Nowy "szatan.." jest po prostu tragiczny. Jestem fanem starej wersji, którą można oglądać na okrągło, a ten badziew to jakaś parodia. Jakbym miał wyliczać jego słabe punkty to zabrakłoby dnia.
Aż dziw bierze, że dali się na to namówić niektórzy uznani aktorzy. Nie znam książki (pewnie szkoda, ale nigdy nic straconego), ale mam nadzieję, że tak te postacie się w niej prezentują jak w wersji z 1960 roku. Kiedyś na początku lat 70-tych udało mi się obejrzeć tą pierwszą wersję, ale nie do końca. A kiedyś nie nie...
więcejTen niby profesor niewiele starszy od uczniów. Jedynym wytłumaczeniem jego roztargnienia jest idiotyzm. Ktokolwiek ma dojście do oryginalnej starszej wersji ten oceni sam.
Po co psują filmy jakąś muzyczną wersją ? tak samu spiep.. późniejsze filmy z Panem Samochdzikiem. Stara wersja " Szatana " mało, że klasyk, to przy tej, to mistrzostwo świata.
Zmusialam sie do obejrzenia 5 minut.. Dłużej nie moglam. Gra aktorska fatalna szczegolnie Adasia.. Ten playback.. Te piosenki.. Strasznie żałosne.. A taka fajna książka..
Ciekaw jestem jak "przebiją" Czechowicza, Wichniarza, Milskiego, no i oczywiście wdzięk młodziutkiej Poli Raksy??? A może jeszcze jakiegoś "hardkoru" dołożą, no bo jak to możliwe, żeby dzisiaj młody chłopak przez cały film ttylko o jakichś "pocałunkach" bredził... No i co zamiast piosenki "lato, lato..."?
Znając wersję z "krwawych czasów komuny" i książkę Makuszyńskiego, nie byłem w stanie do końca oglądać tego badziewia.
I to pod każdym względem. Młodzi główni aktorzy to po prostu dno dna. Najgorsze jednak, że gra tu kilku uznanych aktorów i oni też nie błyszczą. Najgorsze jednak jest to, że ktoś wpadł na "genialny pomysł" aby na siłę zrobić z tego musical. Polecam oglądnąć wszystkim studiującym w szkole filmowej, aby wiedzieć jak nie...
więcejBeznadziejne pioseneczki i okropna gra K. Bator... Nie mogłam na nią patrzeć bo była tak sztuczna..;/ Nie rozumiem dlaczego nie wzięli jakiejś lepszej dziewczyny.....
Miałem wrażenie, że to jakaś rekonstrukcja wydarzeń w filmie dokumentalnym, czyli partia fabularna takiego filmu, gdzie czuje się ten brak smaru charakterystyczny dla seriali typu "Barwy szczęścia", czyli "pudełkowych" (gdzie akcja dzieje się głownie w monotonnych wnętrzach, a postacie mają psychologie pudełkowe,...