Chciałbym jakiś kontakt do gościa czy coś bo się zastanawiam jak on to przetłumaczył i co
miał wtedy na myśli.
To nie odkrycie, że filmy nie mają dosłownego tłumaczenia. Moim zdaniem tytuł odpowiedni.
Nie jest tajemnicą iż tytuły filmowe tłumaczy pani Kazia z umywalni. Właściwie to nie ma większego znaczenia czy tytuł odpowiedni czy nie. To NIE JEST kwestia dowolności pani Kazimiery. Jeśli nie wiedzą jak przetłumaczyć, niech zostawią oryginał. Przykład: Pitch Black. Za te wszystkie" Wirujące Seksy" i (nomen omen) "Tak To Się Teraz Robi", ktoś powinien dostać tęgiego kopa w dupę.