Niedoceniony, tryskający energią film. Szkoda,że sceny pościgów dość sztampowe, ale za to bójki - genialne. Widzę duże podobieństwa z "Francuskim łącznikiem", zwłaszcza w pomysłowości fabuły.
Pierwsze ,,buddy movie" w historii to wcale nie ,,48 godzin", tylko ,,Szaleni detektywi".
Niedoceniony i mało znany.