Najbardziej wkurzyla mnie scena w ktorej zabijaja wilka co on im zawinil biedny wychudzony wilczek ktory chcial sie zobaczyc ze swoim panem eh.

No mnie też, ale ten zabieg miał chyba wywołać właśnie agresję wobec białych by jeszcze większe emocje wzbudzał ale to za dużo dla mnie. Ja nawet zaskrońce z podwórka wynoszę by pies nie zabił, a jak kot mysz przyniesie to zabieram mu i na pole wynoszę;d

To samo scena z koniem. Zamiast debile strzelać w Costnera to walili do konia.

Ale mówię, to był zabieg mający pokazać, że biali to sk*******y bez honoru, skrupułów i mózgu, tak samo jak scena z obdartymi ze skóry ciałami bizonów. Dzięki temu ten film tak porusza, i wywołuje emocję... nie przyjemne ale wywołuje.

Jeszcze jakby Ci biali dostali na sam koniec od Indian i wywaliliby ich czerwonoskórzy z USA, ale wszyscy wiedzą jak to się skończyło - wybicie kultury Indian którzy żyją w rezerwatach. Zniszczenie populacji Bizonów i Mustangów, i tak sumując jedno z drugim dochodzimy do wniosku, że USA zostało zbudowane na białych sk*******ach, niewolnictwie, mordowaniu zwierząt dla pieniędzy, wyniszczaniu rodzimych kultur - mają się czym szczycić na lekcjach historii nie ma co.

" Ja nawet zaskrońce z podwórka wynoszę by pies nie zabił, a jak kot mysz przyniesie to zabieram mu i na pole wynoszę;d"

Natura rządzi się swoimi prawami a Ty w nią ingerujesz. Jakoś nie specjalnie się różnisz od białych z filmu ;]

A ja myślę że też dla tych co kochają zwierzeta, a może nawet sczególnie. Bo takie osoby (w tym ja) Lepiej wczują się w film , przy tym oczywiście płacząc. No cóż życie jest okrutne, dla zwierząt zwłaszcza i czy przestaniemy oglądać filmy gdzie można sie zwruszyć bo jest wzruszająca scena ze zwierzęciem (nie koniecznie zabijanie) to nie unikniemy tej prawdy, bo w rzeczywistości też zwierzęta cierpią, nie ma co się oszukiwać, nie można uciekać od prawdy :)

Nawet jak tylko pomyślę o scenie zabijania wilka to zbiera mi się na płacz. Nie muszę jej widzieć. Zabicie wilka, jako symbolu wolności jest okrutne i bestialskie i daje dużo do myślenia o ludzkiej rasie.

Jestem wegetarianką, ale nie bulwersuje mnie to, jak Indianie polują na bizony- umieją ich ciała wykorzystać całkowicie, nawet mózgi. Poruszyło mnie natomiast traktowanie bizonów przez białych- nie dość, że bestialstwo, to jeszcze marnotractwo i niszczenie kultury.

Dokładnie dokłdnie.

Przez osoby mordujace wilki oraz te któy wymordowali i obdarli ze skóry bizony byli przedsttawieni bardzo negatywnie wiec w grucnie rzeczy obroncy praw zwierzat powinni byc zadowolleni.

Zreszta obronca zwierzat który rzuca sie o kazda scene gdy ktos (np z głodu) zabija zwierze a sam film nie ma nic wspólnego jest idiota a to nie jest film dla idiotów