ten zamknięty, rasistowski w stos.do białych świat i niezdecydowanie Kenyii
Obejrzyj jeszcze raz, bo zdecydowanie nie masz racji:)
Przecież tu pokazano, jak Kenya w pracy jest dyskryminowana, jak skarży się, że klient woli jej asystenta, bo jest biały niż ją. Poza tym są tu stereotypy, które działają w obie strony, w naszej kulturze małżeństwo z cudzoziemcem, a szczególnie ciemnoskórym, jest najczęściej źle widziane, w Something New poznajemy sprawę z punktu widzenia obu stron.
Bryan nie rozumiał skarg Kenii, pokłócili się w sklepie, ale jak sam znalazł się wśród jej znajomych, poczuł na własnej skórze, jak to jest być innym.
Aktorzy zagrali na wysokim poziomie, szczególnie podobało mi się zakończenie, nie mogę napisać nic dokładniej, bo nie ma ostrzeżenia o spoilerze. W każdym razie warto dać filmowi druga szansę:)
Bardzo dobry film, niesłusznie oskarżany o dydaktyzm i niedoceniany, a przecież w taki fajny i dowcipny sposób pokazuje ciężar konwenansów. Nie mówiąc już o Simonie, on jest klasa samą w sobie i nadaje wartości nawet przeciętnym produkcjom:)