W momencie, kiedy myślałam, że zaczyna się coś dziać, akcja się urwała, a kilka minut później film się skończył.
Nie mieliście wrażenia, że był za krótki, albo raczej, że to był tylko wstęp?
Było też i zakończenie, ale brakło mi rozwinięcia.
Choć i za to, co było, daje 8, bo bardzo mi się podobało.
Tylko, jeszcze jeden niuans. Myślałam, że główny bohater ulegnie degradacji, a w nim nie zaszła żadna przemiana. Nie poddał się otoczeniu, tylko do niego przystosował, nie tracąc swoich zasad.
Niestety, nie wiem jak się to ma do książki, której nie czytałam.