Historia jest mocno naciągana, gdyż zakłada, że wszyscy ludzie postępują według jednego i tego samego schematu.
Ja troszkę później. Pomysł na film, bardzo dobry. Niestety po godzinie cała ta forma traci swoja lekkość i dostajemy, ciężko strawny kotlet z diabolicznym manipulantem, w skórze, nie wiem dlaczego, nie pryszczatego nastolatka.
Wątki "romantyczne", szczególnie ten drugi, to już są zupełnym nieporozumieniem.
Do tego wręcz śmieszna ostatnia scena, Mistrz uczeń, Uczeń mistrz.
Wszystko trąci taką literackim chciejstwem - napiszę coś fajnego i widzowie muszą to kupić. Ja nie kupuję, ocena zdecydowanie za wysoka.
Ja za pierwszą godzinę dałbym 9/10, ale im bliżej końca tym robi się głupio śmiesznie 3/10.
Ja uważam, ze film jest bardzo dobry, a co do fabuły to należy pamiętać, że to jest ekranizacja sztuki teatralnej i wszystko w filmie zgadza się z jej scenariuszem