Zbierałem się od kilku tygodni do obejrzenia dokumentu „Seduced and Abandoned”. Miał mnie wprowadzić w odpowiedni nastrój przed wypadem do Cannes. Nie udało mi się, zamiast tego obejrzałem wczoraj wieczorem, gdy już wróciłem z lotniska do domu. I dobrze się stało, bo zamiast przystawki przed festiwalem, zrobił za...