przypominają mi w filmografii Coopera 'Obywatela Johna Doe' zmieszanego ze szczyptą 'Płynnego złota'. Zwłaszcza ten swoisty posmaczek sado-maso przywodzi na myśl 'Płynne złoto' - nieosiągalna pani ze szpicrutą... Niestety rola Quinna w 'Złocie' jako partnera Stanwyck jest nie do przebicia.