A do tego wszystkiego "Upadłe anioły" to jeszcze pean na cześć papierosa i filmowy hołd złożony paleniu i palaczom! Nie mógłby mi się nie podobać. Na przekór wszystkim modom!
Ha ha ha! Rozbawiłeś mnie tym komentarzem :) Ale racja - kopcą tu niemiłosiernie ;p
Nie podoba mi się jak Ci chińczycy (choć w roku '95 Hong-Kong chiński jeszcze chyba nie był) palą. Pean na cześć papierosa jak najbardziej słuszny - mnie też się podoba, ale im te palenie poprostu nie wychodzi.