Takie jakieś... smutne. Źle mi się ogląda Pacino w takim stanie... Może i komedia, ale nie dla mnie. Plus za Bon Joviego... 5/10
przypomnij sobie "Ludzie, których znam" i "Bezsenność". tam to dopiero smutno jest patrzeć na Pacino. aż boli ;D i to jeszcze dwie role pod rząd takie mu dali. no i oczywiście "Chinese Coffee" ;/
No tak, tylko w przytoczonych przez Ciebie tytułach Pacino jednak nie wyglądał tak staro...
ale zdaje mi się, że w "Bezsenności" to jego poczucie beznadziejności dużo bardziej przytłaczało niż tu. naprawdę mnie jego stan męczył. a tu dziadki robiły dobrą minę do złej gry. mimo wszystko Val był dowcipny i wesoły =)
a też powiem Ci, że właśnie zawsze się denerwowałam, jak Pacino grał starszego niż był. póki jeszcze wyglądał jako tako, to go na potrzeby scenariusza charakteryzowali na dziada, a teraz się już niewiele da zrobić, jak rzeczywiście jest... jest jak jest ;)
Przyłączę się do tej rozmowy i dorzucę od siebie, że Pacino na swoje lata raczej nie wygląda tak szczerze mówiąc, a co najlepsze tak też się nie zachowuje, a to duży plus : )