Dawno nie wyszedłem tak zadowolony z kina. I nie to, że zobaczyłem arcydzieło, ale dlatego, że w końcu z pełną świadomością mogę napisać - M. Night Shyamalan wrócił.
Jestem fanem reżysera, więc z rozpaczą patrzyłem na to co wyczyniał w ostatnich latach, jak łapał się kolejnych coraz to dziwniejszych projektów. Ciężko było patrzeć na ten upadek, na to marnotrawstwo talentu do opowiadania intrygujących historii.
W "Wizycie" pojawił się jednak zalążek powrotu do formy. Twórca "Szóstego zmysłu" bawił się gatunkiem mockumentary, horrorem, komedią, a na koniec znów zaskoczył ciekawym zwrotem akcji. Ten eksperyment poniekąd się udał, ale dopiero "Splitem" udowodnił swoją wartość, którą mogliśmy podziwiać prawie 20 lat temu.
Shyamalan znów potrafi utrzymać widza głęboko w fotelu praktycznie przez cały seans. Umiejętnie buduje napięcie, sieje niepewność i tajemnicę, a nawet wie jak przestraszyć. Przestojów tutaj naprawdę niewiele, chcemy wiedzieć co wydarzy się za chwilę i jak ta akcja się rozwinie, a reżyser jest w stanie sprostać naszym oczekiwaniom.
Powiedzieć, że pomaga mu w tym James McAvoy, to nie powiedzieć nic. Czy bez jego udziału filmu byłby na tyle dobry? Szkot gra tu jedną z najlepszych ról w swojej karierze. Jeśli wiecie o czym opowiada "Split", nie powinniście być zaskoczeni, wszak ma tu ogromne pole do popisu i wykorzystuje to w każdym calu. W jednej chwili wzbudza sympatię widza, śmiech, współczucie, by w kolejnej stać się przerażającą istotą.
Moje serce fana się dziś raduje, "Split" to jeden z najlepszych thrillerów 2016 roku. Shyamalan decyduje się nawet na kilkukrotne puszczenie oczka do zaznajomionych z jego twórczością. Byle tylko na tym filmie nie poprzestał.
IMO Shyamalan powrócił już w świetnej "Wizycie" ale "Split" również mi się bardzo podobało. No i mój kochany Bruce Willis <3
No właśnie - o co chodziło z Brucem Willisem? To zapewne miała być wisienka na torcie, ale kompletnie jej nie zrozumiałem - pewnie nie oglądałem jakiegoś innego filmu?
Czemu więc taka niska ocena ;)
Obraz wciągający, aż szkoda było oglądać, ze świadomością że zaraz się skończy. . .
bardzo chętnie zobaczę ten film, Wizyta to był zdecydowanie powrót do formy i mam nadzieję, że Shyamalan porzucił na dobre dziwaczne i tragiczne w skutkach eksperymenty, które tak naprawdę już po Osadzie się zaczęły
Dla mnie 5/10 to takie których nie ogląda się przyjemnie, ale jednocześnie też nie męczą - mogą sobie lecieć, ale nic ciekawego czy specjalnego :P
Przyjemność oglądania a to czy film jest dobry czy zły to zupełnie coś innego. Np: na filmach Bergmana seans często mnie męczy ale to piękne i mądre kino z którego zawsze mogę wyciągnąć jakąś puentę.
Natomiast np: taki "Armageddon: nie ma dla mnie żadnej wartośći artystycznej choć na seansie bawiłem się świetnie, bo to łatwe, niezobowiązujące kino.
Cieszę się że film powstał i że go obejrzałem, następny będzie lepszy. dałbym 8* Willisowi ale poczekam na nowy film.
Myślałem, że ja tylko jestem fanem Shyamalana na tym forum :D
Zgadzam się z użytkownikiem wyżej, reżyser już zaczął wracać do formy przy okazji kręcenia "Wizyty", ale apogeum talentu osiągnął przy "Splicie". To, że McAvoy jest dobrym aktorem to jest pewne, wielu innych artystów poradziłoby sobie z taką złożoną rolą, ale wynik ich pracy byłby taki sam jak u Szkota - brawurowo odegrana kreacja.
Fajny też był pomysł z cameo Willisa. Czy Shyamalan puścił oczko do fanów swojego kina? Czy kolejny film będzie z tego samego uniwersum? Pewnie niedługo na Youtubie zaczną pojawiać się teorie spiskowe na temat obu filmów tak, jak to było z serią "Cloverfield".
Nie trzeba spiskować, reżyser już zabrał głos w tej sprawie :)
http://ew.com/movies/2017/01/20/split-m-night-shyamalan-ending-interview/
sugerowałabym ostrzec przed spoilerem, chodzi głownie o B.W., gdybym czytała to forum wcześniej, nie byłoby takiej niespodzianki na seansie;)
W tytule artykułu jest napisane, że niżej będą spoilery. Co najwyżej to użytkownik nade mną zaspoilerował.
No jest to raczej niemożliwe, skoro nawet w nazwie linku jest to napisane, ale niech Ci będzie.
Jako że temat i tak zaspojlerowany to może mi ktoś przybliży o co chodzi z tym pojawieniem się Willisa?
Załóżmy jednak, że ktoś ich nie widział, to lepiej ostrzegę.
SPOILER
Postać Willisa to jego bohater z filmu Shyamalana sprzed 17 laty "Niezniszczalny". Końcówka zapowiada, że wydarzenia w "Split" dzieją się w uniwersum "Niezniszczalnego". By pojąć dlaczego i co ma McAvoy wspólnego z Willisem trzeba też zobaczyć ten film, ale to już po spoilery w razie czego zapraszam na forum tamtej produkcji.
Popieram. "Split" to naprawdę dobry film. Po przeczytaniu Twojego postu obejrzałem przed chwilą również "Wizytę".
I jestem zadowolony. Split - dla mnie 8/10. Wizyta - mocne 6/10.
Pozdrawiam
W opisie pod oceną dodałem 7.5. Generalnie wahałem się między 7 a 8, ale parę rzeczy mi tu zgrzytało. Filmy na 9 i 10 muszą mieć w sobie coś wyjątkowego, coś co zostanie w pamięci na długi czas, prowokować do rozmyślań, totalnie zwalić z nóg itd. Jak wspomniał użytkownik wyżej, 7 to absolutnie nie jest zła ocena. Siódemka siódemce co prawda nierówna, ale Split u mnie jest z gatunku tych mocnych.
Wrócił do czego ? niby on się skończył na Kobiecie w błękitnej wodzie dalej to już jest nierozumienie co film to gorzej i nawet turbo obada niczego nie wnosi ..to nawet nie są specyficzne filmy . Dziwię się że ktoś jeszcze daje mu kasę na kręcenie takich gniotów 3/10
To film wpisujący się w styl typowo pod gimbów,ma być lekko,przyjemnie,klimat nie wazny,właściwie przez 3/4 filmu jest lajtowo w ogóle nie czuć napięcia,gościu(którego gra jeden z moich ulubionych aktorów)stroszy piórka,duzo gada ale zero w tym jakieś psychozy oprócz tego zero zwrotów akcji,film generalnie jest do bólu przewidywalny i tendencyjnie zrobiony czyli psycholożka mu zawierza i niestety źle kończy.Trzy małolaty i oczywiście dwie "głupie" i oczywiście giną a jedna mega cwana i inteligentna...
Jak powinno się to zrobić?Pamiętacie 10 Cloverfield Lane?
100% zgody, oceniłem 6/10 bo McAvoy dobrze grał, końcówka spier@€&" do granic, raptem ni stad ni z owąd lasce przypomina się zbir sprzed 15 lat ... sorry. Żenada
Wizyta zjada ten film na sniadanie, Split niczym nie zaskakuje, jest przewidywalnie i bez wiekszych emocji, dziekuje za uwage.