Bardzo lubię Herculesa Poirot w wersji Ustinova, bo jest zabawnie i nieco odbiega od tej książkowej wersji (mam tu na myśli samą jego postać). Ale bohater to jedno, Drugie to fatalnie skrzywiona historia. To się nawet kupy nie trzyma, a co dopiero żeby miało jakiś większy związek z książką. Do tego cała galeria...
Profanacja książki Agathy Christie. Dlaczego nie warto:
1. Najgorszy Hastings świata - zachowuje się jak wiejski, wesołkowaty głupek.
2. Poirot w pogniecionym jasnym garniaku wyglada jak fleja. Włosy i wąsy rozwichrzone i siwe (!). Postawa i zachowanie mało eleganckie. Poirot w tym filmie nie siedzi a rozsiada się...