Grupka świrów z psychiatryka zaczyna "pracować" w wesołym miasteczku, do którego w Halloween zjeżdżają się tłumy - wiadomo co z tego wyniknie.
Pod względem technicznym raczej nie ma się do czego przyczepić. Oprócz tego jest kilka niezłych scen gore (np. wyrywanie głowy rękami), a charakteryzacja również trzyma poziom. Jeśli chodzi o humor, to było tego sporo, ale jak dla mnie zdecydowana większość wepchana na siłę i bez polotu. Jest też trochę oklepanych schematów, włączając w to bohaterów, którzy bardziej sztampowi już być nie mogą.
Ogólnie nie nudziłem się w ogóle, bo cały czas coś się działo. Z drugiej strony nie jest to nic więcej, niż filmidło, które na długo nie pozostanie w pamięci.