jakiejś innowacyjności/oryginalności. Ma się wrażenie że to jeden z wielu filmów o podobnej tematyce. Jest wredna, odpicowana s.cz, taka szkolna "modelka", pozytywna główna bohaterka, jest też "ciacho" które oczywiście musi być kapitanem szkolnej drużyny futbolowej :D i spodziewanie, ma problemy z nauką. Punkt kulminacyjny mający miejsce na szkolnym balu też nie jest czymś szczególnym.

Z innej strony, osoby odpowiedzialne za casting walnęły się w obsadzie głównej bohaterki i widzę że było już o tym sporo tematów więc nie zakładam specjalnie nowego. Ta "gruba i brzydka" nie jest ani gruba ani brzydka, wręcz przeciwnie; gusta są różne ale dla mnie osobiście filmowa Bianca była n razy bardziej atrakcyjna od swoich niby takich pięknych przyjaciółek i od filmowej antagonistki, poza tym że trochę dziwnie się ubierała.

Całość jest też mocno przewidywalna, dalej będą SPOILERY
Dosyć szybko zacząłem się spodziewać że idealizowany przez Biancę Toby okaże się nie taki cudowny i że ona pomimo pozornej wcześniejszej niechęci zakocha się z wzajemnością w Wesley'u a on zerwie z tą złą Madison, bo przecież on jest dobry :) Trochę za dużo tu utartych schematów żebym dał 8, nad którym fragmentami się zastanawiałem. Pewne 7/10.