(Pele, Bobby Moore, Kazimierz Deyna, Osvaldo Ardiles). Pozostali tylko dobrzy, bez historycznych sukcesów. Ciekawe, jak wyglądał casting?
Mysle ze tam typowego castingu nie bylo.Deyna po znajomosci dostal propozycje zagrania moze to kogos rozczarowac ale tak bylo gdyby nie mieszkal wtedy w USA i nie znal Pele to napewno nie zagral by w filmie, z pozostalymi podejrzewam ze bylo podobnie. Tak naprawde Kazia widzimy na ekranie lacznie moze 2minuty
Mamy jeszcze jednego zawodowego piłkarza w tym filmie. To Szkot John Wark, ktory na Mistrzostwach Świata w 1982 roku miał w kadrze Szkocji numer 10.
http://www.filmweb.pl/person/John+Wark-62304
http://en.wikipedia.org/wiki/John_Wark
Nie do końca. Jest jeszcze Russell Osman. Mało kto go zna i jeszcze mniej pamięta. Grał w reprezentacji Anglii. Przede wszystkim jest znany z występów w Ipswich ze złotego okresu tego klubu, gdy zdobyli puchar UEFA w 1981 roku. Oprócz niego w filmie przewijają się inni gracze ówczesnego Ipswich: Laurie Sivell , Robin Turner, Paul Cooper i Kevin O'Callaghan. To byli zazwyczaj rezerwowi. Zespół Ipswich był wówczas najlepszą angielską drużyną obok Liverpoolu. Dlatego poproszono ich o statystowanie. Ponadto w wielu scenach Stallone jest zastępowany przez Paula Coopera, pierwszego bramkarza Ipswich. Zaś Caine jest dublowany przez Kevina Beattie, jednego ze środkowych obrońców Ipswich.
Oprócz niego jest Mike Summerbee z wielkiego Manchesteru City. Był w składzie przeciwko Górnikowi.
Zagrał także Hallvar Thoresen, Norweg i kto wie, czy nie najwybitniejszy w historii. Grał w Holandii, gdy Norwegów nikt nie szanował. był gwiazdą europejskiej piłki.
Ostatni, prawie niezauważony, to Soren Lindsted, Duńczyk grający w filmie Erika Balla.
Ciekawą postacią jest Werner Roth, który w czasie kręcenia filmu był już narodowości amerykańskiej, ale pochodził z Jugosławii.
Jest też jedne Holender, Co Prins, o całą dekadę starszy o wielkiej generacji Holendrów z lat 70. Najlepsze lata spędził w Ajaksie.
Chyba nikogo nie zgubiłem.
To nie tak. Siedzę w tym od dziecka. Składy starych drużyn z lat 70 przewijały się w prasie setki razy, a ja dobrze ponoć zapamiętuję.
"
-CZY MAM ROZUMIEĆ, ŻE WYNIK JEST Z GÓRY UKARTOWANY?
-Nie ma wyników, ekip, meczów. Stadiony są nieczynne i rozsypują się w gruzy. Dziś wszystko dzieje się w TV i radio. Ostatni mecz piłki nożnej został rozegrany 24.VII.1937r. Od tamtej pory futbol jest gatunkiem dramatycznym realizowanym przez 1 człowieka w kabinie, spikera i przez aktorów w podkoszulkach przed kamerą.
-ALE KTO WPADŁ NA TO?
-Nie wiadomo. Środki masowego przekazu są rezultatem naszych czasów. Taki jest marsz wieków, taki jest rytm postępu.
-A JEŚLI ZŁUDZENIE PRYŚNIE?
-A gdzie tam pryśnie.
-JA W KAŻDYM RAZIE BĘDĘ MILCZAŁ JAK GRÓB.
-Niech pan robi, co się panu podoba, nikt panu nie uwierzy."
( z "Kronik Bustosa Domecqa" Borgesa i Casaresa, a dokładniej "Esse est percipi" tj "Być to jest być postrzeganym", 1967r.)