PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=779394}

Tamte dni, tamte noce

Call Me by Your Name
7,6 124 744
oceny
7,6 10 1 124744
7,7 51
ocen krytyków
Tamte dni, tamte noce
powrót do forum filmu Tamte dni, tamte noce

Film teoretycznie ma wiele już powielaną fabułę - jednak i tak złapał mnie za serce w sposób, którego się nie spodziewałam. Sposób montażu jest niesamowity. Parę osób już tu pisało, jakoby sceny są przerwane w trakcie i daje to dziwny efekt - moim zdaniem jest to zabieg dający dużo sensualnosci i tajemniczości, nie wiemy dokładnie co się dalej stanie, możemy jedynie się domyślać. Cała sceneria jest PRZEPIĘKNA. Styczeń, szara biura polska zima, a poczułam się ten niesomowity włoski klimat. Dom Perlmanów, miasta odwiedzane przez bohaterów zapierające dech w piersiach. Muzyka i nagłośnienie na najwyższym poziomie.
Co do samej historii - książkę przeczytałam dzień przed seansem. Bardzo polecam, nie przeczytałam jeszcze w życiu tak napisanej książki. Jej wyjątkowość polega na tym, iż Andre Aciman opowiada historię Elio jego myślami - to nie jest opis historii z Oliverem, a wewnętrzny monolog, wspomnienia. Autor zdołał opisać każdą najmniejszą emocję i myśl w taki sposób, że parę razy złapałam się na nie oddychaniu, bo byłam zbyt przejęta.
A jak film moim zdaniem ma się do książki?
Bardzo dobra adaptacja. Film zawiera bardzo dużo cytatów z książki, łapałam się na mówieniu partii przed aktorem. Jako fan książki jestem zadowolona - nawet mimo że zakończenie jest inne.

Aktorsko - Profesor bardzo dobrze, dokładnie tak go sobie wyobrażałam. Mama Elio również- nie mam nic do zarzucenia. Marzia dużo ciekawsza w filmie, że tak powiem. Armie Hammer to nie do końca Oliver moim zdaniem - czasami był przekonywujący, czasami wręcz przeciwnie. Za to Timothée Chalamet... Elio w każdym calu - wciąż mi chodzą po głowie niektóre momentu z filmu. Trudno mi opisać, jak przekonywująco zagrał. To trzeba samemu zobaczyć. Scena, gdy po wielu dniach udaje mu się zbliżyć do Olivera -
Timothée zagrał to przegenialne. Uchwycił emocje odczuwane podczas przebywania z ukochaną osobą w nie do opisania sposób - rozpływał się pod jego wzrokiem i dotykiem, widać było jak każdy jego mięsień to się rozluźnia, to kurczy.
Wiele osób zarzuca, że ten film ma jedyne dobre 20 ostatnich minut. Cóż, nie mogę się nie zgodzić, że jest to najbardziej emocjonalna cześć filmu. Jednak taka jest historia Olivera i Elio. Początek - lekkie zainteresowanie, potem niesamowite pożądanie zmieniające się niemal w obsesję, następnie wulkan uczuć i seksualności, a na koniec gorzkie zakończenie i złamane serce. Elio został przedstawiony w książce jako wrażliwy, zafascynowany własną seksualnością młody chłopak. I taki też jest w tym filmie. Ich historia to emocjonalny roller-coaster, nie roller-coaster pełen akcji.
Polecam obejrzenie tego filmu w dobrym momencie - nie w niedzielę rano, razem z rodziną na kanapie. Raczej w środę wieczorem, samemu po dniu w pracy. Nie jest to kino dla każdego, ten opis na filmweb ie jest mało zachęcający, cóż. Nie uważam tego filmu za najlepszy film wszech czasów, bo taki nie jest. Ale jest zdecydowanie niesamowity I godny obejrzenia. Wg mnie zasługuje na to 10✴️ za samego Chalameta I Sufjana Steven's a. W wolnym czasie polecam przeczytać książkę.

użytkownik usunięty
Chen_The_Great

Jedyną osobą, która zarzuca temu filmowi, że nie ma w nim nic wartosciowego oprócz ostatnich 20 minut jest użytkownik mike_25, który czuje się wyrocznią w temacie "Call me by your name", tylko dlatego, że jest homoseksualistą. A inni nie mają prawa głosu, bądź się nie znają ( "ja jestem gejem, więc moja racja jest najmojsza"). Dla mnie to najlepszy film 2017 roku, dawno żaden mnie tak nie poruszył. Szkoda tylko, że ludzie widzą w nim kolejny film o gejach, nie dostrzegając uniwersalnosci tej historii. Chalamet będzie wielkim aktorem, już teraz bije od niego wielka charyzma. A Sufjan jak to Sufjan- on nigdy nie zawodzi, ale straciłem nadzieję na Oscara dla niego za ("Mystery of love") po tym jak nawet nie otrzymał nominacji do Złotego Globu. A samą książkę na pewno przeczytam, zwłaszcza po tak emocjonalnym wpisie z Twojej strony. Pozdrawiam

ocenił(a) film na 6

Proszę nie kłamać nt. moich wypowiedzi, nigdzie nie użyłem określenia "nic wartościowego prócz ostatnich 20 min", nigdzie też nie stwierdziłem, że "inni nie mają prawa głosu". Film oceniłem na 6, co nie jest niską notą.

