Szczerze mowiac nie wiem, gdzie o to zapytac, ale kilka lat temu ogladalam film, dramat,
muzyczny, moze nawet na faktach. Opis szczatkowy: jest kobieta, ktora nie zyje w bogactwie i
sobie gdzies tam spiewa, w ten sposob poznaje znanego muzyka, z ktorym sie przesypia,
zachodzi w ciaze, rodzi mu dzieci, zenia sie, jednak on popada w nalog i ostatecznie popelnia
samobojstwo topiac sie w morzu (jesli przekrecilam jakies fakty z filmu to przepraszam, ale
naprawde minal juz spory czas od obejrzenia go przeze mnie). Jesli komus cos swita, bylabym
ogromnie wdzieczna :)