W sumie jestem gleboko niepocieszona. Spodziewalam sie (naiwnie), ze druga czesc przygod szalencow z hawajow bedzie jeszcze bardziej niesamowita. Niestety sqel okazal sie mala porazka (wg mnie), zupelnie inna kreska animacji i cala fabule wzial szlak. Jedynie ten kroliko-chomik Darek Vader byl w miare spoko, tak jak w malo wyjatkowym towarzystwie spoko jest Britney Spears...