Tylko obawiam się, żeby Skolimowski nie nakombinował za bardzo w scenariuszu. Mam nadzieję, że jednak więcej będzie tam pomysłów Polańskiego.

Dla zainteresowanych, Polański zaczął kręcić film. Niestety na imdb podają w obsadzie tylko statystów, a ciekawe kogo udało mu się zwerbować.

Podobno, klasycznie pojawi się żona Romana, a także Catherine Deneuve, Mia Farrow, Joaquim de Almeida, John Cleese.

Powrót po bardzo długim czasie do współpracy z Farrow czy Skolimowski może być oznaką, że to ostatni film Romana. Oby nie. W każdym razie świetnie, że w końcu kręci (zdjęcia miały być na jesień 2021 i nie wiem czym spowodowane było to półroczne opóźnienie). Przebija Polański wiekiem (89 kończy w tym roku) Rohmera i Godarda którzy w wieku 88 lat zrobili film (choć Jean-Luc wciąż żyje). Przed nim np. Resnais (91 lat) i tu są jak najbardziej szanse jeśli Roman postanowiłby jeszcze coś kiedyś nakręcić. Jednak do wyczynu de Oliveiry który jeszcze w wieku 103 lat stworzył pełnometrażówkę wciąż bardzo daleko.

Po 80tce każda osoba jest chyba świadoma, że to jednak pewien cud, że jeszcze żyje, nie mówiąc o osoba jeszcze starszych. A jeśli w tym wieku jesteś w miarę zdrowy, mało tego jesteś aktywny zawodowo, nie powaliła cie demencja, czy jak ostatnio relatywnie młodego Bruce Willis podstępna afazja to masz mnóstwo szczęścia. Dla Polańskiego to może być ostatni film, a znając jego rytm pracy, czyli dokładne przygotowania do kolejnego filmu przez 2-3 lata, to kolejny film dostaniemy od niego po 90tce. Zresztą dokonał tego ostatnio Clint Eastwood, premierę miał jego film gdy kończył ten słuszny wiek. Woody Allen zapowiada, że chcę umrzeć kręcąc filmy, choć odkłada wejście na plan kolnego filmu przez hipochondryczny strach wobec wirusa, a zaszczepił się kilka razy. Ma kręcić mroczny dramat w Paryżu, na wiosnę, lub latem. Widzę raczej lato.

Mam nadzieję, że Woody wróci jeszcze choć z jednym filmem. Urocze były te wstawki z Bunuela, Bergmana czy Godarda w jego ostatnim projekcie. Ewidentnie covid zatrzymał cykl jednego filmu na rok. Ze starych wyjadaczy trochę ludzi wciąż kręci obecnie - Scorsese skończył niedawno film o początkach FBI (De Niro i Di Caprio w obsadzie) , podobnie Cronenberg który zrobił remake jednego ze swoich pierwszych dzieł "Crime of the future" i wydaje się, że powraca do swojej stylistyki - być może też to wskazówka, że to będzie pożegnanie Kanadyjczyka. A np. taki Dario Argento już zaprezentował swoje Occhiali neri (2022) w lutym w Berlinie. Realizacja jest niestety telewizyjna tak jak przez ostatnich wiele lat u Włocha, ale na pewno to coś ciekawszego niż... Dracula 3D. Jeśli o Polańskiego chodzi to czekam na The Palace. Oficer i szpieg trafnie miejscami ukazał tamtą epokę i jak tak się ogląda krótkometrażówki Meliesa o Dreyfusie to naprawdę rzetelnie to przedstawiono u Romana.

Allen nie próżnuje, scenariusz jest gotowy, pieniądze podobno ma, ale kwestią są jego lęki. Strach przed wirusem oraz niechęć do noszenia maseczki na planie (w wielu krajach jest to obowiązkowe). Ale dla niecierpliwych premierę będzie miał nowy zbiór opowiadań "Zero grawitacji" oraz nowa sztuka teatralna. To facet który codziennie pracuje w ustalonych godzinach. Scorsese i Cronenberg są trochę młodsi. Ale podziwiam Scorsese za to, że wymagającą prace przy filmach łączy z opieką nad schorowaną żoną. Taka korekta, film Argento nie jest telewizyjny, Francuzi trochę przy nim pomagali, może trochę stępili jego co bardziej głupie pomysły. Ale z zapowiedzi wygląda to naprawdę nieźle, zdjęcia są stylowe.

Wczoraj Polański z ekipą zakończyli zdjęcia.  Chyba na jesień tego roku zdążą z premierą The Palace. Podobno ma to być listopad.

Też tak słyszałem. Oficjalne zdjęcia z planu wyglądają fajnie, będzie klimatyczne kino, może bez tak wielkich nazwisk, ale pod drugiej stronie kamery zachowała się stała ekipa, operator, kompozytor i montażysta, a to najważniejsze, żeby zachować jakość filmową. I będzie to pierwszy od bardzo dawna film z oryginalnym scenariuszem Polańskiego, bo robił głównie ekranizacje. A Skolimowski zadaje się, że jest w dobrej formie, o czymś świadczy wczorajsza nagroda. Jest na co czekać.

Skolimowski przyznał niedawno, że film jest w ostatniej fazie montażu i jest już prawie skończony. Stwierdził, że z tego co widział będzie to naprawdę zabawna produkcja. Premiera jednak zapewne w 2023, może nawet dopiero w Cannes.

Słabo wierze w to Cannes, mocniej w Wenecję.

Seigner prawdopodobna, cieszy udział Cleese'a, bo w niczym konkretnym go ostatnio nie widziałem. Natomiast udział Farrow to zwykła plotka rozsiana przez Rogera Friedmana z Showbiz411 na fali tego, że w 2005 broniła Polańskiego. Zero innych źródeł. Ta w 2018 na Twitterze jednak odrzekła się swojej decyzji i przeprosiła Geimer. Poza tym od dobrej dekady jest na emeryturze.

Wszelkie informacje o obsadzie to wciąż plotki, ale Farrow wcale nie nie jest na emeryturze, bo zobaczymy ją za niedługo w serialu "The Watcher". Z nią jest kłopot taki, że zrobiła sobie o jedną operacje plastyczną za dużo.

Gwałt jest gorszy do morderstwa niewinnej kobiety w ciąży? Mało tego prawdopodobnie gdyby nie morderstwo nie było by drugiej sprawy. Bo gdy Polański jest mężem żyje w sposób bardzo konwencjonalny. Ja typowy mieszczanin. Ale podziwiam logikę.

Przeciez Gaimer tez broni Polańskiego i juz zapowiedziala na twitterze, ze czeka na jego nowy film.

Wiem, że broni. Farrow wtedy chyba liczyła na dobry PR, bo trwały Złote Globy.

https://www.rp.pl/film/art39046721-premiera-filmu-palac-miazdzace-recenzje-filmu -polanskiego