PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=763276}
7,8 40 824
oceny
7,8 10 1 40824
7,9 51
ocen krytyków
Sound of Metal
powrót do forum filmu Sound of Metal

Historia miała potencjał, ale czegoś zabrakło, zdecydowanie nie jest to żadne arcydzieło. W historii jest wiele niedomówień - mam wywnioskować z jednego spojrzenia i dwóch zdań, że na końcu para się rozstała? Ile czasu minęło od wydarzeń z początku do tych z końca filmu? Czy bohaterowie mieli ze sobą jakiś kontakt poza jakimś mailem? Gdzie bohater podziewał się przez 4 tygodnie między opuszczeniem ośrodka, a aktywacją aparatu/implantu? Gdzie mieszkał? Cóż to za genialny pomysł, by mieć ciastko i zjeść ciastko (sprzedać auto, opłacić operację i potem "skombinować" kasę by odkupić auto)? Bohater przez większość filmu zachowuje się jak niedojrzały, wkurzony dzieciak (od strony aktorstwa - przeważnie jedna mina), podejmujący chaotyczne, gwałtowne decyzje, bez chwili zastanowienia, bez planu czy konsultacji choćby z partnerką. Czy naprawdę najlepszym wyjściem, było pospieszne rozstanie i samotna szarpanina bohatera z losem? Tak, wiem, obawiali się powrotu bohatera do nałogu, ale czy naprawdę nie ma innych miejsc, które pomagają oswoić się z utratą słuchu bez jednoczesnej utraty wsparcia ze strony najważniejszej osoby i dalszego wywracania życia do góry nogami?

ocenił(a) film na 8
Fatal1ty

I jakbyś wiedział to wszystko czego zabrakło w filmie to dałbyś wyższą ocenę? Czy dalej byś drążył i narzekał, że nie było po Twojej myśli?

1984jaren

Prawdopodobnie tak, bo w tym przypadku niedomówienia wynikają z niedopracowania scenariusza, a nie z jakiegoś celu artystycznego

ocenił(a) film na 7
Fatal1ty

1. Pierwszy raz spotykasz się z otwartym zakończeniem?
2. Nie widzę powodu dla którego widz miałby to wiedzieć.
3. Zasady panowały jasne, zero kontaktu, dlaczego zakładasz, że mieli więcej kontaktu niż mogłeś zobaczyć na ekranie?
4. Mieszkał w jakimś motelu, było pokazanych kilka ujęć. Uprzedzając Twoje kolejne pytanie - domyśl się, że została mu resztka pieniędzy ze sprzedaży sprzętu i pojazdu.
5. Przecież nie odkupił pojazdu, a oferta na którą zgodził się kupujący była zwykłym zastawem, który po braku wykupu w ciągu miesiąca skutkował zatrzymaniem pojazdu przez kupującego.
6. Czy Ty oceniasz film na podstawie zachowania bohatera? Bo nie wybrał według Ciebie najlepszej opcji? A Ty wybierasz zawsze najlepszą opcję? Pewnie tak, subiektywnie. Tak Ci się wydaje.

Wydaje mi się, że film powinieneś obejrzeć jeszcze raz, bo mam wrażenie jakbyś obejrzał zwiastun.

maksymherbert

Jak zwykle, nie można spodziewać się kulturalnej wymiany opinii, ponieważ od razu musisz zostać uznany za półgłowka i mierzyć się z wycieczkami osobistymi. Moje wybory czy są najlepsze, czy nie, nie mają tu nic do rzeczy. Oraz - stary, jesteś genialny, rzeczywiście nie wpadłam na to, że to otwarte zakończenie, wow, to wszystko zmienia...

Jeżeli przez pół filmu zastanawiam się co do cholery ci bohaterowie wyprawiają, bo nie ma to sensu dla mnie i obiektywnie rzecz biorąc rozsądniej byłoby zrobić coś inaczej, logiczniej, to odbiera mi to przyjemność z oglądania danej historii i przestaję się z nią utożsamiać.

I nie twierdzę, że odkupił pojazd, twierdzę, że jego pomysł, że w ogóle uda mu się go odzyskać był po prostu absurdalny. Spróbuj być może napisać, co Tobie się podobało w filmie, zamiast uważać, że jesteś mądrzejszy od wszystkich.

Fatal1ty

W USA musisz płacić za leczenie. Nie ma, że "się należy". A Ruben był narkomanem-wagabundą, zapewne bez ubezpieczenia zdrowotnego. Więc skorzystał z ośrodka finansowanego przez kościół, bo był za darmo...

Fatal1ty

1. tak, mamy wnioskować z kilku spojrzeń i zdań, że para się rozstała
2. jakie to ma znaczenie ile minęło czasu? Miesiąc, trzy miesiące, rok...? Co to zmienia?
3. zasada była, że nie mogą mieć kontaktu, a ośrodek funkcjonował niczym sekta, zamknięty na świat zewnętrzny
4. mieszkał w motelu
5. liczył na to, że naciągnie bogatego "teścia"
6. nie wiedzieli, w co się pakują; pojawił się problem- menager szybko załatwił ośrodek i wydawało się to dobrym pomysłem. Kto mógł przypuszczać, że trafią na odpowiednik sekty?

ocenił(a) film na 8
Fatal1ty

Oglądałaś jakiś inny film o tej samej nazwie czy co? Gdyby małe dziecko nie rozumiało tych niedopowiedzeń których Ty nie wiem jakim cudem nie rozumiesz to bym zrozumiał, ale nie dorosły człowiek jak sądzę. Mieli wpychać do filmu niepotrzebne ujęcia, które pokazują nam ile bohater ma w portfelu po sprzedaży ''gratów" muzycznych (które swoją drogą swoje kosztują) i kampera czy co robi mieszkając w motelu czekając na aktywację implantu? Serio chciałoby ci się oglądać jak koleś robi nieistotne rzeczy dla zabicia nudy w oczekiwaniu na coś? Super film by na pewno wyszedł.

Druga rzecz. Na świecie żyje miliard ludzi, każdy jest inny a Ty się wielce dziwisz, że ktoś nie zachowuje się w danej sytuacji tak jak Ty byś się zachowała bo przecież byłaś w takiej samej sytuacji co nie? Byłaś uzależnionym od narkotyków muzykiem który mieszkał w kamperze i walenie w bębny było jego jedynym źródłem dochodu dzięki któremu się utrzymywał i nagle stracił najważniejszy dla człowieka zmysł nie licząc wzroku, i runął ci cały dotychczasowy świat jaki znałaś. Jeśli tak to super, masz prawo narzekać i pisać to co piszesz.

Kolejne, jak już pisałem koleś to narkoman i ogólnie nie jest to wychowany w dobrym domu i wykształcony amerykański chłopiec tylko ewidentnie jakieś ubytki w jego rozwoju emocjonalnym/mentalnym są więc nie liczyłbym na podejmowanie przez niego racjonalnych decyzji. Raczej kieruje się on instynktem bo chce odzyskać to co stracił, a że jest właśnie jaki jest to widzimy to co widzimy. Jeśli nie dostrzegasz tego to w prawdziwym życiu jest więcej właśnie takich ludzi których kieruje (podświadomie) instynkt różnego rodzaju niż logiczne myślenie typu "to trzeba na spokojnie usiąść i pomyśleć" czy w ogóle jakaś namiastka logicznego myślenia.
Jak chcesz tylko potwierdzone przez życie historie to zacznij oglądać może jakieś dokumenty lub biografie. Mógłbym się więcej rozpisać odnośnie tych "głupich i nielogicznych" decyzji bohaterów, ale nie widzę sensu.

Sam nie lubię różnego rodzaju niedociągnięć w filmach, ale w tym za wielu nie widzę bo niedociągnięcia a niedopowiedzenia to dwie różne rzeczy i warto się nauczyć to odróżniać a nie pisać o niedopracowanym scenariuszu.
Takie filmy to Patryk Vega kręci, tam możesz sobie zeszyt przygotować na seans i zapisywać te wszystkie głupoty bez logiki.

Rozumiem też, że film mógł ci się nie podobać w ogólnym odbiorze, ale nie pisz takich moim zdaniem głupot bo to właśnie jest głupie. Powtórzę, to co piszesz jest głupie według mnie, nie Ty żeby było jasne.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones