Niestety tylko epizodyczna rola Cilliana,z której,jak zawsze wybrnął zwycięsko,za to fenomenalna gra innego Irlandczyka:Brendana Gleesona!Tych dwoje spotka się zresztą na planie jeszcze w innych obrazach,w których stworzą istne perełki...
Wspaniała,oddająca klimat filmu muzyka.
Polecam.

jw

Gdyby porzucić wątek sensacyjny i skupić się bardziej na przyjaźni tytułowego Sweety'ego z małym Connorem, mógłby wyjść wcale niegłupi film. A tak mamy prostą i przewidywalną niestety historię, jakich wiele w dzisiejszym kinie. Plusem jest ciekawa rola Serkisa (w tych długich włosach przypomina Jeffa Goldbluma).