światem, niepewność związaną z preferencjami osób, którymi bohater jest uczuciowo zainteresowany, potem ich ujawnianie itd. Już tylko z wymienionego powodu film jest gejowski, czy ci się to podoba, czy nie".

Chodzi mi o ostatnie zdanie: "Już tylko z wymienionego powodu film jest gejowski". Powtarzam: TO NIE JEST ABSOLUTNIE JEDYNY WARUNEK, KTÓRY MOŻE DECYDOWAĆ O KWALIFIKACJI DZIEŁA (FILMU, KSIĄŻKI) JAKO GEJOWSKIEGO, ale nie ukrywam, że jest on typowy dla filmów gejowskich. Fakt, w tym filmie granica między filmem gejowskim, a niegejowskim jest bardzo znikoma. Bardzo niewiele trzeba było, aby się takim stał. Wszystko bowiem zależy od usytuowania wątku homoseksualnego w relacji do pozostałych elementów świata przedstawionego. I tutaj bardzo sprytnie, żeby nie powiedzieć "perfidnie" sam reżyser tak zmanipulował tym wątkiem, że nie ma nawet mowy o ukrywaniu swojej seksualności, której Ty niepotrzebnie się doszukujesz. Nie wiem, czy zauważyłeś, ale bohaterzy nie walczą ze swoją seksualnością i wcale się jej nie wstydzą. Fakt, nie mówią o niej, ale nie dlatego, że jest to ich wstydliwy problem*, z którym się zmagają (bo tak faktycznie nie jest!), ale uważają, że nie jest to istotne. Zauważ, że jest nawet kilka sugestii na temat seksualności Leonarda: z entuzjazmem mówi babci, że pisze projekt z Gabrielem (tuż przed chwilą rozmawiali o miłości i znalezieniu tej drugiej połówki - w oczach tej kobiety Gabriel jest ukochanym jej wnuka), albo mama sugeruje mu, że może kiedyś adoptuje dzieci (która matka sądząc, że jej syn jest hetero mówi mu o adopcji dzieci, kiedy ten jest jeszcze nastolatkiem...?). Więc dla rodziny nie jest to zaskoczeniem, a jedynie dla Giovanny, która platonicznie się w nim zakochała. W związku z powyższym inaczej odbiera jego zachowania, np. chęć bycia głaskanym po włosach [to takie nie męskie... (gej), a jednocześnie takie „romantyczne” (zakochany chłopak hetero)]
*Kiedy Leo chce wyznać Giovannie swoje uczucie do Gabriela i pyta, czy wszyscy są dość daleko od nich, to nie chodzi o strach przed ujawnieniem swoich uczuć homoseksualnych, ale o zwykłą nieśmiałość i „pompatyczność chwili”. Tak samo odbiera to Giovanna, która spodziewa się, że Leo w końcu odwzajemni jej uczucie.

Kiedy Fabio naśmiewa się z Leonarda, to tylko dlatego, że jest nieśmiały (a nie, że jest gejem) i że nigdy nie odważy się nawet na pocałunek. Kierując kąśliwe uwagi pod adresem Lea i Gabriela (uwagi ukazane w oparciu o gradację: 1. pod szkołą: „Ej, Leonardo! Nowy chłopak? (f... you)Towarzystwo kolegi dobrze ci robi. Stajesz się mężczyzną”; 2. na basenie: „Wygląda na to, że związek nabiera rumieńców”; 3. pod szkołą: „Spójrzcie na to. Związek jest silniejszy, niż kiedykolwiek wcześniej, co nie, Leonardo?” ), absolutnie nie ma pojęcia, że obydwoje coś łączy. Uważał Lea za „erotyczną fajtłapę”, a tu się okazało, że wcale tak nie jest, bo ma chłopaka. Ma chłopaka i tyle. Szokujące było to, że jest z kimś w związku, a nie to, że jest to osoba tej samej płci. Jest to wynikowa zabiegów, jakie zastosował reżyser. Najprawdopodobniej chciał uniknąć zaszufladkowania filmu, albo nadać mu charakter przystępny też dla osób heteroseksualnych, dzięki czemu będzie im łatwiej, może nie zmienić swojego światopoglądu, ale chociaż odnieść się ze zrozumieniem do osób „kochających inaczej”. Nawiasem mówiąc, zastanawiam się, jak faktycznie jest w Brazylii z akceptacją osób homoseksualnych przez społeczeństwo (o regulacjach prawnych nie mówię, bo ustawa to jedno, a relacje interpersonalne to drugie). Myślę tutaj o filmie „Od początku do końca”, gdzie homoseksualne relacje między przyrodnimi braćmi nikogo nie rażą, w tym najbliższą rodzinę. Upajają się faktem, że dzieci są szczęśliwe i tyle. Dla mnie to bajkowość, a nie rzeczywistość. Taki film życzeniowy...

