Film znany i nagradzany, traktujący o ekscentrycznym pianiście (który między innymi mimowolnie mruczał podczas nagrań czy potrafił gadać do słuchawki godzinami, nawet gdy interlokutor spał) i uznawanym za jednego z największych w historii, nietuzinkowy, bo składający się z 32 krótkich epizodów, z których każdy dotyczy jakiegos wybranego akcentu z życia Goulda, okraszony oczywiście wspaniałą muzyką i .. nic ! Nikt go najwyraźniej nie zna ! Czy naprawdę oglądały go tylko 4 osoby ? Czy jest aż tak niszowy, aż tak trudno do niego dotrzeć ? Pozwolę sobie na przypuszczenie, że niezbyt, jako że nawet na youtube można go - część po części - obejrzeć. Zachęcam więc wszystkich do zobaczenia. Nawet jeśli nie jest się fanem klasyki czy filmów biograficznych - myślę, że ten film zrobi spore wrażenie na każdej choć trochę wrażliwej osobie.
moze dlatego, ze film tylko dla koneserow.
Zauwaz, ze "Red Violin" jest tego same scenarzysty.
Oba te filmy zaliczam to pierwszej dwudziestki
Myślę, że każdy zna Glenna Goulda...
pojde dalej i napisze ze kazdy zna i lubi wariacje goldbergowskie:)