Po drugie w wyrocznie bawisz się ty, prorokując świetlaną karierę Chalameta. Zagrał świetnie przy kominku, ale to za mało, aby wiedzieć, czy w przyszłości okaże się dobrym aktorem. Poczekamy zobaczymy.

Moja orientacja nie ma nic do rzeczy w ocenie filmu, może poza tym, że obejrzałem już bardzo dużo filmów LGBT i ten na ich tle nie wybija się na ponadprzeciętne dzieło. Wg. ciebie jest to najlepszy film 2017 i ja z tym nie mam problemu, to ty masz problem z odmiennym zdaniem oraz argumentowaniem własnego.

użytkownik usunięty
mike__25

Nie zwracałem się do Cb, ale skoro już wypociłes parę zdań, to łaskawie Ci odpiszę. Nie musisz dziękować. Po pierwsze co to jest kino LGBT? Jakis nowy gatunek filmowy? Bo dla mnie call me by your name to melodramat. Widzę, że jednak Ty masz uniwersalne okreslenie dla wszystkich filmów, gdzie pojawia się wątek homoseksualny. Jesli zobaczysz film sci-fi, w którym głównymi bohaterami będzie para lesbijek, to będzie to kino LGBT czy jednak science-ficiton? Wg Ciebie Chalamet zagrał dobrze tylko scenę, gdzie beczy przy kominku? A co z resztą filmu, którą własciwie uciągnął na swoich barkach? Moim zdaniem idealnie on oddał rozdygotanie emocjonalne i szereg skomplikowanych uczuć, które targają nastolatkami podczas ich pierwszych miłosnych doswiadczeń. Chłopak własciwie kradł wszystkie sceny, w których się pojawia. I nie, nie bawię się w wyrocznie. Przecież moje zdanie nie jest żadnym pewnikiem, to tylko efekt moich gdybań i po częsci życzeń. Ty za to prowadzisz swoja krucjatę we wszystkich możliwych tematach dotyczących CMBYN i na każdym kroku podkreslasz jak słaby jest to film. Chyba masz jakąs obsesję na punkcie tego tytułu, bądź tak jak napisałem, uważasz się za wyrocznie, bo obejrzałes więcej filmów o mniejszosciach seksualnych. W ogóle to dziwaczny punkt odniesienia, porównywanie Call me by your name do innych filmów o homoseksualistach. Jak widzisz film, gdzie głównym bohaterem jest rudy nastolatek to porównujesz go potem do innych filmów o rudych nastolatkach? I co mam Ci konkretnie argumentować, przecież nie pisałem tego do Ciebie. Na koniec chciałbym tylko zauważyć, że wyżej oceniłes Underworld od CMBYN. Tak, tak pewnie zaraz posłużysz się wyswiechtanym frazesem, że " Underworld to dobry film w swoim gatunku". Dlaczego wspominam o tej ocenie? Jednoznacznie pokazuje to, że jeszcze nie dojrzałes do pewnych filmów. Call me by your name to dla Cb tylko "dobre ostatnie 20 minut", gdzie twórcy zaczynają trochę w prostszy sposób opowiadać tę historię, gdzie bohaterowie nazywają swoje uczucia po imieniu. A cała wczesniejsza subtelna gra gestów, spojrzeń i niedopowiedzeń ( jakże wyjątkowa we współczesnym kinie) kwalifikuje wg Ciebie film do kategorii gniot ( napisałes w jednym z tematów, że gdyby nie ostatnie 20 minut to film można by nazwać gniotem). I to własciwie wszystkie zarzuty ode mnie przez, które "wyciągnałem" Twoją osobę w poprzednim wpisie. I proszę nie zasmiecaj chociaż tego tematu swoimi przemysleniami. Wszyscy już wiemy, że Tb film nie przypadł do gustu.

ocenił(a) film na 6

Nie bądź bezczelny. Szkalujesz moją osobę i jeszcze się dziwisz, że prostuję twoje głupoty. Ty się z choinki urwałeś zamiast zadawać głupie pytania na forum o filmie gejowskim sprawdź sobie na google co to jest kino LGBT. Film sci-fi pozostaje filmem sci-fi, niezależnie od orientacji bohaterów, dopóki to nie ich relacje będą motywem przewodnim. Call Me By Your Name jest filmem gejowskim z uwagi na to, że opowiada o uczuciach między facetami i nie jest to tutaj poboczne, lecz najważniejsze cały film się na tym skupia. Na takiej samej zasadzie filmy romantyczne z udziałem bohaterów hetero są filmami heteryckimi niezależnie od tego w jakich okoliczności przyrody będzie się toczyć akcja.

Nikt tutaj nie kontestuje, że najlepszym momentem w filmie są końcowe sceny. Wszyscy niezależnie od ocen zwracają na to uwagę, tylko tobie się to nie podoba. Próbuję się dowiedzieć co jeszcze stoi za ocenami 9-10, bo większość rozpływa się właśnie nad sceną przy kominku, a o reszcie filmu mało informacji, co ty ckliwie określasz "krucjatą" :D

Owszem wg. mnie Chalamet zagrał dobrze tylko końcowe sceny, z kolei Hammer żadnych. Nie mój problem, że masz z tego powodu ból tyłka i potrzebę atakowania mających inne zdanie. Twierdzisz, że Chalamet film "uciągnął na swoich barkach", ale nie potrafisz wyjaśnić dlaczego. W takich filmach kluczowa jest chemia między bohaterami, a tutaj próżno było się tego dopatrzeć, tym bardziej piszę to z perspektywy geja, który na ekranie zobaczył dwóch kumpli hetero, a powinien widzieć namiętność, pasję i zauroczonych sobą kochanków. Innymi słowy aktorzy powinni mnie skutecznie "oszukać", abym niezależnie od tego jak jest w rzeczywistości uwierzył, że są homo i przekonał się do tej miłości, co niestety w tym filmie nie wyszło i dlatego gra aktorska nie zasłużyła ani na Złote Globy, ani na Oscary. Z kolei ty rozczulasz się nad teorią ghestó i subtelności.... tiaaa ciekawe gdzie, chyba, że chodziło ci o książkę to wtedy jak najbardziej się zgadzam.

użytkownik usunięty
mike__25

Jedyną osobą, która ma problem z zaakceptowaniem zdania innych jestes Ty. To Ty masz niebywały ból dupy, że wiekszosć ocenia CMBYN jako film co najmniej dobry, a Ty wielki znawca "gejowskiego kina" (buhaha) skaczesz od tematu do tematu i nawracasz ludzi na swoją opinie. Ty jestes beznajdziejnym przypadkiem, bo fakt, że Ty masz swoje zdanie jest dla Ciebie oczywisty, ale ja swojego mieć już nie mogę. Jeszcze na chwilę chciałbym poruszyć temat kina LGBT. Tak walczycie o równosc, szeroko pojętą normalnosc, prawa itp itd a sami odseparowujecie się od reszty dzieląc kino na - jak to ująłes- "gejowskie i heteryckie". A ja głupi myslałem, że film o miłosci to film o miłosci, że homoseksualni odczuwają tak samo jak my, hetero. I nie trzeba doczepiać do takich filmów łatek "kina LGBT". Bo chyba w idealnym swiecie tak wyglądałaby równosc pomiędzy orientacjami. Ale pajace Twojego pokroju na każdym kroku muszą podkreslać swoją odmiennosć, a potem wołać o równe traktowanie. A może Ty tylko ograniczasz się do tego Twojego "kina LGBT", bo pary heteroseksualne na ekranie wywołują u Ciebie niesmak.

ocenił(a) film na 6

Nie bronię ci mieć własnego zdania, jeszcze nie zauważyłeś, ze to ty ciągle biadolisz nad tym, że inni mają takie same prawo wypowiedzi co ty. Pod absolutnie każdym wątkiem, który zechcą. Nie potrafisz ścierpieć widoku odmiennej opinii i to jak najbardziej jest twój ból. Dla obserwatorów jest to żenujące, a dla ciebie powinien być powód do wstydu.

Nie musisz sto razy powtarzać, ze mam własne zdanie to jest takie oczywiste jak to, że ty masz swoje. Nikogo nie atakuję, grzecznie zapytałem kilka osób o możliwość rozwinięcia argumentacji dla ocen 9-10, z czego postanowiłeś zrobić wielką aferę ubierając mnie w maskę wojownika prowadzącego krucjatę przeciwko wszystkim, którzy dali 9 albo 10.

Kinematografia polega m.in na tym, że się kategoryzuje filmy, chociażby po to, aby społeczność LGBT mogła łatwo znajdywać filmy z bohaterami takiej orientacji. Podobnie są tworzone kategorie sci-fi, fantasy, horrory, itd. Nikogo to nie dziwi, tylko ciebie. Nie rozczulaj mnie swoimi homofobicznymi problemikami. Mamy już na tym forum pod dostatkiem anty-LGBT-owych propagandzistów. Zaraz tym razem przez ciebie kolejny wątek będzie zasrany homofobiczną jatką, być może taki twój cel...

użytkownik usunięty
mike__25

Myslisz, że jak odwrócisz kota ogonem, to odczarujesz rzeczywistosć? To Ty pierwszy miałes ból dupy, ale ta dyskusja nie ma sensu, bo chyba cierpisz na autyzm. Nic do Ciebie nie dociera. I jaka homofobia? Jestem ostatnią osobą na tym forum, która pisała jakiekolwiek homofobiczne rzeczy ( poczytaj sobie moje wypowiedzi pod tym newsem http://www.filmweb.pl/news/Ksi%C4%85%C5%BCka+%22Tamte+dni%2C+tamte+noce%22+od+ju tra+w+sprzeda%C5%BCy-126528#comment-2698218). Co to taki pancerz obronny typu "ktos się ze mną nie zgadza, to nazwę go homofobem"? To raczej Ty jestes heterofobem, skoro wyszukujesz filmy wyłącznie o tematyce LGBT. Mnie to powiewa czy film jest o hetero czy homo- dobry film pozostaje dobrym filmem. I jak narazie to ten wątek jest "zasrany" kolejnym Twoim biadoleniem. Prosiłem Cię, żebys nie zasmiecał kolejnego tematu swoimi wypocinami, ale Ty nie potrafisz sobie odpuscic. W końcu cały swiat musi rozumować w ten sam sposób co mike_25.

