PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=151705}

Uznajcie mnie za winnego

Find Me Guilty
7,1 12 697
ocen
7,1 10 1 12697
Uznajcie mnie za winnego
powrót do forum filmu Uznajcie mnie za winnego

Moralny wydźwięk tego filmu jest dla mnie straszny. Mamy nabrać się na "sympatycznego" gangstera i stanąć po jego stronie.
Facet który nie skalał się uczciwą pracą i wszystko co ma zawdzięcza krzywdzie innych ludzi ma budzić moją sympatię tylko dlatego że jest dowcipny oraz lojalny wobec kumpli gangsterów? Ja się nie nabrałem i oglądałem film z niesmakiem.
W tym filmie podobało mi się najbardziej to, że nieudolny prokurator zawala sprawę, która była ewidentnie do wygrania. Niestety sama postać jest mocno przerysowana,skazana na brak sympatii widza i na końcową klęskę.
Aż się prosi o porównanie z pewnym walecznym prokuratorem z naszej sceny politycznej.

ocenił(a) film na 1
Chris_Sharma

w pelni popieram

użytkownik usunięty
Chris_Sharma

Panowie, Panowie, Panowie za mało... dystansu do moralności. To jest Komedia. Uważam że zamysłem tego filmu nie było nabieranie kogoś na coś, nikt nie będzie osądzany za to że polubi tego trefnisia.
Pewien koleś który dymany jest przez adwokatów postanawia wziąć sprawę we własne ręce, i przy tym ostro jedzie po sądowych snobach. Dobrze się bawiłem na tym filmie.
Polecam.

ocenił(a) film na 5

Dystans do moralności?
Jakoś nienajlepiej mi to brzmi...
Chciałbym mieć jednobiegową moralność, bez zawieszania jej na czas filmu, imprezy.
Też lubię dobrą zabawę, ale z bandziorami mi się nie kojarzy.

użytkownik usunięty
Chris_Sharma

Odnośnie tych wydarzeń pokazanych w filmie które niestety są oparte na prawdziwych wydarzeniach mam jednobiegunowe zdanie. Wszyscy powinni iść do pierdla na długie lata. A ludzie zasiadający na ławie przysięgłych powinni zostać przebadani przez psychologów. Decyzja ławników była totalnie rąbnięta nie wyglądali na chorych, ale podjęli chorą decyzje. Smutne ale prawdziwe. Ciekaw jestem gdzie była ich moralność i odpowiedzialność za podjętą decyzje.

"Dystans do moralności?"
Może to źle zabrzmiało, ale po prostu uważam że komedia to taki gatunek filmowy, że widz powinien naginać swoje twarde zasady moralne, życiowe z tego powodu że nie będzie miał zabawy z filmu. Niema co się tak napinać:). Po prostu różnimy się w odbiorze tego filmu.

ocenił(a) film na 5

Z tego co napisałeś wynika że nie różnimy się aż tak;-)
tyle że to co Ciebie nie razi w odbiorze filmu mi przeszkadza,
chyba najbardziej wkurzające jest dla mnie właśnie to że to mogło tak wyglądać na prawdę

ocenił(a) film na 7
Chris_Sharma

Trzeba przyznać ,że reżyser rewelacyjnie poprowadził film .Głównego bohatera postrzegamy w ten sam sposób jaki postrzegała go ława przysięgłych - dowcipny i sympatyczny . Prawdziwy obraz gangsterów zostaje całkowicie zamazany , tylko głos prokuratora mówiącego o idiotyzmie ławników wydaje się w całym filmie głosem rozsądku ,ale cóż z tego skoro ława przysięgłych dała się omamić tym przedstawieniem. Film jest komedią bo ten proces był jakimś żartem.

ocenił(a) film na 6
matoole

proponuję oceniac sam FILM bo decyzja ławników oparta jest na faktach więc jako taka nie powinna byc ujmą dla filmu
Film pokazuje jak było , nie jest to fikcja i warto o tym pamiętac

ocenił(a) film na 7
armarange

Gdzie napisałem,że decyzja ławników wpłynęła na moją ocenę filmu?

ocenił(a) film na 8
Chris_Sharma

Tak właśnie ma być - widz ma się łapać na tym, że obdarza sympatią kryminalistę, jeśli aktorom i reżyserowi to się udało to świadczy o wysokiej jakości filmu bo tak właśnie było naprawę. 80% ławy przysięgłych "łyknęła haczyk" , a Twoja opinia świadczy, że byłbyś w tej pozostałej części 20% która miała rację ... i która przegrała.
Film jest bardzo dobry bo pokazał , że Sąd ze Sprawiedliwością niewiele ma wspólnego. Za to ode mnie 8/10

ocenił(a) film na 8
OmniModo

z tego co zrozumiałem to na końcu filmu w scenie "o idzie ława" ta cała "ława" to rodziny tych bandziorów :))

ocenił(a) film na 6
jan111to

Nie sądzę aby tak było, poprostu tak się cieszyli, że są wolni, że chcieli podziękować "ławie".

