Noo i to strasznie! Ciekawe ile zajęla mu ta magiczna przemiana, i jak wyglądały jego treningi.
Ciężko tu mówić o "magicznej przemianie", Wahlberg od kilkunastu lat jest stałym bywalcem siłowni.
Akurat do tego filmu przypompował. Facet ciągle trzyma formę, ale zależnie od roli ma normalniejszą lub bardziej napompowaną sylwetkę. A tutaj grał kulturystę i pod tę rolę przygotował swoje ciało. Aktualnie nie jest taki napakowany.
A "bicki" same rosną dzięki treningowi tylko do pewnego momentu. Później trzeba je już wspomagać. Smutna prawda i biologia.
Dlatego są sterydy i inne zła które były poruszone w filmie. No ale efektem sterydów może być impotencja a to jest dużo gorsze doświadczenie niż brak dużych przepraszam wielkich mięśni.
No i wielkie mięśnie nie oznaczają samych pozytywów organizm szybciej się też z nimi męczy.