Popieram. Jeden z lepszych filmów ''sądowych'' z doskonałą rolą Vina D.

Miałem wrażenie że Diesel bardzo chciał być jak Pacino w Ojcu Chrzestnym III i nie bardzo mu wyszło

Taak, to było widać kilka razy. Trochę irytująca wydaje się dykcja Vin'a, za mało twardych głosek itp., ale jako aktor sprawdził się nieźle, chyba pierwszy raz widziałem go w jakichkolwiek włosach :D

dla mnie Zlota Malina dla Diesla. draznil mnie caly film swoja gadka, wygladem, zachowaniem. taka oferma. zasnalem na tym filmie i liczylem ze dostanie dozywocie. jak sie skonczylo? cwaniakowal jk jakis kretyn. ogolnie film slaby