ocenił(a) film na 6

Pogrążaj i proś się dalej to ci nie pomoże, a dowód homofobii jest jak w mordę strzelił w tym oto cytaciku, gdzie atakiem na społeczność LGBT postanowiłeś walczyć z moją opinią nt. filmu. My takich "obrońców" nie chcemy, wypchaj się i pocałuj w cztery litery.

"Tak walczycie o równosc, szeroko pojętą normalnosc, prawa itp itd a sami odseparowujecie się od reszty dzieląc kino na - jak to ująłes- "gejowskie i heteryckie". A ja głupi myslałem, że film o miłosci to film o miłosci, że homoseksualni odczuwają tak samo jak my, hetero. I nie trzeba doczepiać do takich filmów łatek "kina LGBT". Bo chyba w idealnym swiecie tak wyglądałaby równosc pomiędzy orientacjami. Ale pajace Twojego pokroju na każdym kroku muszą podkreslać swoją odmiennosć, a potem wołać o równe traktowanie."

użytkownik usunięty
mike__25

Jestes zwykłym chamem przewrażiliwionym na punkcie swego jestestwa. To są własnie te podwójne standardy- nie spiewam kropka w kropkę jak Ty, więc od razu jestem homofobem i atakuję całą społecznosc LGBT. Gratuluję, dzięki Tobie mój swiatopogląd nieco się zmienił i nie mam zamiaru nigdy więcej bronić praw mniejszosci seksualnych. Bez odbioru

ocenił(a) film na 6

Nie jesteś homofobem dlatego, że nie śpiewasz jak ja. Jesteś nim, ponieważ stawiasz na szali swoje i tak kulawe "poparcie" tylko dlatego, że ktoś wyraził odmienne zdanie na temat filmu, a to oznacza, że de facto nigdy nie byłeś za LGBT. Nienawidzę obłudy i chamstwa. Nie rozumiesz czym jest emancypacja LGBT, kpisz z Praw Człowieka, szantażujesz rzekomą "obroną" mojej społeczności, próbujesz wciągać w jakieś głupie gierki nt. twoich prymitywnych wyobrażeń o normalności i równości. Wywołujesz mnie do tablicy wszystko stało się jasne czemu to zrobiłeś nasz ty wielki obrońco..., a potem oskarżasz, ze przyszedłem bronić swoich poglądów. Nie trać czasu czytelników ani mojego.

użytkownik usunięty
mike__25

Ty masz paranoję człowieku. Jakim prawem obwołałes się głosem całego społeczeństwa LGBT? To ty rozgraniczasz filmy na homo i hetero, tworząc jakies sztuczne podziały. Kompletnie nie rozumiem co złego widzisz w tym co napisałem. To, że mam "normalne" podejscie i miłosc homoseksualna niczym nie różni się dla mnie od heteroseksualnej? To Cię tak ubodło? Teraz jestes w dodatku głosem "czytelników" zażenowanych tą dyskusją. W innych tematach odgrażasz się ludziom zraportowaniem ich kont, bo mają WŁASNĄ opinie. Badałes się kiedykolwiek psychiatrycznie? Bo takie paranoje się leczy. Niestety na chamstwo i prostactwo jakie wyniosłes z domu rodzinnego lekarstwa już nie ma. Wielu ludzi z zaburzeniami miałem wątpliwą przyjemnosc poznac na filmwebie. Ciebie stawiam na równi z homofobami typu H33L. Z tym, że Ty jestes odchylony w drugą stronę.

ocenił(a) film na 6

Masz urojenia nigdzie nie obwołałem się głosem całego środowiska, natomiast jako jeden z reprezentantów bronię swojej społeczności przed szkalowaniem jej przez takich jak ty, którzy chcieliby wyznaczać nam granice emancypacji oraz dyktować warunki "obrony", w dodatku przy użyciu szantażu.
Użytkownicy, których postanowiłeś bronić (i to jest autentyczna obrona w twoim wykonaniu), a których zgłosiłem do administracji to degeneraci wyzywający ludzi od "pedałów", dający filmowi 1 i otwarcie przyznający, że nawet go nie obejrzeli. To są środowiska, których bronisz pod pretekstem "własnej opinii". Już całkiem się zdemaskowałeś :)

użytkownik usunięty
mike__25

Gdzie konkretnie wyznaczam Ci "granice emancypacji"? Gdzie ja "dyktuję warunki obrony"? Dla Ciebie każda dyskusja w, której padają opinie inne niż Twoja, to zamach na Twoją wolnosc.

