PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=571114}

To

It
6,7 162 184
oceny
6,7 10 1 162184
7,0 40
ocen krytyków
To
powrót do forum filmu To

Ta opowieść Stephena Kinga miała predyspozycja do stania się nowym "koszmarem z ulicy wiązów". Niestety w moim odczuciu strawę trochę spartaczono.
Nie uważam ten film za zły. Myślę nawet że w niektórych aspektach był wyjątkowo dobry. Jednak są rzeczy które zdecydowanie sprawiły że ten film nigdy nie uzyska stanu kultowego, a będzie tylko filmem jednego lata (końcówki lata).

Nie da się zaprzeczyć że sukces serii "Stragner thing" (opowieść o grupce dzieci które razem muszą stawić czoła potworowi) wpłynęła na powstanie tego filmu. Sam fakt przeniesienia tej opowieści do lat 80 (w książce to końcówka lat 50) w moim odczuciu jest spowodowany chęcią przybliżenia się klimatem do serii netflix. Lata 80 są teraz cool i twórcy ewidentnie próbują żerować na trendzie.
Pomimo tego że jestem fanem książki nie jest to zmiana która jakoś strasznie mi przeszkadza. Doprowadzi do pewnych zmian (zwłaszcza w filmie nr. 2) ale tutaj tło nie ma aż takiego znaczenia.

Nie rozpisując się za bardzo. Co moim zdaniem w filmie działa?
Zdecydowanie główni aktorzy (7 dzieciaków). Ich gra aktorska jest na naprawdę wysokim poziomie a postaci nie da się nie lubić.
Pierwszy akt filmy jest naprawdę dobry, nie śpieszy się buduje więzi między postaciami oraz przedstawia nam je.
Warto też zwrócić uwagę że (podobnie jak w "strager things") młode postaci są potraktowane przez scenarzystów poważnie (i nie chodzi tutaj o przekleństwa, bo one akurat były trochę na siłę). Zachowują się jak prawdziwe dzieci, a nie tak ja dorośli uważają że dzieci się zachowują. Napisane są wyjątkowo naturalnie i szczerze, nie protekcjonalnie.
Na dzieciach opiera się cała opowieść (nie tylko pierwszy film) dlatego ich odwzorowanie jest jednym z najważniejszych elementów.
Film trzyma poziom przez większość drugiego aktu z małymi wyjątkami był rozpaść się pod jego koniec, i zaprezentować nam żałosny 3 akt (ostatni akt filmu)
Co z filmem nie tak?
No cóż zacznijmy od czegoś małego.. Dlaczego Gruby chłopak wyjawia reszcie historię Derry. To powinien być Mike (czarny), co miało by sens bo później zostaje bibliotekarzem, dalej prowadzącym kroniki miasta no i postać nie czuła by się jak na doczepkę miała by więcej czasu z resztą i jakiś cel w filmie.

Większość scen które miały być straszne, nie działa. Są za szybkie, opierają się na nagłych dźwiękach i szybkim pojawieniu się potwora, zamiast budować napięcie. Sceny to są w wielu miejscach wręcz żałosne (scena w piwnicy billa, scena z beverly w kanałach..szczególnie ta w kanałach itp)

Pennywise jest tutaj pokazany bardziej jako potwór niż jako przeciwnik dzieci (za mało scen z drwiącym klaunem lub te które były były za słabe)

Sam fakt że film musiał zrobić z Beverly damę to uratowania. Co kompletnie tutaj nie pasuje no i jeszcze psuję dalszą opowieść (bo w drugim filmie żona billa będzie w tej samej sytuacji). Dlaczego ten wątek został tutaj dorzucony ani nie ma go w oryginale ani tutaj nie pasuje? Ich walka z tym to miał być ich wybór i mieli to zrobić wszyscy razem.
Trzeci akt jest wyjątkowo przyśpieszony, wątki są zamykane zbyt szybko co sprawia że tracą znaczenie (np. Henry Bowers).

A najgorsze jest to że porzucono cały pomysł wyobraźni jako siły przeciwko Temu. To żeruje na strachu wykorzystując czarną część wyobraźni przeciwko dzieciom, działać przeciwko niemu powinny pozytywne uczucia i tak dalej a nie metalowy pręt albo kij bejsbolowy (albo pistolet pneumatyczny). Opowieść w tym aspekcie została niepotrzebnie spłycona no i obiera to wszystko wyjątkowość dzieciom. Skoro to można było obić w kilku kijami bejsbolowymi.

W filmie widać naprawdę dobre elementy niestety za bardzo starał się być współczesnym horrorem (wszystkie te nagłe "strachy" i głośna muzyka". Fabuła płynie naprawdę dobrze do mniej więcej połowy filmu ale później twórcy kompletnie się pogubili. Film można obejrzeć w kinie ale nie będzie to drugi "koszmar z ulicy wiązów" niestety. W tworzenie filmu był zamieszany, twórca pierwszego sezonu "True detective" ("detektywi" po polsku chyba). Niestety poprzez różnice w poglądach z producentami odszedł z projektu, a szkoda bo bardzo bym był ciekaw jego wersji tego filmu. Chociaż nie mam na to dowodu jednak czuję że większość elementów które mi się podobało (np. budowanie postaci) to pozostałość po nim.

Aha i ostatnia scena również jest całkiem przyzwoita. Taktowa i zostawia człowieka z miłym uczuciem na koniec filmu.

CZacza

Widzę, że większość minusów jest u Ciebie spowodowane tym, że w książce kilka rzeczy było inaczej przedstawionych. Ja nie czytałem książki i te minusy nie mają sensu :p

Heroes_Pe

Moje minusy prawie w ogóle nie są związane z książką..

CZacza

"Co kompletnie tutaj nie pasuje no i jeszcze psuję dalszą opowieść (bo w drugim filmie żona billa będzie w tej samej sytuacji)",
"Dlaczego Gruby chłopak wyjawia reszcie historię Derry. To powinien być Mike (czarny), co miało by sens bo później zostaje bibliotekarzem, dalej prowadzącym kroniki miasta no i postać nie czuła by się jak na doczepkę miała by więcej czasu z resztą i jakiś cel w filmie"
"Dlaczego ten wątek został tutaj dorzucony ani nie ma go w oryginale ani tutaj nie pasuje? Ich walka z tym to miał być ich wybór i mieli to zrobić wszyscy razem"...

Heroes_Pe

Chodzi mi o budowę opowieści nie o to że coś jest inaczej niż w książce. Bezsens tej sceny wina z tego że Beverly była jedną z najsilniejszych postaci, więc dlaczego To porwało ją? W zasadzie po co ją porwało? Udało się mu.. grupa się rozpadła i nie stanowiła już zagrożenia.. Porwanie tylko ich połączyło. Same dzieciaki powiedziały że pennywise jej nie zabił bo była silna.
Zmiany nie są złe chodzi o sam sens.

Drugi punkt tyczy się tego że po pierwszej scenie postać Mike-a znika na ponad pół filmu, a gdy już się pojawia.. jest tylko gdzieś tam w tle, nie mając nic do roboty. Ben miał już co robić w fabule.. dlaczego zabrano mikowi jego część? Chodzi mi tutaj od strony scenariusza i budowania postaci nie książki. Co do dalszej opowieści to też więcej sensu miałoby żeby on interesował się historią derry bo zostanie kronikarzem derry ale to zaznaczyłem tak na marginesie pokazując że ten zabieg nie ma żadnego sensu.

Chodziło mi o to co wcześniej to znaczy że robienie z "silnej" postaci zakładniczki tylko dlatego że jest kobietą i że jest to "typowe" nie miało żadnego sensu. "Tutaj nie pasuje" odnosi się do fabuły filmu w której "To" nie miało powodu żeby porywać Beverly..

CZacza

No dobrze. Co do Bev - To porwało ją, bo właśnie się nie bała :) Klaun nie mógł więc jej zabić. W tym celu ją zahipnotyzował czy nie wiem co to dokładnie było. Pod koniec filmu mówiła, że widziała właśnie strach. Chyba o to chodziło, by ona ten czysty strach poczuła :)