ocenił(a) film na 6
Chris_Sharma

Ja też miałam problem z tą ekipą, ich wcześniejszym postępowaniem jak i z ostatecznym werdyktem... Lojalność głównego bohatera też była co najmniej dziwna...
Ale jak to mówią " Sąd sądem, a sprawiedliwość musi być po naszej stronie! "

winczenca

A może należy się zastanowić nad istotą wymiaru sprawiedliwości w USA. W ponad 80% spraw dochodzi do ugody obrońcy (najczęściej z urzędu, który nie poświęcił wiele czasu swemu klientowi), prokuratora (rozliczanego z procentu skazań) i sędziego. Oskarżonemu obrońca uzmysławia, że np 20 lat więzienia jest lepsze od czapy, albo bezwarunkowego dożywocia. Oglądałem niedawno film dokumentalny o Murzynie, który w obronie rodziny strzelił do ludzi wyłamujących w nocy drzwi. Okazali się być policjantami, którzy nie tylko złamali procedury, ale też pomylili domy (co gorsza u nas też to się zdarza). Po poznaniu spreparowanych dowodów winy i kilkudniowym brutalnym przesłuchaniu przyznał się do umyślnego zabójstwa. Podobnie zatrzymani przestępcy "idąc na współpracę" obciążają współoskarżonych (tu obowiązuje zasada jak w przedszkolu - wierzą temu kto pierwszy naskarżył - polecam film dokumentalny "Piekielny żywot Bannistera") w zamian za mniejszy wyrok. A takie zeznanie zwalnia prokuratora od udowodnienia winy i nie jest już zainteresowany poznaniem prawdy.

Na drugim biegunie jest proces z przysięgłymi. Zamożny oskarżony zatrudni prawników, którzy jak w przypadku procesu O.J. Simpsona za podwójne morderstwo, sparaliżują pracę sądu. Nieważne, że pościg za nim pokazywano w TV i ponoć nie było cienia wątpliwości co do jego winy - wyszedł wolny. Sami przysięgli też są podatni na demagogię, czasem korupcję lub zastraszenie - przykłady filmowe można by mnożyć. A czasem jak w "Dwunastu gniewnych ludziach" zbyt głupi, zbyt znudzeni lub zbyt uprzedzeni, aby przyłożyć się do swego zadania.

ocenił(a) film na 8
bazant57

A Polsce często wystarczy oczarować jedna osobę (w zwykłych sprawach karnych skład sędziowski to 1 osoba) aby uniknąć odpowiedzialności. Jeżeli 12 osób dało się otumanić to znaczy, że coś jest na rzeczy. Nie zapomnijmy tez o politykach, nieraz najgorszych przestępcami, nierzadko skorumpowani lub pazerni na władzę dla władzy albo tacy którzy w imię walki o pokój wysyłają ludzi na wojnę i na śmierć w imię wyższych ideałów i politycznych racji stanu. Tacy potrafią omamić nie 12 hipków lecz setki tysięcy wyborców i też uchodzą bezkarni.

OmniModo

Parokrotnie byłem w sądzie świadkiem. Zazwyczaj były to sprawy o zapłatę za roboty budowlane, gdzie mój udział jako projektanta niewiele wnosił i był marnowaniem czasu. Wyobraź sobie, że teoretycznie świadek może występować do sądu o rekompensatę za utracony zarobek (w 2013 r. było to maksymalnie ok. 120 pln za całą dniówkę i wymagało złożenia stosownych dokumentów potwierdzających osiąganie tego oszałamiającego dochodu) i zwrot kosztów dojazdu, ale trzeba o to prosić podczas przesłuchania. Za to za niestawienie się w sądzie bez istotnego powodu typu obłożna choroba, ćwiczenia wojskowe lub pobyt w więzieniu, grzywna to nawet tysiące złotych.
Osobna kwestią jest to, jaki użytek robi sąd z informacji od świadka. Kiedyś dla wspomożenia pamięci zabrałem do sądu fragment opisu do projektu, gdzie wyjaśniane były przesłanki opracowania dokumentacji zamiennej. Sędzina poleciła mi go oddać i włączyła do akt pomimo braku daty i podpisu, czyli z prawnego punktu widzenia nie był to dokument, ponadto o coś takiego winna wnioskować któraś ze stron. Innym razem w sprawie o niepłacenie czynszu za mieszkanie komunalne pozwany przedstawił w sądzie moją ekspertyzę o niespełnianiu przez lokal wymagań dla pomieszczeń na stały pobyt ludzi (była to dawna pralnia z suszarnią na V piętrze, do której przeniesiono osobę niepełnosprawną). Sędzia w wyroku nakazał miastu (czyli powodowi) przeprowadzenie stosownej modernizacji, choć nie to było przedmiotem rozprawy. W obu przypadkach w mojej opinii doszło do naruszenia bezstronności sądu.

ocenił(a) film na 8
bazant57

No własnie. Ja akurat mam bogatszą historię uczestniczenia w rozprawach (kilkadziesiąt cywilnych, kilka gospodarczych i kilkanaście karnych) i to jako strona, czyli miałem "nieprzyjemność" obserwowania od początku do końca działania Sądu (czyli 1 sędziego). Nieraz to są jawne kpiny , brak obiektywizmu, a nawet pewna stronniczość. Bywa, ze poprowadzenie rozprawy zależy jaki HUMOR miał sędzia danego dnia. Bezsprzecznie stronom (np. adwokatom) łatwo zmanipulować ("oczarować") taką pojedynczą osobę, a jak ktoś tego dokonał na 12 osobach to już wielka sztuka i mimo, że był gangsterem to zasługuje na pewien rodzaj podziwu. W filmie pokazano jak facet samą swoją gadką obala cały ten biurokratyczny system prawniczo-sądowniczy , niewydolny i co tu dużo mówić, mało sprawiedliwy.
Są nawet takie powiedzenia: "Do sądu nie idzie się po sprawiedliwość tylko po wygrany wyrok" oraz "Prawo jest jak płot: silny i zwinny tygrys przeskoczy górą, podstępny wąż prześlizgnie się dołem, ale głupie bydło nigdzie dalej nie pójdzie"

OmniModo

No cóż, sędziowie to też ludzie. Z pewnością to władza i bezsilność jej podlegających dają możliwość rozładowywania własnych frustracji na innych, ale dotyczy to też nauczycieli (zwłaszcza akademickich), lekarzy, czy urzędników (np w skarbówce).
Idą "nowe" czasy i zawarty podobno w projekcie zmiany konstytucji przepis o możliwości zawieszania sędziów, w celu ich dyscyplinowania, może cofnąć nas do PRL-u. Nie wystarczą już pokazówki aresztowań z udziałem tv, widać lud domaga się igrzysk - pokazowych procesów z udziałem dyspozycyjnych sędziów.
A co do opisanych doświadczeń sądowych, czy mam Ciebie tytułować "Ojcem Chrzestnym"?

bazant57

zaraz ,zaraz ...bo nie bardzo zrozumialem .,wiec nalezy dalej tolerowac ze...,władza i bezsilność jej podlegających dają możliwość rozładowywania własnych frustracji na innych,...???,

kojot49

Przykład Bartłomieja M. pokazuje, że tylko kilka miesięcy...

Chris_Sharma

Nikt nie kaze Ci tego kupowac :-) Moim zdaniem Lumet zrobil to bardzo dobrze. Tzn.historia jest na faktach. Temu gosciowi udalo sie, swoja osobowoscia i poczuciem humoru uratowac przed wyrokiem zorganizowana grupe przestepcza, mimo iz sam mial dlugoletni wyrok. On musial zostac tak przedstawiony w tym filmie. Gdyby nie jego charyzma zadna osoba z lawy przysieglych nie dalaby sie nabrac...tym bardziej w tak dlugim i wielowatkowym procesie.
Inna sprawa, ze glowny bohater tej historii mial rzekomo odpowiadac za handel narkotykami....
Jakie zespoly muzyczne lubisz? Jakich rezyserow/aktorow cenisz? Powiedz, a powiem Ci dla kogo ten czarny charakter byl dostawca :-) Mowiac krotko... nie wszystko jest czarno-biale.
Taka osoba ma u mnie wiecej szacunku niz prezes banku (ktory jest przeciez uczciwym obywatelem) zatrudniajacy swoja siostrzenice na stanowisku tylko po to, by po miesiacu ja zwolnic i dac ogromna odprawe. To sa przestepcy bez zasad. Nie twierdze ze wsrod jego kolegow i rodziny nie bylo bandytow/ pewnie i mordercow. Ale on akurat handlowal koksem...np.kokaina ktora cale Hollywood stoi... :-) taka dygresja.

Chris_Sharma

Niestety, ludzie reprezentujący i egzekwujący prawo również nie są idealni. Gnębienie, szantaże, "umowy" za donosicielstwo, preparowanie dowodów, przyjmowanie łapówek... w niczym nie różnią się od tych bandziorów.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones