1. Początkowo film sugeruje, że to nowobogaccy są źli, a stara gwardia z opozycji tymi niezłomnymi. Kilka minut później okazuje się, że starzy kumple - prokurator z PRL/PZPR, naczelnik i minister to sitwa, która dokooptowała młodego, ambitnego, idącego po trupach. Można było poznać, że jest zły, bo każe pić prowadzącym samochód (taki nowy popularny motyw w kinie).
2. Dziwna retrospekcja z marca 1968 - chcą nam wmówić, że Szechtera zostawili w Polsce, a niewinnego wykładowcę za jedno pomówienie zrobili Semitą i wygnali do Palestyny. Zabrakło tylko Macierewicza!
3. Antyterroryści wpadają do "złodziei w białych kołnierzykach" i przystawiają broń do skroni. To jest akurat manipulacja, bo była taka sytuacja w 2012 w Katowicach, gdy czarni pomylili adres i zamiast do złodzieja samochodów targnęli do rodziny z dziećmi. Nawet w najgorszych czasach kaczystowskich CBA pozwalała aresztowanym posłankom pomalować się, żeby lepiej wypaść w Wiadomościach[/sarkazm]
4. Oczywiście kobieta w ciąży pod wpływem policji poroniła. To przypomina mi ofiarę słynnego asesora amatora cudzych traktorów, którego jedna z ofiar, której zlicytowano samochód poroniła.
5. W scenie pod prysznicem brakuje upuszczonego mydła.
6. Czy żona dowiedziała się chociaż, że ją zdradzał?
7. Najpierw prokurator sam mówi, że już mają kupca na firmę, a następnie bez ogródek przyznaje, że zarobili parę melonów na tym szwindlu... gdyby sprzęt nie był na kredyt (chociaż nieruchomość i działka tez chyba warta majątek, jeżeli nie na kredyt). Byłem pewien, że to wrogie przejęcie, a oni są przekupieni, by obniżyć wartość akcji - pomysł, że 4 prawników przejmie giełdowy biznes IT to kuriozum. Jakim cudem przez 7 miesięcy w areszcie wydobywczym nie doszli do tego, że firma jest na kredyt?! Tylu świadków, faktury,, umowy, musieli płacić raty, przecież jak ich przesłuchiwali: "skąd wzięliście miliony na sprzęt z Danii?" to mogli powiedzieć "kredyt".
8. Skąd prokurator miał pieniądze na zakup akcji? Skoro firma była warta "miliony euro" to byłoby wielu chętnych do przejęcia aktywów. Jakim cudem nie mieli wiedzy, że siostra ma akcje - to nie jest tajemnica handlowa, a oni mieli wszystkie akta.
9. Dwóch wspólników prawdopodobnie wyemigruje do Danii, wszyscy źli spadli na cztery łapy, nawet awansowali i cieszą się starością, tylko ten "geniusz" komputerowy skończył nieciekawie. Miałem nadzieję, że dziennikarz skończy jak "Autor widmo".
10. Dostali po 10 tys. odszkodowania, czyli tyle ile miesięcznie ten prokurator ma na emeryturze, bo "państwo prawa".
11. Czy emitują ten film, bo jak PiS przejmie TVP to zakażą puszczać takich "reakcjonistycznych paszkwili". Dziwne, że dociekliwego dziennikarza nazwali Warzecha... czemu nie Lis. Prokuratora nazwałbym Ziobro, chociaż mowę "nikt więcej przez tych Panów okradziony nie będzie" wygłosił prokurator - alter ego Kaczyńskiego?
12. Patronem filmu był SKOK Stefczyka... czy SKOK Biereckiego finansowałby takie thrillery? dziwne.