PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10491}

Teczka Ipcress

The Ipcress File
6,7 770
ocen
6,7 10 1 770
Teczka Ipcress
powrót do forum filmu Teczka Ipcress

Naprawdę fajny film.

ocenił(a) film na 8

Harry Palmer miał być w założeniu najgroźniejszym konkurentem dla Bonda o miano najlepszego superszpiega. Ten manewr się niestety nie udał, bo Palmer z Bondem przegrał. Wiadomo, na Bonda nie ma bata ;-) Ale ja i tak uważam, że Palmer jest świetny – inteligentny, cyniczny, niepokorny, zabawny. Myślę, że jakby producenci bardziej się przyłożyli do kręcenia kolejnych części to ten pojedynek nie skończyłby się tak łatwo.

ocenił(a) film na 10
selene_

Ta pierwsza oryginalna część produkowana była przez jednego z Bondowskich producentów, Harry'ego Saltzmana. Nie wiem jak było w przypadku dwóch kolejnych części z lat 60 (bo z tego co się orientuję, to po latach powstało jeszcze kilka następnych odcinków).
W każdym razie 'Teczka Ipcress' miała być innym wariantem 007. Trudno tutaj o porównania, bo 'Teczka...' rozgrywa się w szarym, smutnym Londynie. Główny bohater przypomina jakiegoś urzędnika i cały film opiera się na inteligentnych dialogach i wyjątkowo misternej fabule. Bondy to przy tym czysta rozrywka z jasno nakreślonymi postaciami, gdzie wszystko jest czarne i białe, podczas gdy film z Cainem ma większe ambicje. Do dzisiaj pamiętam, jak w TVP zaprezentowano ten obraz po raz pierwszy w cyklu 'Perły z lamusa' poprzedzony niesamowicie ciekawą dyskusją panów Raczka i Kałużyńskiego.

Sam film uważam za wybitny. Pod względem artystycznym żaden Bonda nie prezentuje tak wysokiego poziomu, bo jak wspomniałem, to inny rodzaj kina. Szkoda, że obecnie takie filmy należą już do przeszłości i nie tworzy się tak - teoretycznie - spokojnych filmów szpiegowskich. Zamiast gonitw i bijatyk - dialog i tajemnicza, niepokojąca atmosfera. W podobnym stylu utrzymany jest późniejszy film w reżyserii Johna Hustona, nakręcony w Wielkiej Brytanii z udziałem Paula Newmana - 'Człowiek MacKintosha'. To jest właśnie ten rodzaj kina sensacyjnego czy szpiegowskiego, które preferuję.

ocenił(a) film na 8
wojteczek

Saltzman przyłożył rękę do produkcji trzech pierwszych części, które powstały w latach 60-tych. Potem na 20 lat ustało i w 90-tych wyszły dwa kolejne ("Czerwona zagłada" - niezły, ale już nie ten klimat, "Rosyjski łącznik" - straszna nędza), z którymi ani on (już nie żył), ani autor serii (nie są to filmy na podstawie jego książek, została tylko sama postać) nie mieli już nic wspólnego.

A porównywanie do Bonda jest nieprzypadkowe. Sami twórcy się do tego przyznawali, chociaż zgadzam się, że "Palmery" to trochę inna jakość. Poza tym jeden z nich ("Billion Dollar Brain") może się poszczycić reżyserką takiego gościa jak Ken Russell (żaden Bond nie miał reżysera takiego formatu).

A chodziło mi o to, że faktycznie jakoś szybko zrezygnowano z kręcenia kolejnych części, bo ludziom chyba taka "wersja" szpiega nie odpowiadała. Nie wiem, czy tak było naprawdę, tak sobie myślę, bo inaczej tego sobie wyjaśnić nie umiem. Bo mi też osobiście Palmer bardziej odpowiada.

ocenił(a) film na 8
selene_

Coś krucho u mnie z dodawaniem. Miało być na 30 lat.

ocenił(a) film na 10
selene_

Ja niestety nigdy nie widziałem pozostałych części. 'Billion Dollar Brain' prawdopodobnie widziałem tylko początek. A te z lat 90 kojarzę, że powstały i coś mi się tam kołacze przed oczami, ale to już chyba była jakaś sieczka. 'Teczka...' miała niepowtarzalny, nieco psychologiczny, mroczny klimat. Fajne to o tyle, że to były czasy swingującego kolorowego Londynu, a w tym filmie nic z atmosfery tych czasów się nie przedostało do fabuły czy choćby zdjęć. Wszystko jest smutne, leniwe, a jednak absorbujące do granic!

ocenił(a) film na 8
selene_

Jak to żaden Bond nie miał tak dobrego reżysera? A Lewis Gilbert, to co? Nawet Marc Foster ma kilka naprawdę nieprzeciętnych filmów. Film nakręcony przez Kena Russella to straszna bieda i dobrze, że wtedy ten cykl zakończono.

ocenił(a) film na 8
Minister Zdrowia

Bez urazy, ale panowie, których tu wymieniasz to trochę nie ta liga. A "Billion Dollar Brain" wcale nie jest taki zły. Obejrzyj sobie "Rosyjskiego łącznika" - to jest dopiero bieda.

ocenił(a) film na 7
selene_

Niektórzy wpadają w pułapkę subiektywizmu. Uważają, że jeżeli im się podoba - to oznacza, że jest dobre. Trzeba być bezguściem albo napitym niemal do nieprzytomności aby porównać tych dwóch panów do Russella. ;p

Troublesome

Skoro komuś się coś podoba, to dla niego jest to dobre.
:)

ocenił(a) film na 7
Franz_33

- Paulo Coelho
:D

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones