Owszem, dokument jest na pewno bardzo ciekawy i przyjemnie się go ogląda. Jednak wiele z rzeczy tam podanych jest szukane na siłę, autorzy umieścili to co chcieli tam gdzie chcieli, aby w miarę pasowało. Myślę, że sami byli zaskoczeni tym co uzyskali. Bardzo ciekawe są te elementy realne, czyli oczywiście związane z budownictwem piramid. Jak, po co? Ciekawe są też te analogie z innych kultur i budowli, które (budowle) tworzą tę linię, choć już sama linia jest mocno naciągana. Bo tak naprawdę to nie jest jedna linia, jak można zauważyć. Giza jest połączona z Wyspą Wielkanocną oraz Nazca, drugą linię tworzy Teotihuacán, Shanxi. Punktami wspólnymi obu jest Giza. Co ciekawe na żadnej z linii nie znajduje się jak twierdzą autorzy, np. Mohenjo Daro, które jest troszkę na południe od lini Teo-Shanxi, czy Angkor Wat, które jest sporo na południe od tej linii. Jak niby to połączyć w jedną linię. Sprawdziłem w Google Maps, nie da się. Z tymi liczbami to tak mieszali trochę, że się pogubiłem i mam wrażenie że chcieli żeby widz się pogubił. Teoria mocno naciągana, ale rzeczywiście niektóre podobieństwa są fascynujące, kilka ciężkich do wyjaśnienia liczb, też się znajdzie.
P.S Zapomniałem jeszcze dodać o tajemniczym informatorze, niby skąd on to wszystko wiedział? Dlaczego nie ujawnili kto to?
Powiadasz, że sprawdziłeś w Google Maps? Ja też i popełniłem ten sam błąd :) Mapa ma to do siebie ,że zakłamuje w pewien sposób wygląd świata. W jaki? Otóż taki,że mapa pokazuje świat jako płaską powierzchnie bez uwzględnienia jej krągłości. Polecam sprawdzić na globusie. Co Ty na to? :)
Z tego co wiem, to po to na tego typu mapach jest ziemia w kształcie elipsy, a nie kuli (jak globus), aby właśnie zredukować te przekłamania. Ale mogę się mylić ;) Niestety nie mam w domu globusu :/ Ale nie zmienia to faktu, że linie tak naprawdę są dwie, bo nie możliwe jest nawet, na globusie, połączenie w jedną linię prostą np. Teotihuacan z Nazca, tak aby przechodziła przez Gizę. Są dwie linie, obie przechodzą przez Gizę, ale rozchodzą się w troszkę innych kierunkach. Zresztą w filmie też są ukazane dwie linie, a potem nagle przechodzą w jedną (?), ogólnie film ciekawy, same w sobie piramidy, bez żadnych teorii są już fascynujące i zagadkowe. Ogólnie lubię tego typu filmy, właśnie zabieram się z film o Manuskrypcie Voynicha.