Myślę ,że film nie miał za zadanie pieczołowicie wyłożyć książki, miał on za zadanie wg. mnie przesłać główne założenia, zaakcentować ,niektóre kwestie gubiące się w wielowątkowej fabule słowa pisanego. Zaletą tego filmu jest nadanie nowej formy, z czego reżyser wywiązał się znakomicie. Estetyka nie polega na wykładaniu traktatów filozoficznych, nie oczekujmy tego od dwugodzinnego filmu.