użytkownik usunięty
mike__25

A co do tych degeneratów, rzeczywiscie poniosło mnie.Tu sie biję w piers, to było głupie.Dla ich zachowania nie ma żadnego usprawiedliwienia. Ale z drugiej strony, Ty bezpodstawnie wyzywasz mnie od homofobów, więc czym się od nich różnisz? Znowu podwójne standardy.

ocenił(a) film na 9

Ufff przejść przez te Wasze wypociny nie było łatwo ;) ale SamFarsch, popieram Cię w 100% :) Wiesz co mnie rozbawiło? My "hetero" odbieramy ten film chyba całkiem inaczej niż "niehetero" (przepraszam za uogólnienie, to taki lekki przytyk do Mike'a :D). Ja po obejrzeniu tego filmu wpadłam w zachwyt.. Gra Timothee'go przede wszystkim.. Matko jedyna, uwierzyłam w każdy jego gest; razem z nim przeniosłam się 15 lat wstecz, gdy sama miałam 17 lat i targały mną te same uczucia i emocje. A tu Ci trafiam na opinie Mike, ba, nazwać to opiniami to za mało, trafiam na całą krucjatę Mike'a i se myślę, o kurcze, jak możemy tak całkiem inaczej odbierać ten sam film.. I ja również nie pomyślałam, że jest to film z gatunku LGBT, lecz właśnie romans/melodramat. To po prostu film o miłości 2 osób, tyle, że akurat byli to dwaj mężczyźni.. Ps. Mike jeśli to czytasz, to proszę Cię, napisz mi tytuł filmu jak to nazywasz "LGBT" albo i nie "LGBT", który wg Ciebie był na prawdę dobry. Taki, w którym na prawdę uwierzyłeś w miłość/chemię między bohaterami. Tak z ciekawości proszę, bo jestem ciekawa, czy nasz odbiór filmów rozmija się wszędzie, czy tylko w tym wypadku.. Tylko błagam, daruj sobie klasyki jak "Tajemnica Brokeback Mountain" itp, rzuć czymś współcześniejszym :)

użytkownik usunięty
Dorisska13

Chcesz wiedzieć dlaczego odbieramy ten film inaczej? Bo patrzymy na niego przez pryzmat własnych odczuć, emocji i upodobań, a tacy tęczowi faszysci jak mike_20 wtrącają tu jakąs niepotrzebną politykę i chorą ideologię. Bardzo mi miło, ze ktos podziela moje poglądy w kwestii tego jakże idiotycznego terminu "kina LGBT" :) Pozdrawiam

ocenił(a) film na 6
Dorisska13

Pomijam, czy popierasz idiotę SamFarsch w ocenie filmu, ataku na odmienną opinię, stosowania homofobicznych argumentów celem szantażu, czy głupotę odmawiania prawa do nazywania "Call Me..." filmem gejowskim. Ustosunkuję się jedynie do twojego pytania podając kilka tytułów, które wyszły w ciągu ostatnich paru lat, w tym także nowość z zeszłego roku:

20 beats per minute
Jungens (Boys)
In Bloom
Drown (Pod Powierzchnią)
Esteros
Freier Fall (Siła Przyciągania)

Dla mnie filmem roku 2017 kina gejowskiego jest "20 beats per minute", który poziomem emocji, grą aktorską, chemią między bohaterami zjada na śniadanie Call Me By Your Name


ocenił(a) film na 8
mike__25

Wybaczcie, że się wtrącę, ale mam pytanie do mike'a_25 - oglądałeś może "Życie Adeli" ("Blue is the warmest color")? Jeśli tak, to co o tym filmie sądzisz (to co prawda film o lesbijkach, ale gdzieś wspominałeś o "Carol", stąd moje pytanie. :)).

ocenił(a) film na 6
Elles

Nie oglądałem :)

Co masz do osób cierpiących na autyzm?

ocenił(a) film na 9
mike__25

Zgoda pełna, że Hammer jest potwornie drewniany i namiętność w jego wykonaniu jest wręcz smutna.
Natomiast Chalamet... o mato i córko! To piękno wcielone w najczystszej postaci. A zagrał tak, że mowę i pismo odbiera. Uratował, tak naprawdę, te sceny erotyczne, namiętnością mógłby obdarzyć cały pułk.
Bardzo dobre kino.
Jeśli ktoś lubi podobne klimaty polecam:

Oczy szeroko otwarte: http://www.filmweb.pl/film/Oczy+szeroko+otwarte-2009-516131
Samotny mężczyzna: http://www.filmweb.pl/film/Samotny+mężczyzna-2009-493189
Lektor: http://www.filmweb.pl/film/Lektor-2008-439584
Sonja: http://www.filmweb.pl/film/Sonja-2006-378052
Marzyciele: http://www.filmweb.pl/Marzyciele
i Fcuking Amal (oczywiście, w pierwszym słowie musicie przestawić literki, bo filmweb nie pozwala mi opublikować tego tytułu, sic!).

ocenił(a) film na 6
Mahosia

Skoro wg. niektórych Chalamet jest taki świetny to jedynym dla mnie wytłumaczeniem jego roli na przeciętnym poziomie w tym filmie jest partnerowanie Hammera, który nie pozwolił mu rozwinąć skrzydeł. Niestety nie widziałem innych filmów z udziałem Chalameta, więc 100% pewności mieć nie mogę. Zresztą z tego co kojarzę z tym drugim też innych filmów nie oglądałem.

Wczoraj obejrzałem God's Own Country, kolejny świet film gejowski z 2017r po rewelacyjnym 20 Beats Per Minute. Oba zjadają na śniadanie Call Me By Your Name i to o nich powinno być głośno. Zresztą w branży jest głośno, a w mainstreamie nie, bo za promocję i dystrybucję nie wzięło się wielkie studio SONY jak w przypadku Call Me... Ot i całe wyjaśnienie hajpu.

ocenił(a) film na 9
mike__25

120 Beats Per Minute

ocenił(a) film na 9
mike__25

Obejrzałam to, tak przez ciebie wychwalane, Beach Rats i powiem, że kiepściutko. Nędzna fabuła, gra aktorska, fatalnie zbudowane postaci, nie wciąga, ten film nawet nie może wiązać sznurówek CMBYN. Fakt, więcej tam było obnażonych penisów i chyba to jedyne kryterium, które bierzesz pod uwagę, skoro tak zachwycasz się BR i dissujesz CMBYN, w którym fiutki nie powiewają radośnie w co drugiej scenie.

użytkownik usunięty
Mahosia

A wiesz, że też na to wpadlem tzn. to, że powodem niezadowolenia małego Majkiego jest brak scen seksu w CMBYN. A pewnie ten wyswiechtany frazes pt" brak chemii między bohaterami" , który uważa za główną wadę filmu , to własnie brak scen przy których Majki mógłby sobie zmarszczyć. Zresztą jak można brać jego oceny i rekomendacje na poważnie skoro dziesiątkę dla "Boys" uargumentował faktem iż jeden z głównych bohaterów to "prawdziwe ciacho" a ocenę dla zawyżył, ze względu na to iż " Boys oceniał w kategorii mini arcydzieła kina LGBT".

ocenił(a) film na 6
Mahosia

Jeżeli Beach Rats ma mieć "nędzną fabułę" to co dopiero Call Me, w którym fabuła jest płytka jak makówka SamFarscha. Beach Rats nie jest idealne, lecz poziom aktorstwa głównego bohatera co najmniej dwie poprzeczki wyżej od panów grających Elio i Olivera.

Nie kpij w Beach Rats sceny erotyczne są o wiele bardziej subtelne niż w Call Me. Nie ma tu jedzenia brzoskwinki zalanej spermą, nie ma też gołych fiutów, raz może przez ułamek sekundy coś tam mignęło w ciemnościach, ale i tak nie było dobrze widać i nie pokazali w całości, a ty opowiadasz jakby nie wiadomo jakie orgie odstawiali z rowami w kadrze.

Czytelnikom polecam zerknąć na trailer, już choćby w nim można zobaczyć 100x lepszą ekspresję emocji, zaangażowanie głównego aktora w porównaniu do nudnych, drętwych i beznamiętnych wyrazów twarzy aktorów z Call Me https://www.youtube.com/watch?v=hocaKK48450

ocenił(a) film na 9
mike__25

Ta tzw. chemia, drogi Majku, to napięcie seksualne między bohaterami. W CMBYN jest tak gęste, że można by je nożem kroić. W Szczurach z Plaży nie ma ani trochę. Zero. Null.
Jesteś, w takim razie, ostatnią osobą, która może krytykować "chemię między bohaterami", bo wychodzi na to, że nawet nie wiesz co to takiego.
I mam prośbę, jak już się udzielasz w dyskusjach o filmach, to chociaż oglądaj je dokładnie - w CMBYN żadnej brzoskwini nie zjedzono ani nie jedzono, a w BR fiutków i zadków jest sporo i są dobrze widoczne (zwłaszcza w scenach z kamerek internetowych, gdzie panowie się "rozkosznie przeciągali", nie kryjąc co im natura dała).

ocenił(a) film na 6
Mahosia

Chemia, napięcie seksualne masło maślane. Zanim ponownie zaczniesz odkrywać Amerykę mam prośbę oglądaj uważnie filmy. W Call Me jak najbardziej jest scena z brzoskwinką zalaną spermą, są też wąchane gacie, a ty śmiesz kpić z tego co pokazali w Beach Rats... Bądź poważna i żeby nie było ja nie mam nic przeciwko takim scenom to ty masz, tylko nie w Call Me :D. Na kamerkach nic nie było najpierw obejrzyj film a dopiero potem się wypowiadaj i gołych ptaków się nie lękaj :)

ocenił(a) film na 9
mike__25

Po pierwsze, kłamczuchu, wskaż mi gdzie mam cokolwiek przeciw takim scenom, gdzie to konkretnie napisałam.

Po drugie, nie zmieniaj teraz frontu. W komentarzu wyżej piszesz o "jedzeniu" brzoskwini, a w innej dyskusji o "zjedzeniu" jej. Po co w ogóle te bajki opowiadasz?

ocenił(a) film na 6
Mahosia

Pisałaś o "fiutkach i zadkach", czyż nie? Podchwyciłaś tym samym "argumentację" Samusia, czyli licytacja gdzie więcej golizny indyskredytowanie filmu z tego powodu. To ci odpisałem, że nic co pokazali w Beach Rats nie podskoczy brzoskwince i wąchaniu gaciu w Call Me. Zatem od fiutków i zadków w innych filmach się z łaski swojej odpimpaj.