Reasumując, dla przeciętnego zjadacza chleba „W jego oczach” będzie filmem gejowskim, bo widzi bohaterów o orientacji homoseksualnej, którzy się szukają. Ja podszedłem do tematu analitycznie w oparciu o teorie literaturoznawczo-kinematograficzne i stąd ten "nasz" zgrzyt. Punkt siedzenia, punkt widzenia. Nie ulega natomiast wątpliwości, że film MA atmosferę homoseksualną, ale to nie znaczy, że w ujęciu teoretycznym jest filmem gejowskim. Niezależnie od kategoryzacji, uważam, że film jest ciekawy i warto go obejrzeć :)

ocenił(a) film na 7
amadis1

Po pierwsze LGBT a nie LGTB :) Po drugie film jest jak najbardziej o homo, bo gdyby nie tematyka homo to ten film w ogóle by nie powstał. Główni bohaterowie są homo, przeżywają problemy dotyczące większości homoseksualnych nastolatków, a więc odczucia, które początkowo są skrywane przed światem. Oczywiście nie jest to film nachalny, nie mamy scen seksu ani wątku emancypacyjnego. W tym sensie może to być film bardziej dostępny dla uprzedzonego heteroseksualnego widza. To jednak nie zmienia faktu, że film jest o LGBT.

ocenił(a) film na 10
mike__25

Filmy, jakie przychodzą mi do głowy, a uważane za gejowskie to "W imię ojca", czy "Płynące wieżowce", czy "Obywatel Milk", czy "Oczy szeroko otwarte". Gejowskie, lub reprezentatywne dla środowiska LGTB, bo tematyka homoseksualizmu bohatera i zwykle wiążące się z tym problemy TO CENTRALNY PUNKT KAŻDEGO Z NICH I SPIRITUS MOVENS FABUŁY. Poza tym w tych filmach jest wszystko, co ludzie kojarzą ze stereotypowym przedstawianiem ludzi tej orientacji, czyli różne formy cierpienia i jego dozowania - ostracyzm w pracy, w domu, pobicia, pogarda, śmierć bohatera. Natomiast film "W jego oczach" jest o dojrzewającym, niewidomym nastolatku, który chce uwolnić się spod opieki nadopiekuńczych rodziców, A PRZY OKAZJI zakochuje się w koledze, który pokazuje mu inny świat - taniec, kino, pływanie, opisywanie zaćmienia księżyca, czego jego koleżanka Giovanna nie umiała, lub nie potrafiła. Poza tym nastolatki w tym wieku nie mają sprecyzowanej orientacji, może się okazać, że któryś z tych chłopaków jest bi lub że po kilku latach wspólnego zauroczenia ożenią się. Brazylia to trochę inny kraj niż Polska, w 2013 roku uznano małżeństwa homoseksualne a parada gejów w Sao Paulo przyciągnęła 3,5 miliona gości! Tam, jak ktoś kogoś lubi lub się zakocha to mówi to i się nie krępuje, a jeśli druga połówka czuje tak samo to jest super! DLA MNIE JEST TO PIĘKNY FILM O DOJRZEWANIU I MIŁOŚCI, ZAUROCZENIU KIMŚ, KOGO SIĘ BARDZO LUBI, LUB POKAZUJE NAM W CIEKAWY SPOSÓB ŚWIAT.....

amadis1

Owszem, jest to film o miłości, dojrzewaniu i wielu innych rzeczach, ale najważniejszym faktem jest to, że bohaterowie byli homoseksualni. Zastanówmy się przez chwilę, ile jest filmów o radosnych ludziach nie-hetero przedstawianych jak każda inna normalna osoba, a nie jako piętnowany "inny" z nieszczęśliwą miłością lub wirusem HIV? Ile takich filmów powstaje? Prawie wogóle. Większośc filmów LGBTQA mówi, jak już powiedziałeś/aś, o cierpieniu wynikającym z bycia nie-hetero. Jeden na dwadzieścia filmów LGBTQA jest o czymś miłym i przyjemnym, nie o męce bohaterów - to nie znaczy, że nie jest już zaliczany do tej kategorii. Jest to film LGBT. Tak trudno to zaakceptowac? Wy hetero macie z milion filmów o radosnej miłości. My nie mamy prawie żadnych, z którymi moglibyśmy się utożsamiac (tym bardziej młode dziewczyny, bo filmów z lesbijkami, które nie ociekają seksem tylko i wyłącznie dla męskiego widza jest jak kot napłakał, ale to inny temat). Nie rozumiem, dlaczego uparcie twierdzisz, że ten film nie jest o nas, nie rozumiem dlaczego z jeszcze jednego filmu ma byc usuwany homoseksualizm żeby, co, stał się "strawny" dla hetero? Żeby mogli się bardziej w niego wczuc? Well, w takim przypadku może raz na całe życie poczują jak to jest kompletnie nie czuc filmu przez to, że w 99% produkcji nie widzi się ważnej części siebie na szklanym ekranie.
Chodzi mi więc o to, żeby nie wymazywac z tego filmu homoseksualizmu - on tam jest i będzie, i bardzo dobrze, bo stanowczo za mało go w mass mediach. Mimo, że to nie """stereotypowy""" film LGBT, to niemniej nim właśnie jest. Oby więcej takich!

ocenił(a) film na 10
c4rouselx

Jeśli się powie, że film jest gejowski, szpiegowski, czy fantasy, to się go szufladkuje, i niestety, u wielu ludzi uwalniają się stereotypy, uprzedzenia i włącza się pewna proteza postrzegania....A cha, film gejowski, powiedziała moja koleżanka i dodała, że nie che "tego" oglądać i nie poszła ze mną do kina. Ja osobiście nie patrzę na filmy pod kontem ich gatunku, epoki, czy poruszanych tematów, patrzę jak ludzie żyją i jak cieszą się życiem. NIE INTERESUJĄ MNIE TE WSZYSTKIE PODZIAŁY MIĘDZY LUDŹMI I MAM ZNAJOMYCH Z RÓŻNYCH ŚRODOWISK, CZĘSTO ZWALCZAJĄCYCH SIĘ. Ten film to film o uczuciach, a miłość nie jest ani gejowska, ani hetero, ani braterska, ani rodzicielska, miłość to miłość! I nie zamierzam żadnej grupie, czy ludziom, zabierać tego filmu, którzy uzurpują sobie jego przynależność do nich. To tylko potwierdza jak bardzo okopali się w swoich twierdzach i potrzebują atrybutów swojej tożsamości jak filmy o ich życiu, prawa dające im więcej wolności, symbole ich identyfikujące. Dla mnie najpierw jest człowiek, potem człowiek, i jeszcze potem człowiek, a czy to kobieta, czy mężczyzna, jaki ma zawód, status, orientację, to nie ma znaczenia, byleby był/była fajnym kumplem. Tak, to film o fajnych kumplach!

amadis1

I like it :)

ocenił(a) film na 10
RogerF

Thanks, mate. Keep up the good work1

ocenił(a) film na 10
amadis1

Gdy ja napisałem do swojej dobrej znajomej o tym filmie, to mi odpisała: "Wątpię, abym się na niego wybrała :) Ale może być dobry". Kolejny dowód na to, że szufladkowanie otwiera w głowach odbiorców niepotrzebne stereotypy i uprzedzenia, przez co zniechęca do obejrzenia czegoś, co jest godne uwagi. Może to też kwestia estetyki - nie każdy chciałby oglądać dwóch całujących się chłopaków, nawet jeśli to zbliżenie trwa kilka sekund i w żadnej mierze nie jest wulgarne...

ocenił(a) film na 10
gerszon

Ja wyciągnąłem swoją znajomą na film i niestety pierwsza reakcja była równie stereotypowa - pierwszy komentarz odnosił się do tego, że był gejowski. Dopiero po dłuższej chwili udało mi się jej uświadomić, że to film o przyjaźni, dojrzewaniu, poznawaniu świata i ludzi. Nie twierdzę, że nie ma tam sceny pocałunku chłopaków, ale na litość boską, czy nie powinniśmy w dzisiejszym świecie pełnym zła i cierpienia patrzeć przychylnym okiem na każdy przejaw miłości?

