Jeśli film jest parodią, to spoko, ale jeśli to ma być pełnoprawny przedstawiciel gatunku, to straszny gniot. Uczucie zażenowania nie opuszczało mnie prawie przez cały seans.

Film w rodzaju: - A wiecie co, nakręcimy sobie western. - Po co? - Bo tak. Może jest i kilka ładnych zdjęć, a Vala zawsze miło zobaczyć, to fabularnie kicha ciągnie się i ciągnie. Wynudzić się można setnie.

Film nawet ciekawy, z dobrą grą aktorską i fajną fabułą. Autorzy próbowali postawić na surowość i naturalizm, co nie zawsze im wyszło. Podobała mi się za to gra aktorska. Zwłaszcza dzieciaków. Kuleje też choreografia dynamiczniejszych scen. Wiele rzeczy w filmie jest zrobionych bardzo nierówno. Podobała mi się za to...

Nękany wojennymi okropnościami, żołnierz wojny secesyjnej, który stał się łowcą nagród, Frank Connor (Neal Bledsoe) spędza powojenny czas na robieniu dwóch rzeczy: piciu whisky i szukaniu zbiegów. Kiedy dwoje zdesperowanych dzieci pojawia się na jego progu i proszą go o pomoc w odnalezieniu zaginionej matki (AnnaLynne...

A DZBANŁEB BLOKUJE.......