PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=763276}
7,8 40 797
ocen
7,8 10 1 40797
7,9 50
ocen krytyków
Sound of Metal
powrót do forum filmu Sound of Metal

Kompletnie nie rozumiem jak można brać na poważnie film kompletnie pozbawiony logiki.
1. Główny bohater traci słuch i już na samym początku zostaje poinformowany o możliwości zabiegu dzięki któremu go odzyska
2. Główny bohater przez kolejne ¾ filmu na różne sposoby „przeżywa” swoją niepełnosprawność i uczy się języka migowego po to…..
3. … by w finale sprzedać wszystko co posiada, poddać się zabiegowi i odzyskać słuch co mógł zrobić od razu po diagnozie
Genialnie irytujące. Po co ta cała środkowa część skoro rozwiązanie było banalnie proste. Coraz częściej oglądając filmy dajemy się zwieść tzw. „głębszemu przekazowi” zapominając o zwykłej logice. Scenariusz, a w zasadzie jego prawdopodobieństwo nie ma kompletnie żadnego znaczenia, a każdą bzdurę można sprzedać w odpowiednio pretensjonalnym opakowaniu.

rabarbax

Wystarczy odrobina wiedzy, wówczas zaczyna się rozumieć logikę. Przeciętnego amerykańskiego narkomana nie stać na operację za 80 tysięcy dolarów... A operacje takie nie są refundowane w USA. I nie każdy zdecyduje się na sprzedanie całego dorobku swojego życia, pozbawiając się nawet domu, żeby sobie implant sprawić. A operacja nie zawsze jest zakończona sukcesem.

Tu finalnie happy endu nie było. Słuchu - takiego, jak sobie wyobrażał- Ruben nie odzyskał. Został irytujący, sztuczny "sound of metal" - jak się okazało dla głównego bohatera gorszy niż brak słuchu.

zofiam_filmweb

Od momentu diagnozy do momentu operacji bohater dysponował tym samym majątkiem. Niczego w międzyczasie nie wygrał, nie otrzymał spadku nie zarobił. Priorytetem było dla niego odzyskanie słuchu, a w takich sytuacjach poświęca się wszystko (nie tylko dorobek życia) i wykorzystuje każdą nawet niepewną możliwość. Środkowa część filmu kompletnie nie ma wpływu na podjętą z opóźnieniem decyzję i niczego nie wyjaśnia. Stanowi jedynie piękny dramaturgiczny przerywnik nie mający wpływu na finalne zakończenie całej opowieści.

ocenił(a) film na 8
rabarbax

Środkowa część filmu gdy koleś który nagle został pozbawiony zmysłu słuchu, jego świat się zawalił, który w przypadku jego postaci jest bardzo ważny uczy się jakoś z tym żyć i się z tym oswaja w ogóle nie jest ważny XD
Podaje link, podaj sobie rękę z który założył tamten wątek.
https://www.filmweb.pl/film/Sound+of+Metal-2019-763276/discussion/Nie+rozumiem+z achwyt%C3%B3w,3226531

Artekw10

Ja tylko nie rozumiem dlaczego dla dobra "sztuki" tak wielce istotne jest komplikowanie prostych spraw. Jeśli ktoś jest głodny i można go nakarmić to należy tym właśnie się zająć, a nie wdawać w rozważania jak bardzo zawalił się jego świat i jak bardzo musi oswoić się z uczuciem głodu. Czyżby skuteczne działania kompletnie się nie liczyły? Od momenty diagnozy do chwili podjęcia decyzji o operacji nic się nie zmieniło. Hamburger (lekarstwo) przez cały czas był w zasięgu ręki i możliwości, ale oczywiście lepiej uderzyć fałszywie werblem w czułe struny.

ocenił(a) film na 8
rabarbax

Wiem co masz na myśli, ale jak dla mnie film dobrze przedstawił to dlaczego właśnie nie da się od tak odrazu "kogoś nakarmić" bo co jeśli nie stać cię na to żeby tego kogoś nakarmić lub uciszyć swój własny głód? Skutecznym działaniem jest właśnie to, że koleś uczy się między innymi tego iż właśnie stracił słuch i opanowuje naukę języka migowego po to żeby sobie z tym poradzić w chwili obecnej i przyszłośći. Chodzi ci o to dlaczego nie sprzedał wszystkich gratów odrazu, postaw się w jego sytuacji. Dziewczyna odrazu go "opuszcza" według zaleceń tego "guru" po to aby nie wrócił on do ćpania i dlatego udaje się on na tą "farmę", ona sama nie wie co robić, obydwoje nie wiedzą, jego ziomek wie i mu ogarnia tą sytuację w taki sposób po to aby chłop się nie stoczył i główny bohater na to idzie i jak widzimy radzi sobie z tym, żyje tam i jest dobrze, dopiero gdy włamuje się na komputer i widzi swoją dziewczynę która daje koncerty wtedy dopada/powraca ten głód o którym tak mówisz, wtedy następuje przełom w związku ze sprzedażą gratów muzycznych bo koleś zboczył z dobrej dla siebie ścieżki którą wytyczyło mu życie, że tak to ujmę i chce wrócić na starą ścieżkę, na którą już się nie da. Uświadamia to sobie dopiero gdy spotyka się ponownie z dziewczyną. Do pewnych rzeczy trzeba dorosnąć i musi minąć trochę czasu, nie da się od tak wskoczyć do głębokiej wody będąc pierwszy raz w jakiejś ciężkiej sytuacji.
Tego właśnie nie rozumiesz, że "hamburger" (lekarstwo) tak na prawdę nie był żadnym lekarstwem, ta operacja i chęć powrotu do tego co miał kiedyś była bardziej placebo, które w jego przypadku nie zadziałało. Lekarstwem był właśnie cały ten proces bycia w tej społeczności głuchych ludzi (uciszenie głodu/pozbycie się go) bo tak jak gadał ten "guru", że od małego uczą dzieci iż nie są gorsze przez to, że nie słyszą, starają się aby żyły normalnie. Myślisz, że dlaczego właśnie nie dał mu pobyć tam jeszcze 4 tygodni? Bo ta operacja, jego sposób myślenia (ten aparat słuchowy) były zaprzeczeniem tego czego tam uczyli. Koleś zboczył z właściwej ścieżki którą była dla niego prawdopodobnie najlepsza w pogoni za czymś co bezpowrotnie utracił. Mógłbym tak jeszcze pisać i pisać, ale mam nadzieję, że w miarę zrozumiale przekazałem to co mam na myśli.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones