Chlopak w filmie ma Zespol Touretta,ja zas nerwice natrectw,jednak sa to choroby bardzo podobne...
Moje objawy byly racze srednio zaawansowane.Ponizej kilka prostych sposobow ktore bardzo mi pomogly.
Praktycznie wsztytko zaczyna sie od zdenerwowania i lekow,wiec trzeba robic tak aby bylo ich jak najmniej.
1.Silownia - od 2 lat cwicze regularnie 3-4 razy w tygodniu.Przez to o wiele lepiej wygladam,lepiej sie czuje i
jestem o wiele bardziej pewny siebie...
2.Magnez - bardzo mi pomogl o wiele mniej sie denerwuje,trzeba brac duze dawki najlepiej 3 razy dziennie...
3.Dobrze sie wysypiac - najlepiej chodzic zawsze o tej samej godzinie i o tej samej wstawac.
4.Ograniczyc korzystanie z elektroniki
5.Duzo przebywac na swiezym piwietrzu
6.Przebywac w towarzystwie kilku osob a nie siedziec samemu.
7.Raz na 2-3 tygodnie porzadnie sie baj.bac - stresy schodza..
8.Co do marihuany - wedlug mnie nie piwinno sie jej stosowac gdy ktos ma ta chorobe, sam sporo jaralem i rak
naprawde puerwsze 20-30 min po splonce uspokaja,potem jest juz coraz gorzej i lęki i paranoje sie nasilaja.W
ogole marihuana nie jest dobra na psychike a wyzej opisywane choroby sa wlasnie psychiczne..
9.Modlitwa , piwinienem napisac ja w pierwszym punkcie ale to sprawa inywidualna.
No i chyba to ba tyle,mi zostalo moze z 10-20 procent z tych objawow co mialem ale ogolbie jest luzik.
bo ja myślalam bardziej o je....aniu :P bo na kacu to dopiero sa leki a to je.. odstresowywuje hehe
Sorry za błędy ale pisałem wczoraj na telefonie i wciskały mi się inne litery.
7 punkt dotyczy alkoholu :)
Jeszcze jeden punkt
10.Ograniczyć spożywanie kawy która wypłukuje magnez i podnosi ciśnienie.
najpierw seks a potem modlitwa: 'panie, dziekuje ci za te dary zesnalne z nieba'............ :-)
Ja też mam problemy z nerwami i zgadzam się z punktami 1-6 :) Uregulowany tryb życia, sport i jeszcze zdrowa dieta bardzo pomagają. Ale właśnie upijanie się mnie zupełnie rozregulowuje, wypłukuje magnez i czuję się gorzej. Zamiast tego polecam jogę zen, po której czuję się jak na haju :D
Możesz spróbować jeszcze medytacji.
Nie ma chorób nieuleczanych. W odpowiednim stanie umysłu każdą dolegliwość można zdemontować.
Świetnie, że wypracowałeś metody na pomoc sobie, ale zespół Tourette'a jest chorobą neurologiczną, nie psychiczną. Higiena życia codziennego, zdrowe odżywianie, relaks, ruch, wysypianie się są dobre dla każdego, a zwłaszcza dla chorego (na każdą chorobę), więc turetykowi na pewno pomogą, ale nie mają porównywalnego wpływu, jak w przypadku chorób psychicznych czy nerwowych. Tourette jest na razie nieuleczalny, ale można go w różnym stopniu kontrolować lekami i ciężką pracą pacjenta w terapii behawioralnej. To terapia, który uczy funkcjonowania ze swoimi ograniczeniami, przezwyciężania ich w miarę możliwości i jest skuteczna przy wielu bardzo różnych problemach.
Z Wikipedii :
Zespół Tourette'a...........Występuje w nim szereg neurologiczno-PSYCHIATRYCZNYCH objawów o niewyjaśnionym podłożu, a przebieg schorzenia ma charakter przewlekły....
Tak. Objawy są również psychiatryczne, jak w przypadku wielu problemów neurologicznych.
Serio? Bieganie ma pomóc na przypadłości psychicznie? Czy ty nie naczytałeś się za bardzo pani domu?
Bieganie czy chodzenie na siłownie to jeden pies jeśli ma pomóc komuś chorującemu psychicznie. Raczej łatwo się domyślić, że nie jest o nurkach głębinowych.
Ja bym na pierwszym miejscu umieścił medytację, zresztą to lek na wszystko... Tylko w przypadku zachowań kompulsywno-obsesyjnych będzie ciężko z tym... Podczas transu wywołanego medytacją jest się w takim stanie, że już nic nie przeszkadza i wszystko jest wyciszone, najlepiej byłoby przebywać w tym stanie cały czas, ale nie wiem czy jest to możliwe.