Myślę, że jestem w stanie zaryzykować stwierdzenie, że ten film jest najczystszym science-fiction, jakie pojawiło się od lat. Nie jest połączeniem sci-fi z dramatem psychologicznym, jakim był "The Moon", ani z filmem sensacyjnym, którym była "Incepcja". To czysty film science-fiction i choć pojawia się w nim kilka uproszczeń bądź dziwnych akcji, pytania stawiane w filmie są jak najbardziej na czasie.

Co się stanie, gdy już stworzymy sztuczną inteligencję? Na jakim etapie rozwoju prowadzone przez nas badania staną się moralnie naganne? Co z Brain-to-brain communication? Czy mózg przyłączony do takiej sieci nadal będzie służył jej właścicielowi? Jak to rozpoznamy? Czy w ogóle jesteśmy w stanie? Czy będziemy w stanie odróżnić postęp od destrukcji? Co jeśli popełnimy błąd i - w jakikolwiek sposób nie zostałby stworzony - pierwszy cyfrowy byt będzie psychopatą lub będzie w nikłym stopniu zainteresowany przestrzeganiem zasad moralnych? Historia z filmu zakończyła się względnie pozytywnie, ale nie musiało tak być. Gdyby Will okazał się szaleńcem bądź maszyną, całą historia mogłaby się zakończyć zupełnie inaczej. Przyjmując, że cyfrowy (bądź pół-cyfrowy, gdyby chodziło o człowieka komunikującego się z komputerami bezpośrednio za pomocą mózgu) byt byłby w stanie kontrolować inne komputery, czy podłączenie do internetu nie sprawiłoby, że takowy natychmiast zyskałby przewagę nad ludzkością, nawet gdyby całą resztę podłączyć wkrótce potem? Czy jeden zły ruch może doprowadzić do tego, że stworzymy świadomą (lub nie w przypadku koncepcji słabej sztucznej inteligencji) szarą maź, która całkowicie zastąpi życie na ziemi? Wreszcie: czy czeka nas w tym stuleciu wojna między zwolennikami sztucznej inteligencji, a jej przeciwnikami, tak jak spekuluje na ten temat Hugo de Garis? Jaki będzie jej wynik? Zostaniemy zastąpieni, udoskonaleni czy sami okażemy się lepsi?

Te pytania nie są wcale tak odległe, jak moglibyśmy tego chcieć. Przyzwyczailiśmy się już do tego, że cyborgi i AI pozostawało domeną szeroko pojętej fikcji, ale prawda jest taka, że wkrótce mogą stać się one rzeczywistością. Nie wszyscy mogą sobie zdawać z tego sprawę, ale żyjemy w świecie, w którym możliwe jest już zdalne klikanie myszą przez osobę A za pośrednictwem osoby B.

Przyjdzie nam się sporo zastanawiać nad tymi pytaniami. Stawka jest wysoka, a główne algorytmy i techniki sztucznej inteligencji cechują się dużą nieprzewidywalnością w kwestii efektów działania, nawet gdy operują na niewielkich danych.

Podoba mi się, że film ostatecznie nie narzuca jakiegoś konkretnego poglądu, lecz zachęca do dyskusji i refleksji nad problemem. Tak powinien wyglądać właśnie solidny sci-fi.