To nawet nie jest żaden islam, tylko dyktatura ludzi, przybyłych z różnych krajów muzułmańskich z kałaszami, którymi przekonują wszystkich mieszkańców, że oni mają monopol na wymyślanie coraz to nowych, bzdurnych zakazów, a później bawią się w wymiar sprawiedliwości, nie znając nawet języka mieszkanów (oczywiście wszystko to robią w imię Allaha...). Szczęśliwi są ci, których skazano na baty (dostają więcej niż im "zasądzono"). Biorą sobie za żony kobiety i ich córki (muzułmańskie kobiety) bez ich zgody czy nawet formalnej zgody ich ojców czy opiekunów. Powtarzają "szariat", jeżdżą Toyotami z bronią i tak żyją. NKWD wysiada.