ocenił(a) film na 8
mike__25

Mike__25:
Film absolutnie nie jest o tematyce LGBT. Wątek homoseksualny nie jest tutaj wątkiem głównym i nie jest on przedstawiony, jako problematyka dzieła. Film opowiada o niewidomym chłopaku, który dorasta i przeżywa problemy cechujące nastolatków- chęć usamodzielnienia się, poszukiwanie miłości, poznawanie swojej seksualności, a to wszystko w przełożeniu na jego niepełnosprawność- brak wzroku. Zamiast Gabriela można by umieścić tutaj jakąś dziewczynę, w ogóle nie zmieniając fabuły, a film dalej miałby sens. Gdyby to był film LGBT, to byłoby to niemożliwe, bo problematyka by na to nie pozwalała.
Pisałeś wcześniej, że główny bohater ukrywa swoją orientację i jest to cecha filmów LGBT. Gdzie on tu ukrywa swoją orientację? Ja tego nie widziałem. Czy wchodząc w pewien wiek deklarujesz, że jesteś hetero lub homoseksualny? Nie. Czy on musiał ogłosić wszem i wobec, że jest homoseksualny? Niby dlaczego? To jego prywatna i intymna sprawa. Nie mamy ochoty opowiadać o swoich intymnych uczuciach (zakochanie się w kimś itp.), kiedy w pobliżu są jacyś ludzie, więc reakcja Leonarda w rozmowie z Giovanną była jak najbardziej naturalna, a fakt, iż mówił on o zakochaniu się w innym chłopaku, a nie dziewczynie, nie miał tutaj nic do rzeczy. Kiedy jesteśmy w nastoletnim wieku, to raczej rzadko zdarza nam się opowiadać rodzicom o swoich miłostkach i szczegółach z życia towarzyskiego. Tym dzielimy się raczej z przyjaciółmi. Czy Leonardo nie powiedział o tym swojej jedynej przyjaciółce?
Sposób podania tej informacji też nie jest bez znaczenia. Leo nie powiedział Gi- "Jestem gejem", a "Zakochałem się w Gabrielu". To takie normalne i cechujące każdego. Mówimy, że się zakochaliśmy. Orientacja nie ma tu nic do rzeczy.
Film nie poruszał takich problemów, jak zaakceptowanie homoseksualizmu, strach przed reakcją środowiska na tę wiadomość, ukrywanie swojej tożsamości, etc. Czy można by więc wrzucić ten film do półki z działem filmów o tematyce gejowskiej? Ja uważam, że nie. Fakt, iż Leonardo jest gejem ma w tym filmie bardzo niewielkie znaczenie, a jest raczej dodatkowym elementem, który pozwala na wiele spraw spojrzeć z innej perspektywy.

ocenił(a) film na 7
Mariuszm_94

Już sam fakt, że w filmie występują bohaterzy homoseksualni czyni go filmem gejowskim :) Tak jak filmy heteryckie są dlatego, że występują wątki uczuciowo-seksualne między bohaterami odmiennej płci. Nie mówimy "filmy heteryckie", bo żyjemy w heteronormatywnym świecie, a nie na odwrót. Na tym też polegało "ukrywanie się" głównych bohaterów W Jego Oczach. W filmie było kilka wyrazistych momentów, w których bohaterowie traktowali swoją orientację jako tabu przed rodziną i znajomymi. Można to oczywiście określać procesem zakochiwania itd, natomiast nie zmienia to przedmiotu rzeczy, że rodzice spodziewali się relacji hetero swojego dziecka, bo taka jest normatywność. I w tym sensie główni bohaterowie musieli się ujawnić, dać do zrozumienia, przede wszystkim swoim bliskim, że są tacy, a nie inni i jest im z tym dobrze. Zauważ, że hetero nie przechodzą przez ten proces, bo nie mają w ogóle takiej potrzeby, a nie mają jej, ponieważ tutaj znowu... żyjemy w świecie heteronormatywnym, gdzie w 99% sytuacji życiowych jeśli ktoś kogoś musi wyprowadzać z błędu to w stronę że jest homo, a nie na odwrót. U hetero najzwyczajniej w świecie w ogóle nie ma czegoś takiego jak proces ujawniania się. Słowa "zakochałem się w Gabrielu" znaczącą dokładnie to samo co "jestem gejem" (no jeszcze mogą znaczyć, ze bi, ale pomińmy to). Obie formy są coming outem. Zwykłe "zakochałem się" nie miałoby charakteru LGBT gdyby rodzina i przyjaciele już wcześniej wiedzieli o Gi, gdyby ten już miał wcześniejsze związki. Wówczas faktycznie "zakochałem się w Gabrielu" nie miałoby żadnego dodatkowego wydźwięku. Tutaj jednak w przypadku naszych bohaterów jak najbardziej miało, gdyż taka informacja poza tym, że Gi się zakochał wniosła dla otoczenia dodatkową zupełnie niespodziewaną informację nt. jego orientacji. W tym świetle nie jest to tylko film o uczuciach i nic tu nie zmienia fakt, że nie ma w nim politycznych wątków emancypacji LGBT. Tutaj tematyka gejowska została ukazana od strony społecznej, zresztą w bardzo nienachalnej stronie dlatego też może trafić do wielu uprzedzonych heteroseksualnych widzów.

ocenił(a) film na 9
amadis1

przez moment szukałem przycisku lajkującego

ocenił(a) film na 10

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones