Fajnie... ja wybiorę się w niedzielę... jak obejrzysz, skrobnij, czy Ci się podobało i jak bardzo;P
podobał mi się... bardzo... prawdopodobnie dlatego, że przez 2 godziny ekran wypełnia Joaquin... różnego rodzaju zbliżenia na jego twarz, na której wyryte są emocje... wspaniała kreacja... Reese też, zwłaszcza w pierwszej części filmu... razem wyglądają cudnie... kiedy na siebie patrzą, to ma się ochotę płakać ze wzruszenia, że tych dwoje ludzi tak bardzo się kochało... no i oczywiście świetne sekwencje śpiewania...