Wspaniały paradokument, do którego wracam. Daje dużo do myślenia. Nie dla gibbonów.
Jak to dobrze, że nie lubię szpinaku, bo gdybym lubił szpinak, to jadłbym go, a przecież nie lubię szpinaku.
Ja też nie lubiłem szpinaku, ale z czasem przekonałem się do niego i teraz zajadam się nim. Czasem warto pokonać nasze uprzedzenia i odkryć prawdziwy smak..,o którym wcześniej nie mieliśmy pojęcia.
Dokładnie nie dla gibbonów lub innych człekokształtnych. Przekaz jak najbardziej trafiony. Jeżeli ktoś tego nie rozumie, cóż to jest gibbonem i niech wraca na drzewo zamiast zaniżać ocenę filmu.
Nikt nie jest doskonały. Jedna wada zastępowana jest przez inną. Doskonałość nie wpisuje się w tak przecież niedoskonały świat. Podobnie ludzie, dowiadując się o czyjejś śmierci, natychmiast pytają: kiedy to się stało? o której pogrzeb ? na co zmarł ? długo cierpiał ? Nie wystarczy im zwyczajnie proste "umarł". Śmierć to śmierć i zamiast mówić o kimś, że "jest" od tej pory mówimy, że "był". Taka dociekliwość wydaje się nie na miejscu tym bardziej, że często ich współczucie porównywalne jest do współczucia dla zdechłej muchy... Jako osoba inteligentna, z pewnością wiesz, co chciałem przez to powiedzieć. Tak samo zapewne wiesz, jak niewiele różni nas od naszych nadrzewnych kuzynów. Wiele małp lubi bardzo herbatę, kawę i napoje alkoholowe, a także z przyjemnością pali tytoń.
O to twój problem: kompleks niższości.
Powinieneś był odpowiedzieć milczeniem, bądź równoważnikiem zdania.
Zabrnąłeś w elaborat, by zakończyć używkami u małp.
Opublikuj to w serwisie National Geographic.
Może tam ktoś się nad tym pochyli.
Na kompleks niższości to chyba ty cierpisz. Bo jak pewnie wiesz tacy ludzie są pełni złośliwości, niezadowolenia i ciągle im coś nie pasuje. Musisz przepracować swoje kompleksy. Ja tego za ciebie nie jestem w stanie zrobić choć chciałbym Ci bardzo pomóc. Bo nie wiem co cię spotkało złego w życiu i
jak to wpłynęło na ciebie.. Każdy ma swoje życie i swoje kredki i jak umie tak maluje. a że czasem wychodzą bazgroły. No cóż...