Horror w konwencji found footage, oparty w całości na jump scersach. Fabuła jest tu bardzo umowna, a logika naginana w każdym możliwym momencie. Scenarzysta nie wytłumaczył czemu oni wszystko robią z kamerą, skąd wzięli baterię gdy ta się wyczerpała i jakim cudem w tej szkole nie mieli żadnego okna żeby nim wyjść (w USA się kratuje szyby?). Wolał raczej kazać nam podskakiwać co 5 minut gdy jakiś "strach" wyłoni się nagle zza ściany. Taki środek sprawdza się w kinie dużo lepiej niż w domu, lecz ma to do siebie, iż szybko przyzwyczajamy się do efektu i po czasie nie robi żadnego wrażenia. Niemniej na niektórych to działa, bo dziewczęta siedzące obok mnie wydawały się być przerażone. Jeśli tak jak one a każdym razem reagujesz przerażenie na widok każdego "screamera" to film właśnie dla ciebie. Jeeżeli tymczasem po wszystkich częściach "Paranormal Activity" masz już dość, lepiej się nie męczyć ;)
ten młody powiedział, że znalazł zapasową baterię, na korytarzach z obu stron byly klasy, a nie każde drzwi się otwierały ;)
No powiedział, co nie zmienia faktu iż to trywialne rozwiązanie- sprowokować sytuacje w której bateria pada w złym momencie, a później nagle bohater stwierdza "o, znalazłem nową" i kryzys który im groził znika... Nie kupuję tego. Tak jak zresztą pomysłu by zamiast wyważyć któreś drzwi, błąkać się po zakamarkach szkoły...
próbowali na początku siłować się z drzwiami, ale byli zbyt słabi, a baterię zapasową miał chyba Ryan w nerce, więc jak zawisł, albo był ciągany mogło mu wylecieć :)
to ale czego się spodziewałeś po takim filmie ? albo lubisz takie filmy i akceptujesz brak logicznych rozwiązań albo nie, doszukiwać się logicznej fabuły, gdzie od początku wiadomo było w jakim to kierunku pójdzie dla mnie jest bez sensu, a tym bardziej nie ma co szukać jakiś niuansów w tym filmie, i się zastanawiać czemu, po co i kiedy, w takich filmach liczy się efekt wystraszenia, i jakiś tam zarys fabuły, a cala reszta to bzdura i tyle
Chyba nie miałem większych oczekiwań wobec tego dzieła, toteż gdy okazało się słabe nie rozpaczałem :) Niemniej mam prawo liczyć na logikę scenariusza jeśli takowy się pojawia i mieć zastrzeżenia do wtórności konwencji. Nadmieniłem iż jeśli komuś wystarczą jump scaresy, to polecam mu ten film. Mnie osobiście nie usatysfakcjonował.
Wymień w takim razie tytuły które Cię usatysfakcjonowały, gdzie jest logika i brak wtórności konwencji?
Chętnie się dowiem.
Lucky_luke, czy to takie skomplikowane nie doszukiwać się wszędzie drugiego dna? Widzę że masz z tym problem, w horrorze szukasz logiki i oryginalności ok rozumiem, ale dlaczego w moim pytaniu doszukujesz się podstępu? Czy nie byłoby łatwiej wymienić tytuły o jakie prosiłem? Lubie horrory stąd moja ciekawość, być może jakiś tytuł ominąłem a jest godny polecenia?
Lucky, zluzuj szorty i bez napinki :)
Pozdrawiam.
1. Jestem wyluzowany. Gdyby tak nie było nie dawałbym krzywego uśmieszku na końcu wypowiedzi.
2. W powyższym poście sugerujesz jakoby logika i oryginalność w horrorach nie była niepotrzebna. Czyli takowe tytuły też raczej Ci się nie przydadzą. Na ogół takie rozmowy na filmwebie kończą się tym że ja podam kilka filmów grozy, ty je skrytykujesz jako i ja skrytykowałem "Szubienice", a do dyskusji to wiele nie wniesie.
3. Pretensjonalny ton twego postu kłóci się z pozdrowieniami w moją stronę ;)
No jasne, teraz jeszcze robisz z siebie wróża Macieja co to wie o czym w danym momencie myśli druga osoba :P
Nie potrafisz przeczytać postu aby nie doszukiwać się podstępu, szkoda.
Poważenie chodziło mi o podanie tytułów które mogą mnie zaciekawić, ale może po prostu nie potrafisz podać żadnego?
Zbyt prowokacyjnie? hah... nie oszukujmy się, że takich tytułów nie chciałeś podać bo po prostu ich nie ma, oceniasz film tak a nie inaczej, doszukujesz się w nim tego czego i tak inne tego typu nie mają:) A no i nie podajesz też bo boisz się oceny innych przykładów jakie podałeś, źle znosisz krytykę wróżaku Macieju:)
baterie wziął z futerału, było ujęcie jak grzebie i wyciąga...
co do filmu to daje naciągane 3.
Każdy z motywów jest już totalnie wyświchtany, szubienica, duchy, szkoła, duperela.
Słabe na maksa, nie warto wydawać na to kasy!
Używanie greentextu na filmwebie i zachowywanie sie jak typowy mangozjeb. Powodzenia.
Film na jedem raz, jakos nie czulem klimatu, slaby ten horror. Przypomnial mi sie neden horror jak grupa ludzi zostala zamknieta w szpitalu psychiatrycznym. Niby podobny motyw.
Film ten przede wszystkim strasznie powoli się rozkręca, jest mnóstwo wciśniętych scen, które tak naprawdę tylko wszystko przedłużają, a nic nie wnoszą - przez dłuższą część seansu siedzieliśmy ze znajomymi znudzeni. Tak jak napisał autor tego tematu - w wielu momentach brak tu jakiejkolwiek logiki i wyjaśnień. Jak już akcja zaczęła się rozkręcać, to z łatwością można było przewidzieć w którym momencie coś wyskoczy na ekran i spróbuje nas wystraszyć. Czasem podskoczyło się z powodu nagłego skoku dźwięku, ale raczej nie ze strachu. Oceniam film na naciągane 3, bo brak tu wciągającej fabuły, przemyślanych zachowań bohaterów, a straszenie opiera się tylko na zasadzie wyskakiwania na ekran straszydeł z nagłym pogłośnieniem dźwięku. Nie ma tu nic zaskakującego, pozostającego w pamięci na dłużej niż parę godzin po seansie. Jeśli ktoś lubi horrory, w których napięcie jest budowane od samego początku projekcji i można wystraszyć się samym klimatem filmu i grą na psychice, to może się zawieść i w tym wypadku - nie polecam. :)
Obok mnie siedziały jakieś małolaty to na każdym jumpscarze darły się na całą salę, kuliły w fotelu i zakrywały oczy... a nie było do tego powodów :|
Za to na moim seansie przy momentach ciszy i większego napięcia słychać było ciągłe śmiechy , rozmowy i szelest chipsów. Film mi się podobał , ale pierwszy raz byłem w kinie na seansie przy którym w pełni nie mogłem skupić na oglądanej produkcji. Na horrory powinni chyba wpuszczać ludzi od 20-tego roku życia , bo aż odechciewa się chodzić do kina , gdy patrzy się na taką dzieciarnie ,która nie potrafi się zachować jak należy.
Czyżbyś oglądał w Białymstoku na maratonie grozy? Przeżywałem to samo.. Ale film mi sie też spodobał, choć mógł być lepszy.
Niestety nie , lecz jak widać nawet ludzie na drugim końcu Polski zachowują się tak samo , ale takie pojedyncze przypadki zdarzają się pewnie wszędzie. Mam nadzieje , że coś takiego więcej się nie powtórzy , bo jeszcze w tym miesiącu planuję pójść na Sinister 2. Cóż , jak widać wysokie temperatury się niektórym aż za bardzo udzielają w te wakacje :).
Dokładnie, u mnie było to samo, ciągłe komentowanie przez dzieciarnię co siedziała za mną, a jeszcze dalej przez jakieś dwie babki co piły piwo i jedna z nich się tak zakrztusiła, że krztusiła się chyba przez 5 minut i myślałam, że zwymiotuje tam...
Dawno w kinie nie byłam, ale właśnie mi się przypomniało czemu nie chodzę tak często...
DarkAngel też wybieram sie na Sinister 2, tylko że na Maraton Horrorów w Heliosie. Mam nadzieję, że chociaż na tym maratonie będzie normalnie :)
Dlatego nie chodzę do kina na horrory, bo jest zawsze tak samo. Kiedyś jeden gościu tak gadał przez cały seans, że chłopak który był ze mną aż krzyknął na Niego przez całą salę i nawet wtedy się nie zamknął. Po co ludzie chodzą do kina, jak się nie umieją zachować? Polecam seanse po 2-3 tygodniach od premiery, wtedy już prawie nikt nie chodzi.
Plock to samo. Może ocenilabym lepiej oglądając w domu. Niestety cały klimat zniknął przez śmiejąca sie co 2 minuty gimbaze.
Starałem się mimo wszystko w pewien sposób " wyłączyć " i nie słuchać tych wszystkich śmiechów , lecz ciężko było się wczuć w klimat filmu , bo to było aż zbyt nachalne. Nie tylko ze strony gimbazy był taki " popis ". Dziewczyna , która śmiała się najgłośniej , nawet po wyjściu z kina dalej chichotała się do siebie komentując " ale ten film był straszny , naprawdę można było się bać ". Nie wiem , może to taka reakcja strachu u niektórych dziewcząt :P. Z tego co zauważyłem chodząc od czasu do czasu do kina na horrory , to chyba coś w tym jest :).
Polecam najpóźniejsze seansy w ciągu tygodnia, wtedy nawet w kinach w Warszawie jest pustawo :) Ja byłam z chłopakiem w poniedziałek po 22ej, i byliśmy jedynymi osobami na sali.
Film średni, ale trzeba brać poprawkę na to, że był robiony przez amatorów i miał śmieszny budżet.
Dokładnie myślałem o tym samym. Co do filmu , to jak dla mnie jest to czołówka wśród produkcji tego rodzaju horrorów. Moim zdaniem ustępuje jedynie dwóm pierwszym częścią REC i minimalnie Grave Encounters 1. Gdybym nie dowiedział się z recenzji i nie spojrzał dokładnie na obsadę , to w życiu nie powiedziałbym , że jest to amatorskie dzieło. Może jest zrobione tanim kosztem , ale czasami najprostsze sposoby są najskuteczniejsze i działają najlepiej. Są ludzie , którzy od lat kręcą horrory , a do takiego poziomu jak twórcy " The Gallows " nigdy nie dojdą. Nie jest to jakaś wielka rewelacja , bo akcja rozkręca się dość wolno ( można to zrozumieć ze względu na dość przemyślaną fabułę ) , lecz pózniej trzyma w napięciu do końca. Niewiele horrorów już mnie przekonuje , ale temu się udało.
To naprawdę amatorski film?
Mi się podobał klimat. Długo się rozkręcał, ale pomysł był interesujący i o ile FF to ostatnio domena kiepskich straszaków, o tyle ten miał ręce i nogi. Końcówka była taka sobie... Niemniej całość wywarła na mnie takie wrażenie, że późniejsze pół godziny czekania na parkingu niepokoiło bardziej niż zwykle. :)
Dokładnie tak. Stworzyli go ludzie , którzy po prostu tak jak my , lubią horrory :). Wystąpili tu początkujący aktorzy , ale ich gra nawet mi się podobała , w odróżnieniu do przykładowo slasherów , w których latają tępe , irytujące małolaty. Filmy FF raczej do mnie nie trafiają i zazwyczaj nudzą. Idąc do kina , czytając wcześniejsze wypowiedzi , spodziewałem się , że po ostatnich słabych horrorach na których byłem w kinie ( " Poltergeist " i " REC 4 " ) , otrzymam kolejnego gniota , ale dość miło się "rozczarowałem" :). Spodziewałem się straconego czasu i pieniędzy , ale wracając do domu po seansie czułem , że jednak dobrze spędziłem te 2 godziny w kinie. Liczę na to , że na " Sinister 2 " również się nie zawiodę , bo zapowiada się dosyć ciekawie.
A oglądałeś już? Ciągle się waham, czy zaczekać i obejrzeć w domowym zaciszu, czy w kinie. Czasami filmy lepiej smakują w domu, jedynka była przyjemna.
W kinie horrory świetnie się ogląda. Oczywiście , jeśli na sali są normalni ludzie , a tacy byli na moim seansie Sinister 2. Mnie jedynka trochę nudziła. Druga część jest moim zdaniem żywsza , ciekawsza i miejscami straszy. Po prostu ma dobry klimat i bardziej mi się podobała od pierwszej , ale oceny ma niestety niższe od niej. Możesz spokojnie się wybrać do kina. Ja nie pożałowałem i w sumie mogę polecić ten film.
Nikomu nie polecam, żałuję pieniędzy na bilet. Nic ciekawego. Najgorsza kwestia to efekty których brak .
A co mają byc efekty na green screenie ?
Film dobry mozna sie w niektórych momentach przestraszyć oglądalam ogólnie straszniejsze ale nie jest zly . Nie wiem czemu fala hejtu na film
Podskoczylem raz jak znaleźli wisielca, film w klimacie Grave Encounters (miotanie się po zamkniętych pomieszczeniach), ją ogladam z reguły wszystkie FFy i ten wypadł w środku stawki. Film na jeden raz.
Czyli Pfeifer jest siostra Charliego, ale czego on mordowal? szukal zemsty, poniewaz zginal on zamiast ojca Reese? Czy moze dlatego, ze chieli by to przedstawienie sie nie odbylo? Skad w szkole wziela sie Pfeifer tak naprawde? czy dlatego ze widziala jego auto, czy z innego powodu? Smierc Charliego byla przypadkowa? Zaskoczeniem bylo dla mnie to, ze okazalo sie ze ona jest jego siostra:)
Mnie sie zdawalo, ze corka a nie siostra, w koncu Charlie bylby w wieku ojca Reese ;))
A wziela sie stad, ze razem z mamusia opracowaly plan zemsty chyba. W ich domu przeciez byl caly pokoj, wygladajacy na swiatynie wielbiciela czarnej magii.
Ash Williams by im pomógł.
Tu było zdecydowanie za dużo gadania, za mało robienia.