Heroes_Pe

To było martwe światło.. coś co doprowadza ludzi do szaleństwa.. To jest jakby "okno" przez które człowiek widzi świat "Tego" albo jego prawdziwą formę (szczerze czytałem książkę kilka lat temu i już do końca nie pamiętam).. Chodzi o to że jest to coś czego ludzki umysł nie potrafi do końca pojąć a co przyciąga go ku sobie i wprowadza w stan spokoju (coś na zasadzie światełka na czułku tych ryb z głębin).. W drugiej części opowieści "To" zrobi to samo z żoną Billa dlatego pod tym względem mi to nie pasowało.
Poza tym "To" wygrało.. 7 się rozbiła .. nie musiało atakować bev.. Porwanie jej nie miało żadnego sensu. No i odbiera to dzieciakom trochę chwały. Bo w książce (tak tutaj wracam do książki) one same zdecydowały że zabiją "To".. Były przygotowane i zdeterminowane.. Dlatego późniejsza śmierć jednego z nich jest dość bolesna dla widza.. Robienie z kobiety zakładnika złoczyńcy jest tak bardzo oklepanym wątkiem w filmie że tutaj naprawdę było to niepotrzebne..

CZacza

Nie czytałem książki, więc dziękuję za wyjaśnienie tego "lewitowania" czy co to było.
Może twórcy zrezygnują z postaci żony?

Heroes_Pe

Mogą to zrobić ale to nie zmienia faktu że robienie z Bev ofiary (zakładniczki) nie ma zbytnio sensu i nie pasuje do filmowej fabuły.
No a poza tym zmienia niepotrzebnie fabułę książki doprowadzając do nielogiczności.

CZacza

gimbusy powinny miec osobne forum (pod nazwą ŚMIECI) na swoje mundrosci.

CZacza

gimbusy powinny miec osobne forum (pod nazwą ŚMIECI) na swoje mundrosci.

kotbury

Dobry pomysł.. miałbyś miejsce żeby wylewać te swoje intelektualne wymiociny gdzieś indziej, zamiast zaczepiać dorosłych ;)

ocenił(a) film na 8
CZacza

Nie powiedziałbym, że porzucono pomysł z pozytywnymi uczuciami. Brak strachu, uczucia Bena do Bev... wydaje mi się, że są to pozytywne uczucia. To dzięki temu stał się podatny na wspomniane pręty czy kij.

blue_red_tea

Według mnie to lekko naciągane.. Oczywiście można wyciągnąć z tej sceny to o czym piszesz. Jednak moim zdaniem sprowadzała się ona do obicia klauna metalowymi prętami i bejsbolem zero subtelności. Podobnie zresztą jak każda scena z Pennywisem (poza pierwszą)..

CZacza

Te wspólne nawalanie klauna pokazało, że są zgrani i pokazali, że zależy im na sobie. To też mogło mieć jakiś pozytywny wydźwięk a negatywny na Pennywise'a.

Heroes_Pe

Sam fakt że napisałeś o walce z pennywisem "wspólne nawalanie klauna" oznacza że z tą sceną coś był o nie tak.

ocenił(a) film na 3
CZacza

Podpisuję się pod Twoją wypowiedzią obiema rękami.... :)

agnieszka532

Dzięki Wielkie ^_^

agnieszka532

gimbusy powinny miec osobne forum (pod nazwą ŚMIECI) na swoje mundrosci.

ocenił(a) film na 8
CZacza

Z jednym na pewno się zgodzę, a mianowicie z tym: "...Większość scen które miały być straszne, nie działa. Są za szybkie, opierają się na nagłych dźwiękach i szybkim pojawieniu się potwora, zamiast budować napięcie...".

Też odnoszę wrażenie, że robiono to za szybko. W sumie tylko pierwsza scena i powiedzmy ta, w której Penny ukazuje się pierwszy raz Mike'owi zostały zrobione zrealizowane właściwie. Czułem grozę. Kolejne pojawianie się klauna "straszy za szybko".
Mimo to film mi się podobał, z drobnymi błędami, czy niedociągnięciami, ale jednak.
Gwoli ścisłości, książki nie czytałem, a widziałem tylko mini-serial z 1990r.

Robson_77

Jest to niestety obecna forma "horroru" twórcy myślą że taka strategi scen grozy działa.. Niestety pomylili się. Okazuje się że w zasadzie druga (po przedstawieniu małoletnich postaci) najważniejsza rzecz kompletnie nie działa...

CZacza

gimbusy powinny miec osobne forum (pod nazwą ŚMIECI) na swoje mundrosci.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones