nie pamiętam juz kiedy jakiś film i główni bohaterowie mnie tak irytowali jak tu...
ta cała merricat zachowywała sie jak szajbnieta a nie bylo nawet wzmianki dlaczego taka jest...
ja tam żadnej sugestii nie znalazłam...
może kazdy po obejrzeniu interpretuje na swoj sposob
Przeanalizuj scenę, gdy Kuzyn Charles kłóci się z Merricat i kończy się to przepychanką na schodach. Pod koniec Charles leży na Merricat, dusi ją, zatyka usta i mówi, by była cicho. Obie kobiety są potem kompletnie w szoku i przerażone. A Merricat od samego początku widziała w Charlesie swojego ojca i postrzegała go jako zagrożenie właśnie z tego powodu. Dodaj do tego rozmowę, w której Constance nazywa ojca potworem. Nie sądzę, by chodziło w tej sytuacji "tylko" o czystą przemoc domową. W takim przypadku Merricat nie próbowałaby otruć całej rodziny za wyjątkiem siostry.
masz racje...matke zabila bo zapewne o wszystkim wiedziala i nic z tym nie zrobila...
co dwie głowy to nie jedna:) pozdrawiam