Znudził mi się już ten motyw filmów: Dziewczyna, oderwana od społeczności próbuje udowodnić kim jest i że tylko ona może to określić.
Przełknąłbym to jeszcze gdyby coś w tym filmie było śmiesznego, bo jak na razie to po raz setny widzę "ten sam film" tylko z innymi aktorami.