Dla mnie nudny nie był, ale zgadzam się, że gdyby nie rewelacyjne aktorstwo wspaniałych panów, film nie miałby tak wysokiej pozycji. Zawiodłam się.

Uważam, że w filmie chodziło nie tyle o ukazanie kariery wspaniałego boksera(choć La Motta bokserem był bardzo dobrym, o czym świadczy to, że nigdy nie został ,,powalony na deski"),co o ukazanie upadku człowieka z samego szczytu spowodowanego wieloma czynnikami.

Ale czy pokazanie upadku czyni z filmu arcydzieło?

Wiele czynników się na to składa - aktorstwo, sposób opowiadania historii, charaktery postaci, sceny, dialogi itp.

naczytałem sie tu jak wspaniały jest wsciekły byk, ten fil nie uwolnil we mnie zadnych emocji, za bardzo sie podniecacie tym filmem!
kocham duet Deniro i Scorsese, chlopcy z ferajny i przyladek strachu byly genialne!
ale ten film jest tylko dobry nic wiecej, gdyby nie deniro i pesci film bylby mierny, ten fil uratowalo aktorstwo tych dwoch panow!
sceny walki były tak nie udane, w powietrzu było widac ruchy, scorsese robi takie błedy! co z tego ze to lata 80, w latach 80 juz sie robilo takie dobre kino ze hohoho!
zawiodłem sie troche na tym filmie myslałem ze to kino najwyzszej klasy, jak zobaczyłem trailer to podjarałem sie na maksa, trailer byl lepszy od filmu!

Niestety muszę się zgodzić. Chociaż jestem zagorzałym fanem Scorsese, ten film nie zrobił na mnie większego wrażenia - po prostu rzemieślnicza robota. De Niro i Pesci rzeczywiście fantastyczni.

Pozostaje mi tylko się zgodzić. Zawsze kiedy tyle dobrego się słyszy o jakimś filmie, kiedy ma tak wysoką średnią, oczekuje się więcej. To był po prostu dobry film i nic więcej. Nie ma się czym podniecać. Jeden z wielu.

Ja też się zgodzę z wami. Momentami film był nużący, sceny walki to porażka (wiem, że film ma swoje lata), jedynie aktorstwo na wysokim poziomie. Tylko i aż 7/10

A ja uwielbiam filmy Scorsese z "Infiltracją", "Kasynem" i "Chłopcami z ferajny" na czele, a to właśnie "Wściekły byk" wydaje mi się mimo wszystko jego najlepszym filmem. Nie dlatego, że mam się niby za wielkiego krytyka, bo AFI tak wysoko ceni ten film, ale tak mnie ujął sposób opowiedzenia tej historii, choć niby sama historia nijak się ma do wcześniej wymienionych produkcji.