Dlaczego 8 ?? Trzy nowele rozwodowo-rozrywkowa „Rozwód po polsku”, nostalgiczno-obyczajowa, „Dzień urodzin” i dramatyczno-społeczna, „Godzina drogi”. Nic je nie wiąże, ale oglądane po sobie tworzą całkiem dobre widowisko kinowe. Całość okraszona, fragmentami z Polskiej Kroniki Filmowej, niczym komentarzem. „Rozwód po polsku” przezabawny, z plotką buszującą po sądowych korytarzach, świetnymi dialogami, oraz piwem w kuflu, w sądowym barze. „Dzień urodzin” da się zapamiętać za: „jak partia nie pomoże to Pana Boga nie ma”, oraz korowód gości z przypadku, a „Godzinę drogi” za dramatyczny wyścig z czasem służby zdrowia, stojącej przeciwko biurokracji i zimowej aurze.

Rozwodnikom, partyjniakom, służbie zdrowia, lgnącym do opowiastek, o ludziach i kraju. Dziś już się tak nie opowiada, a na pewno nie w filmie. Polecam.

Plusy
+ świetnie dobrana obsada
+ dialogi w „Rozwód po polsku” i dramatyzm w „Godzina drogi”
+ ciekawe wstawki z Polskiej Kroniki Filmowej (propagandowo pozytywnie)
+ montaż w „Godzina drogi”

Minusy
- nie wiemy gdzie wylądowała Ania i Ludwik po rozwodzie i co dalej z mieszkaniem
- choć jeden gość mógł przyjść z życzeniami (może ktoś najmniej oczekiwany)
- film kończy sekwencja „fabryki i huty nie mogą stanąć” i się urywa… jakby coś ucięto