Nie błaźnij się, bo nie chodzi o to, czy cała brzoskwinia została zeżarta. Widać, że masz intencję dosrać, ale nie masz argumentów i wymyślasz głupotki.

ocenił(a) film na 9
Mahosia

Mahosia on sie uwielbia kłócić nie? Wyzywać, ubliżać, oburzać się, dyskredytować innych.. Chyba po to na tym forum siedzi :D:D Ja też obejrzałam te Beach Rats i już wszystko wiedziałam.. Jaki jest poziom oceniania Mike.. Dla mnie wystarczy pokazać golizny, by ukazać napięcie seksualne w filmie.. Choć nie mam nic przeciwnonawet mocnym scenom w filmie.. A że Mike nie zajarzył dlaczego Elio z wąchał gacie czy też bawił się z brzoskwinią... To się potem dziwić, że tego napięcia nie widzi :)

ocenił(a) film na 6
Dorisska13

Świat się kończy! Heteroseksualna kobieta chce tłumaczyć gejowi dlaczego gościu wącha gacie innego faceta! :D

Oj niewiele ci potrzeba do wyczucia chemii.. Wystarczy, że dwóch aktorów jednej miny zacznie nieudolnie udawać, że są w sobie zauroczeni... Jeden założy na głowę gacie, a drugi w najbardziej aseksualny z możliwych sposobów weźmie do ust zaspermiony owoc :)

Przeczytaj książkę, może wówczas cię olśni co to znaczy napięcie między Elio i Oliverem.

ocenił(a) film na 9
mike__25

"Świat się kończy! Heteroseksualna kobieta chce tłumaczyć gejowi dlaczego gościu wącha gacie innego faceta! :D" - nie ma jak gej dyskredytujący osoby heteroseksualne lub innej płci. Od kiedy to uczucia czy pożądanie mają płeć czy orientację? Tak, szowinisto, kobieta heteroseksualna jest w stanie zrozumieć pożądanie, miłość czy cierpienie, nawet między mężczyznami.
Dałeś tutaj popis chamstwa i nietolerancji.
Wystawiasz środowisku homoseksualistów paskudną opinię (zwłaszcza, że przy każdej sposobności podkreślasz, ze jesteś gejem - i nie, wcale nie znaczy to, że znasz się lepiej na filmach o gejach, chyba że filmy ogląda się i odczuwa penisem).

ocenił(a) film na 6
Mahosia

Najpierw zarzuciłaś mi kłamstwo, jakobym z księżyca sobie wymyślił twoją próbę dyskredytacji Beach Rats z powodu rzekomych "fiutków i zadków" wylewających się z kadru, po czym jak ci to łopatologicznie pokazałem palcem, postanowiłaś schował łepetynkę w piasek i odpowiedzieć na innego posta :D

Teraz też niczego nie zrozumiałaś, nie wypowiadałem się nt. niczego co wymyślasz. "Wystawiasz środowisku..." - to jest typowy zabieg erystyczny homofobów. Nie idź tą drogą.

ocenił(a) film na 9
mike__25

W tym rzecz, łopatologu, że nigdzie nie udowodniłeś, że te fiutki i zadki w Beach Rats nie pojawiają się w filmie wielokrotnie. Twierdziłeś wręcz, że jeden raz, gdzieś w ciemności, MOŻE się pojawił. W tym rzecz, że nawet Dorisska napisała ci, że BR, w porównaniu do CMBYN epatuje golizną. I zarówno ja i Dorisska napisałyśmy ci również, że nie mamy problemu z golizną w filmach (ale nie równa się to dla nas budowaniu napięcia seksualnego między bohaterami), natomiast ty zdajesz się mieć duży z tym problem, jako że nawet posuwasz się do kłamstw, upierając się, że żadnej golizny tam nie ma.
Nie udowodniłeś również, że nie kłamałeś mówiąc o "jedzeniu brzoskwini". Co więcej, w przedostatnim swoim komentarzu znów piszesz o "braniu brzoskwini do ust" - w CMBYN nikt nie jadł brzoskwini. Nie oglądasz filmów dokładnie, wiele ci umyka, nie rozumiesz ich, za to jesteś pierwszy do dyskredytowania odbioru innych.
I w końcu - nie, nie odpowiadam na innego posta pomijając twój - ja wyżej odpuściłam dyskusję z tobą, ponieważ brzmisz jak zatwardziały moher. Odpisałam Doriss, bo ona do mnie napisała, a ja CHCIAŁAM jej odpowiedzieć, chciałam z nią rozmawiać, a z tobą zwyczajnie nie. Bo nic, kompletnie nic do ciebie nie dociera i uwielbiasz kłamstwo - dwie rzeczy, których nie cierpię. Nie ma obowiązku z tobą rozmawiać, aż taki ważny nie jesteś.
Zarzut homofobii (który wysunąłeś na forum pod tym filmem nie tylko wobec mnie), bo mam inne zdanie niż ty i skrytykowałam twoje zachowanie na forum (nie orientację) i to, że dyskryminujesz rozmówców ze względu na ich płeć i orientację seksualną - bezcenne! :D

ocenił(a) film na 6
Mahosia

Zarzut nie dotyczył tego kto ile "fiutków i zadków" zobaczył, tylko tego, że dokonałaś manipulacji czyniąc z tego faktu rzecz dyskredytującą Beach Rats na tle Call Me, które nie dość, że też pokazuje goliznę to na dodatek także fetysze. I w tym filmie nie uznałaś tego za rzecz negatywnego. Na tym polega twa hipokryzja w porównywaniu obu tych pozycji. Nawet jeżeli prawdą jest, że ogólnie nie masz problemu z golizną to nie zmienia tego, że nie wahasz się uznać golizny za coś negatywnego, jeśli ma to być dla ciebie pomocne w zdyskredytowaniu filmu, który wg. kogoś jest lepszy od Call Me. Twój sposób polemizowania jest obrzydliwy.

Jeżeli nie pamiętasz co kto robił z brzoskwinią to kup sobie kolejny bilet do kina. Jeszcze puszczają! Ja nie mam wątpliwości i dobrze to pamiętam, pomimo, że scena była na max aseksualna (w wydaniu tych aktorów). Oliver wziął do łapy owoc, po czym wygrzebał z niego spermę zmieszaną z miąższem, po czym wział do ust, a wtedy zmieszany Elio mu przerwał.

użytkownik usunięty
Mahosia

Dokładnie, dla niego inna opinia niż jego = homofobia. Jak do tej pory w żaden sposób nie udowodnił mi mojej rzekomej homofobii. Kłamie, obraża, odmawia ludziom prawa do własnej opinii i poglądów, a potem zarzuca to wszystkim innym. To jest tak absurdalne, że nawet nie wiem co mam o tym mysleć.

ocenił(a) film na 9
mike__25

A tak na marginesie, Twoje zachowanie na tym forum bardzo przypomina mi bohatera jednego ze skeczy z Little Britain - jedynego geja we wsi. Polecam obejrzeć, żeby się przejrzeć i moze coś zmienić. Źle ci nie życzę.

https://www.youtube.com/watch?v=KrlzaBNgz-M

ocenił(a) film na 6
Mahosia

nie, dziękuję skecze mnie nie śmieszą ani nie interesują

ocenił(a) film na 9
Mahosia

Mahosia przecież on nie ma poczucis humoru :D

ocenił(a) film na 9
mike__25

Czytałam książkę 2 razy, po angielsku i po polsku. Ale film i tak mi się podoba.. Soryy, że jestem hetero i do tego kobietą to myślisz, że mi napięcie seksualne jest obce? Ja Cię proszę, coraz niższa poziom prezentujesz swoimi wypowiedziami, a muszę zauważyć, że już na paczątku nie był on za wysoki.. I po raz kolejny pytam, dlaczego decydujesz o tym co ma mi się prawo podobać? Ja sama dobrze wiem, co mnie kręci i interesuje..

ocenił(a) film na 6
Dorisska13

To nie ja zwątpiłem w zdolności kobiet, tylko ty uznałaś, że lepiej od geja zrozumiesz sceny gejowskiej relacji. Rozbawiło mnie to, nie ma potrzeby się wściekać feministycznie. Ja ci tej pożywki nie daję, a co sama sobie ubzdurasz to twoja sprawa.

ocenił(a) film na 9
mike__25

Ależ ja się za feministkę wcale nie uważam, więc już nie wykręcaj kota ogonem, bo jexyne co pofrafisz to kotratakować przekraczając czyjeś słowa. Ale już chyba wiem dlaczego, Ty to prosru nie rozumiesz o co nam chodzi w naszej wypowiedzi, tak jak nie rozumiesz filmów :D :D i wszystko jasne..

ocenił(a) film na 6
Dorisska13

nom tak tak zapewne tak jest ;)

ocenił(a) film na 9
mike__25

Ile masz lat Mike co? Bedziesz tam odważny i nam powiesz, czy to scisle strzezona tajemnica?

ocenił(a) film na 9
mike__25

Klasyczny feministofob.

ocenił(a) film na 6
Mahosia

Feministki cenię, ale nie manipulantki i frustratki nie potrafiące ścierpieć faktu, że dla kogoś Beach Rats jest lepszym filmem od Call Me

użytkownik usunięty
mike__25

Tak jak Ty nie potrafisz scierpieć, że dla kogos CMBYN jest lepszym filmem niż Beach Rats. Powinienes występować w cyrku, bez kitu.

ocenił(a) film na 9

Hehe dokładnie, dziś za każdyn razem, gdy czytam jego wypowiedzi parskam śmiechem. Absurd goni absurd :)

użytkownik usunięty
Dorisska13

Pocieszny chłopak z tego Majka, ale obawiam się, że długo już z nim nie podyskutujemy. Mieszanie psychotropów z lekami uspokajającymi może się okazać dla niego zgubne.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones