PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=728191}
6,9 55 642
oceny
6,9 10 1 55642
5,2 16
ocen krytyków
Snowden
powrót do forum filmu Snowden

Osobiście uważam, że dyskutowanie na tematy w stylu "Bohater czy zdrajca" są bezsensownym wywracaniem sprawy do góry nogami. Czy tego chcemy czy nie Snowden poświęcił swoją wolność (słusznie czy nie) dla dobra ogółu, ujawniając inwigilacje władz. Tylko co to zmieniło? Gość stracił swoje życie, jest ścigany przez pół świata, ukrywa się w Rosji i dostał w niej azyl nie dla tego, że Putin jest taki dobry i wspaniałomyślny tylko dla tego, że ma w tym swoje cele polityczne. Poświęcił się dla ludu, dla nas. Ale co my zwykli ludzie możemy z tym zrobić? Oglądamy w wiadomościach lub czytamy w internecie co jakiś czas nowe informacje o Snowdenie, niktórzy z nas może nawet poświęcą kilka minut na dyskusję o tym czego właśnie się dowiedzieli po czym wracamy do swoich zwykłych zajęć zapominając o całej sprawie. Niektórzy z nas mają też Snowdena w dupie, ot jakiś tam typek z Ameryki, coś tam z CIA zrobił, cholera wie co, zresztą co mnie to obchodzi mam własne problemy. Jeszcze inni będą nazywać go zdrajcą dając upust własnemu niezadowoleniu. Życie toczy się dalej, kolejne pokemony do złapania, trzeba iść do pracy, wyprawić dzieci do szkoły, obejrzeć Trudne Sprawy i Księdza Mateusza. Pytanie jakie powinno się zadać to: Czy było warto i co to zmieniło?. Moim zdaniem nie było warto poświęcać się dla plebsu tylko po to żeby zobaczyć o sobie film z Hollywood i niczego nie zmienić. CIA i NSA dalej robią to co robili tylko sprawniej bo Snowden dał im do myślenia, wzmocnili swoje szyki, poprawili bezpieczeństwo, więcej takiego błędu nie popełnią. Można powiedzieć, że Snowden ich wzmocnił. Takie jest moje zdanie a co Wy na to?

ocenił(a) film na 10
Sermlet

racja. ale nasz polski (stawiam to określenie pod dużym znakiem zapytania...) minister vel Maciora musiał oczywiście zablokować plaan szlaku handlowego z Chinami (będącego fajną alternatywą dla przełamania hegemonii transportowej USA). Dlaczego ? Może interes amerykański okazał się ważniejszy niż polski...dla naszego własnego ministra :-) ? ciekawe.

Sermlet

Tak. Widać za wschodnią granicą, jaka Rosja jest łagodniutka.

meLu

Jesteś jedyną osobą pośród wszystkich uczestników dyskusji, którzy prawidłowo dostrzegli kim tak na prawdę jest Snowden. Jest bardzo mało prawdopodobne lub zupełnie nieprawdopodobne, że nie rozpoczął współpracy z rosyjskimi służbami. Agentura rosyjska musiałaby być zgraja idiotów, żeby do niego nie dotrzeć i nie wykorzystać okazji, która trafia się raz na dziesięciolecia. Być może Snowden na początku kierował się pobudkami "wolnościowca", ale prędzej czy później musiał ktoś do niego zapukać i zapytać, czy nie ma więcej takich informacji. Ostatecznie "przygarnęła" go Rosja. To już jest koronny argument na współpracę i sprzedaż swoich rewelacji Rosjanom. W przeciwnym razie nie ma żadnych szans, żeby mógł zostać w Rosji i dodatkowo ściągnąć tam swoją dziewczynę.

Reasumując. Kto wierzy w dobre i kryształowe intencje Snowdena jest delikatnie mówiąc bardzo naiwny. W środowiskach wywiadów i przy tak grubych sprawach jak ta od Snowdena nic nie jest kwestią przypadku.

Poza tym w historii XX wieku jest masę przykładów inwigilacji agentury sowieckiej na terenie USA. Np. tzw. czarna karta historii USA, kiedy to w Hollywood w latach 50 tych duża ilość środowiska aktorskiego sympatyzowała z komunistami (http://www.alekinoplus.pl/program/film/czarna-lista-hollywood_62). Oczywiście ogłoszono nagonkę na nich przez władze federalne. Po latach okazało się, że rzeczywiście istniała sowiecka agentura w Hollywood, która werbowała do różnych organizacji komunistycznych. Takie były metody działań destabilizacji społeczeństwa we wrogich państwach zachodnich. W ZSRR takie rzeczy nie były możliwe, gdyż nie istniała żadna opozycja. Ci co nawet myśleli inaczej siedzieli w łagrach albo dawno byli rozstrzelani.

Jak ktoś myśli, że metody działania współczesnych służb rosyjskich są inne niż kiedyś i imperium złagodniało też jest bardzo naiwny.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 8
maciejacek

Kukliński nie jest bohaterem, ale nie jest też zdrajcą. Zdradził PRL, co wbrew pozorom nie oznacza zdrady Polski. Powiesz pewnie, że PRL to było państwo Polskie, jednak fakty są takie że PRL był po prostu sztucznym tworem kontrolowanym w pełni przez ZSRR. Co z tego, że mieliśmy "własny rząd", "własną armię" itp. skoro wszystko było podporządkowane pod ZSRR i nie mieliśmy żadnej autonomii w podejmowaniu decyzji. Niczym się nie różniliśmy od np. zaanektowanej Litwy przez ZSRR. Mieliśmy praktycznie tyle samo praw i kontroli nad własnym terytorium co oni-z tą różnicą, że "oficjalnie" i formalnie mieliśmy własne państwo, a Litwa nie.

Można by powiedzieć, że Polska już dawniej robiła za państwa satelickie. PRL nie był jedyny w historii, warto wspomnieć np. o Księstwie Warszawskim, które działało na podobnych prawach co PRL. Jaka była jednak zasadnicza różnica między tymi dwoma podległymi innym państwom tworami? Na Księstwo Warszawskie Polacy chętnie się godzili, gdyż to miał być tylko jedynie postój na drodze do odzyskania niepodległości. Zaś PRL został nam narzucony i prawdziwi Polacy nigdy go nie zaakceptowali. A skoro naród nie akceptuje swojego państwa to ciężko powiedzieć, by owe państwo mogło reprezentować naród. Wnioski są proste-Kukliński zdradzając PRL tak naprawdę zdradził jedynie owy sztuczny twór, który reprezentował interesy ZSRR, a nie narodu. Więc ciężko nazwać go zdrajcą, skoro narodu nigdy nie zdradził. Bo państwa nie tworzą sztucznie narzucone granice i rząd, a właśnie naród. Bez narodu państwo nie istnieje, bo to państwo ma reprezentować wolę narodu-nigdy inaczej. Gdyby taki Kulkiński żył w czasach istnienia wspomnianego już Księstwa Warszawskiego to zdrajcą by został na pewno. Gdyż wówczas zdradziłby nie tylko państwo, ale również naród. Tak to wygląda, jednak nie jest również na pewno bohaterem.

ocenił(a) film na 8
Pavolvo

to powiedz mądralo ilu ludzi obecnie popiera ten twór jakim jest RP , ilu ludzi tęskni za tym sztucznym tworem jakim był PRL ? Czy jak ktoś teraz zdradzi obecny rząd podobnie jak Kukliński to też będzie bohaterem? Przecież nie zdradził Polski tylko rząd PiS. Mózg masz zryty przez propagandę dzieciaku albo jesteś tępym rusofobem , który widzi wszystko co złe u ruskich , a nie widzi gówna amerykańskiego choćby nawet w nie wdepnął. Szkoda Snowdena bo ryzykował życie wierząc w ludzi , a ludzie okazali się tępą bandą baranów , która daje się prowadzać na smyczy. Ty jesteś tego dokładnym przykładem

ocenił(a) film na 8
maciejacek

No cóż, po pierwsze odpowiedziałem jedynie na zarzut jakoby to Kukliński był zdrajcą, gdyż zdradził PRL. Nie pisałem nic o Snowdenie ani o obecnej sytuacji USA-Rosja czyli która strona jest gorsza. Mimo to już wyciągnąłeś wnioski jakoby bym był rusofobem i wielbicielem amerykanów. Smutne jest to, jak sobie dopowiadasz rzeczy, które nie mają pokrycia w rzeczywistości tylko po to, by posmyrać swoje ego.

To było po pierwsze, po drugie oczywiście wielu ludzi tęskni na PRLem tak jak i wielu ludzi tęskniło za zaborami. Zawsze znajdą się tacy ludzie, co jest smutne dla mnie, gdyż po prostu wystawiają swoje własne egoistyczne pobudki ponad dobro narodu i kraju. Bo oczywiście "wtedy żyło mi się lepiej więc PRL musi wrócić" zapominając o tym, jak Polska była uciskana, a naród pacyfikowany i cierpiący. Smutne to.

Jaka jest różnica miedzy PRLem, a obecną RP? Obecnie jesteśmy krajem NIEPODLEGŁYM, czyli formalnie mamy pełną swobodę w podejmowaniu własnych działań. Oczywiście ta swoboda jest swego rodzaju lekką obłudą, gdyż jesteśmy związani toksycznymi dla nas tworami pokroju Unii Europejskiej czy NATO forsującej interesy USA i zachodu, ale tak było zawsze i zawsze można takie twory opuścić. Za PRLu zaś byliśmy krajem PODLEGŁYM, czyli żadnej swobody nie mieliśmy. Ba, jedna decyzja sprzeczna z polityką ZSRR mogłaby kosztować nas interwencją ich wojsk, a my z tym nic nie moglibyśmy zrobić. Czy zatem RP, gdzie przedstawicieli wybiera naród jest gorszym tworem i mniej spełniającym oczekiwania narodu od PRLu, gdzie możnowładców wybierało obce mocarstwo forsujące własne interesy bez zgody narodu? Jeśli nadal uważasz, że PRL nie był taki zły to niestety, albo jesteś kolejną ofiarą globalizacji, gdzie pojęcie "własnego państwa" dla Ciebie nie istnieje, albo po prostu jesteś tak przesiąknięty ówczesną propagandą, że zależność od kogoś jest dla Ciebie lepszą opcją niż niezależność.

Co do mojej rzekomej rusofobii to pozwól, że coś wyjaśnię. Zawsze starałem się spoglądać na sprawy w sposób obiektywny(co i tak nie jest możliwe, gdyż każda opinia jest subiektywna z automatu) i dlatego jestem w stanie co nieco na ten temat powiedzieć. Nie ma czegoś takiego, że ruskie są złe, a amerykańce są dobre. Nie jest również odwrotnie. Patrząc na tą sprawę z różnych perspektyw można dojść do różnych wniosków. Oto kilka z nich:

1.Z punktu widzenia całej Polski to rosjanie są o wiele gorsi, gdyż doprowadzili nasz kraj do wielkiego zacofania, spowodował falę cierpień na nasz naród i na wiele lat podporządkował sobie nasz kraj jako swoją marionetkę. Nie chciałbyś na pewno, by ktoś kontrolował każdy aspekt Twojego życia i mówił Ci, co masz myśleć. Więc musisz zrozumieć, że jeśli chodzi z punktu historycznego to geneza dużej rusofobi wśród Polaków jest jak najbardziej zrozumiała. I nie trzeba siać zbędnej propagandy, po prostu tyle przez ruskich wycierpieliśmy, że wielu może ich po prostu nienawidzić i jest to jak najbardziej zrozumiałe. Tak jak podczas 2WŚ, gdzie ludzie na potęgę nienawidzili niemców, było to również jak najbardziej uzasadnione. I tak też jest w tym przypadku. Ale to jest tylko jedna strona medalu...
2.Z punktu widzenia "szerzenia pokoju" to najwięcej cierpień światu przyniosły imperialistyczne zapędy USA, aniżeli Rosji. Większość światowych konfliktów przez ostatnie dekady były napędzane interesami USA, nie Rosji. "Szerzenie demokracji" to tak naprawdę obalanie nieprzychylnych USA władców, a nie pomoc uciśnionym narodom. Dzięki USA mamy Al-Kaidę, którą dozbrajali i szkolili w latach 90', ISIS i niestabilne politycznie państwa arabskie. Dzięki USA mieliśmy arabską wiosnę, Afganistan, Irak, konflikt na Ukrainie... Więc mówienie, że to Rosjanie są tymi złymi, a USA dobrymi jest dosyć śmieszne. Rosja również ma imperialistyczne zapędy, jednak działa bardziej lokalnie. USA zaś działa globalnie. Poza tym np. aneksja krymu to po prostu szczyt obłudy USA. Gdy Kosowo odłączyło się od Serbii to Rosjanie jako jedni z nielicznych nie godzili się na to. Wtedy zginęło wielu ludzi, a misja pokojowa NATO trwała dosyć długo. Gdy Rosjanie przejęli pokojowo Krym to nagle jednak to było złe, "bo jak tak można?! zabierać niepodległemu państwu terytorium?!". Śmieszne jest to, że przy Kosowie USA zrobiło dokładnie to samo, ale wtedy to było jak najbardziej w porządku. Dlatego USA nie jest wcale lepsza od Rosji, ale czy gorsza? Więc stanowisko przeciwników krwawej polityki USA również jak najbardziej rozumiem, gdyż tak jak w przypadku Rosji jest jak najbardziej uzasadniona.

Oczywiście takich pstryczków w kierunku obu stron jest o wiele więcej, ale za dużo było by pisania. Nie ma tych "dobrych" i tych "złych", są po prostu państwa usilnie próbujące spełniać swoje ambicje, a taka Polska jest po prostu w ich oczach kawałkiem ziemi, którą chętnie by przygarnęli. Dlatego aż tak bardzo pragnę potężnej Polski, która nie musiałaby się kłaniać żadnej ze stron. Jeśli dobrze zrozumiałem Twoją wypowiedź, to chyba jednak tęsknisz za okresem, gdy musieliśmy się kłaniać Rosji. Ja tego nie rozumiem i nie jestem w stanie zaakceptować, a jeśli mimo to jedynym Twoim kontrargumentem w moim kierunku będą kolejne inwektywy i odpowiedź bez żadnej merytorycznej wartości nie wspominając już o ubogim tworzeniu mojego profilu psychologicznego i insynuowaniu rzeczy, których nigdy nie powiedziałem to lepiej nie pisz już nic, bo wtedy wiadomo będzie, że mam do czynienia z niemożliwym do prowadzenia normalnej dyskusji betonem umysłowym, do którego nie docierają żadne słowa, a jedyne co potrafi robić to obrażać kogoś i wyrywać wypowiedzi z kontekstu(prowadziłem wiele dyskusji i niestety, przeważnie z takimi osobnikami miałem do czynienia).

Pozdrawiam.

bf109f

Niewiedza jest błogosławieństwem :D

ocenił(a) film na 6
bf109f

'kopia Kima Philby czy Juliusa Rosenberga' - kiedy i jak Philby czy Rosenberg okazali opinii publicznej wykradzione przez siebie informacje?

meLu

nie ciekawe jest co trzeba mieć w łebie, żeby godzić się być pod butem rządu/państwa, a nie dążyć do tego, żeby państwo było pod butem obywatela.. stawiam, że więcej niż g...o

ocenił(a) film na 8
meLu

superfilm

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 1
meLu

też się zastanawiam co trzeba mieć w głowie, żeby uważać ruskiego szpiega za bohatera. Może oni nie wiedzą, że Snowden skupiał się na kradzieży danych wywiadowczych ważnych dla Rosji, a bełkot o obronie wolności słowa to bajka dla ciemnoty? Zresztą co do Assange'a mam równie duże wątpliwości.

andolinis

A ja mam poważne wątpliwości, jakim cudem przez tyle lat nie ujawniono/nie udowodniono powiązań Snowdena z wywiadem rosyjskim:)

BisquitX

Nie wiem czy to dobre miejsce na poważną dyskusję... Ale ja to widzę tak: świadomość jest sama w sobie celem. Snowden ujawnił informacje. Naraził się. Co z tego wynika? A co ma wynikać? Z tego świata i tak nic nie zabierzesz. Życia i tak nie wydłużysz sobie w nieskończoność. Gość postanowił zrobić coś sensownego ze swoim życiem. A co by wynikało z tego gdyby żył sobie dalej z tą wiedzą w ładnym domku i zaoszczędził dużo pieniędzy na emeryturę? On zdecydował się poświęcić dla prawdy. Dla mnie to jest ważne. Ja mu jestem wdzięczny. Wiem, że z mojej wdzięczności też nic nie wynika. A może właśnie wynika... O wszystkim nauczeni jesteśmy myśleć w materialnych kategoriach. Ale życie człowieka ma też inne aspekty – moralność, duchowość i właśnie świadomość – te sprawy w dużej mierze decydują o tym jakimi jesteśmy ludźmi, jakimi jesteśmy istotami. Czy one są praktyczne w materialnym świecie? Na to pytanie już każdy musi sobie odpowiedzieć sam. Snowden odpowiedział sobie w taki, a nie inny sposób. Podziwiam go i chciałbym wierzyć, że na jego miejscu zrobiłbym to samo.

Mimo, że daleki jestem od tego, żeby jednoznacznie oceniać sytuację, jaka teraz jest na świecie – żeby wskazywać palcem i jednych określać jako złych, innych jako dobrych, to cieszę się, że dzięki ludziom takim jak Snowden jest jeszcze szansa od czasu do czasu dowiedzieć się co naprawdę się dzieje, jak postępują ci, którzy mają nad nami władzę. Ja na przykład nie mam jakiegoś świra na punkcie prywatności i być może jak by było referendum, to wypowiedziałbym się za tym, żeby rząd miał prawo gromadzić dane. Ale tutaj nikt się nikogo nie pytał i potem politycy kłamali w żywe oczy... Poza tym – załóżmy, że teraz jest ok. Ale jeśli te narzędzia istnieją, to nie można wykluczyć tego, że kiedyś dostaną się w "niepowołane" ręce. Wyobraźmy sobie sytuację, jaka jest w Syrii, albo jak było w Polsce czy w Rosji za czasów największej komuny... Wtedy po prostu mamy rok 1984.

Pozdrowienia dla Wuja Sama.

krzy_chu

Bardzo fajna odpowiedź, optymistyczna. Dzięki.

krzy_chu

bardzo szanuję Twoją wypowiedź, dzięki.

ocenił(a) film na 8
krzy_chu

Dla mnie w tym też najważniejsze jest to, że poświęcił się dla prawdy. Dlatego osobiście uważam, że miało to sens. Tak jak napisałeś, świadomość jest sama w sobie celem.

BisquitX

Liczba kumatych ludzi, ciekawych świata jest bardzo mała, większość lubi wygodne bezpieczne życie pozbawionej duchowej sfery. A prawda jest taka że ludzie usłyszeli to co chcieli, że się to zrobiło dla ich bezpieczeństwa. Bo po to władza jest i po to się płaci daniny aby władza dbała ,, o nas". Teoretycznie się wszystko zgadza. Ale w praktyce jest jak zwykle, czyli mniej idealistycznie. To jest typowy dylemat. Czy warto powiedzieć światu o tym, ze wszystkimi konsekwencjami? Czy się uspokoić i próbować to rozwalić od środka. Tak czy siak, niebezpieczeństwo istnieje takie samo po obu stronach: ujawnienie i likwidacja? Czy likwidacja bez ujawnienia.

BisquitX

Podam przykład z życia, który moim zadaniem pasuje do omawianego tematu.

Jestem z rocznika '86. Gdy w Polsce zaczął pojawiać się Internet (wiem jak to brzmi ;)) i człowiek mógł wejść na IRCa lub założyć maila, to rodzice powtarzali mu jak mantrę "tylko nie podawaj swoich prawdziwych danych!!!"

Dzisiaj koleżanka z mojego rocznika chwali się trzyletnim synkiem, który jest taki "na czasie", że poprosił rodziców o konto na fejsbuku. Oczywiście z odpowiednio podanymi personaliami, by koledzy mogli łatwo go znaleźć w sieci i dodać do znajomych.

ocenił(a) film na 8
Einshaew

https://www.youtube.com/watch?v=CLRBYhd7e4Q

cyc2

Daje do myślenia. Ja z kolei mogę przesłać taki film:

https://www.youtube.com/watch?v=ZOnStszKuy0

ocenił(a) film na 7
BisquitX

Smutne, prawdziwe, niestety się zgadzam, choć wcale nie chcę. Nie ma sensu rozmawiać z ludźmi na filmwebie o tym, skoro dla mainstreamu coś co jest powszechne uznają za normalne...

ocenił(a) film na 7
BisquitX

I odpowiedzi na to pytanie "czy było warto?" brakuje mi w tym filmie. Jeśli przyjąć wersję filmową to zrobił to całkowicie z celów ideowych. No ale właśnie co to zmieniło? Podobnie uważam, że NSA robi to samo, ale jeszcze lepiej i bardziej. Zabrakło mi takiego post scriptum do filmu. Co Snowden myśli obecnie? Zdaje się było z nim kilka wywiadów, trzeba by to podsumować. No i co się zmieniło w prawie amerykańskim? Czy cokolwiek? Tego nie wiem.
Inną kwestią jest czy Snowden faktycznie ujawnił coś szokującego? Bo że służby "skanują" internet jak chcą to chyba nikogo nie dziwi. To że potentaci jak google, czy facebook ustawiają im interfejsy do odczytu danych chyba tez nie dziwi. Jedyne co zrobił to po prostu to potwierdził.
Również jego cała ucieczka jest tajemnicza. Za wikipedią do HK dotarł 20 maja, w słynnym hotelu przebywał od 1-10 czerwca. Jego paszport anulowali dopiero 22 czerwca, dzień później wyleciał do Rosji (nie zatrzymywany przez władze HK). I tu pojawiają się wątpliwości dlaczego ujawnił się przed dotarciem do miejsca docelowego? Pewnie miał świadomość że służby i tak go śledzą. Ale co mu szkodziło od razu lecieć przez Moskwę do Ekwadoru jak niby planował? Po co czekał aż gazety wszystko opiszą. Dlaczego tez nie został w HK? Chiny raczej nie zgodziłyby się na ekstradycję.

ocenił(a) film na 8
Logan87

Czy Snowden faktycznie ujawnił coś szokującego?
Przecież nie o samo szpiegowanie chodziło, ale również o przejmowane kontroli nad systemami na całym świecie. Główny wątek to była inwigilacja samych Amerykanow, ale w filmie przewijały się też motywy z gaszeniem systemów energetycznych w Niemczech, Japonii, Austrii itd.
Snowden chciał robić coś pożytecznego dla Ameryki, ale z czasem zrozumiał że jest tylko pionkiem wykorzystywanym w brudnej grze, że został wykorzystany do stworzenia swego rodzaju matrixa, że cyberwojna w której uczestniczył nie sprowadzała się tylko do obrony, ale służyła też do kreowania różnych sytuacji, potrzebnych do sterowania światem.
Snowden pokazał prawdziwe intencje Amerykanów, tych którzy pociągają za sznurki.
Wiekszość ludzi, po obejrzeniu seansu zapyta co z tego że zyskaliśmy taką wiedzę? Dla zwykłego śmiertelnika, nic. Dla tych, którzy są u władzy, obojętnie w jakim kraju, jest to problem, a przynajmniej powinien być.

ocenił(a) film na 7
BisquitX

zgadzam się w 100 % doskonale to ująłeś, chyba napisałabym podobnie, po prostu życie sobie zmarnował, nigdy nie zobaczy najbliższej rodziny, żyje w jakimś dziwnym świecie w Rosji, dziwnym kraju, pytanie czy lepszym? Spadł z deszczu pod rynnę,niech teraz zajmie się demaskowaniem tego dziwnego systemu .

BisquitX

Oczywiście że bohater... To tylko rozwinie światową świadomość jak jest na prawdę. Należy mu się szacunek za to że wybrał taką ścieżkę świadomie. To idealiści zmieniają świat. W tym wypadku z dobrych przesłanek. Być może nie już był tym tak sfrustroway i zawiedziony może czuł wewnętrzną ogromną niesprawiedliwość że musiał to zrobić bo nie był by sobą i koniec kropka. Do autora tematu, serio uważasz że ważniejsze jest spokojne życie "twoje", moje i przymknięcie oczu na to co dzieję się na świecie? Tak właśnie tworza się zastraszone społeczeństwa lemingów które uważają że i tak nie mają wpływu na nic. Świadomie poddając się manipulacji. Tak potem pół społeczeństwa nie idzie na wybory "bo i tak nic nie zmienimy".
Rządy bez ludzi są niczym. To w zwykłych szarych kowalskich jest siła.

maklejn

Jest jedna najsmutniejsza prawda dotycząca Snowdena, gość już nigdy nie wjedzie do Stanów I najprawdopodobniej nigdy nie opuści Rosji. A co w tym najokrutniejsze cała afera spłynęła po rządzie, NSA i CIA jak po kaczce. Może na początku obawiali się konsekwencji I co tego może wyniknąć by na koniec zobaczyć I stwierdzić ludzie generalnie maja to w dupie co znaczy że otrzymaliśmy mandat oficjalnie na "robienie co nam się podoba". Btw ja I TY jesteśmy jednym czy drugim z nich pisząc tutaj na filmwebie z telefonu czy lapka z frontcamerą i posiadając konto na jakimkolwiek social media. Najwiekszą bronią tego stulecia jest informacja z jej pochodnymi dezinformacja i manipulacja ot na przykład faktami dowodami itd. Snowden to niedościgniony bohater, najprawdziwszy szpieg, antysystemowiec, terrorysta, poczciwy idiota i szkodnik, zdrajca i tchórz. Tym wszystkim I tysiącem innych przymiotów funkcjonuje w tym swiecie.

ocenił(a) film na 1
rumcajsowanie

no i dobrze. Snowden jest wreszcie "u siebie". Ze śmiechu można pęknąć jak gość ukrywa się w Rosji gdzie jest o wiele większa inwigilacja niż w USA i jeszcze pierdoły wciska ciemnocie, że zrobił to z pobudek moralnych. Dramat! Tylko dziwnym trafem interesował się przede wszystkim tajemnicami wojskowymi i wywiadowczymi na temat Rosji.

BisquitX

Ze świecą polecam szukać bardziej czarno białego tematu do dyskusji.
Jedynie osoby posiadające niewystarczającą wiedzę na temat jego dokonania mogą upierać się za odcieniami szarości, co w tym przypadku jest rozwiązaniem godnym podziwu, zamiast z góry zarzekać się za jedną stroną.
Btw uważam gościa za bohatera, szczególnie biorąc pod uwagę fakty - brak poważnych wpadek, czy przypadków zaniedbania przy publikacji dokumentów, a korzyści są jasne

pabulon8_2

Takie komentarze tylko potwierdzają, że machina propagandy słusznie kręci różnej maści gnioty o pseudo bohaterach bo szaraki z bajek nie wyrastają nigdy i ciągle potrzebują nowych "wzorców". W ten o to sposób wymyślonego mięśniaka typu kapitan Ameryka podmieniamy na innego bardziej namacalnego geeka, który przy pomocy komputera ma uratować świat. Fakty niestety są inne: gościu ląduje w putinowskiej Rosji w której siedzi sobie kilka lat. W tej samej Rosji w której opozycjoniści padają jak muchy na ulicach, a protestujących się rozgania i pałuje. W tej samej Rosji która napada na sąsiednie kraje jak Gruzja czy Ukraina i w tej samej Rosji której marynarze Kurska ginęli w ciszy bo ważniejsze były tajemnice. Chcesz wierzyć, że siedzi tam za darmo i cieszy się z realizacji "misji" zbawienia świata? No to sobie wierz. Prawda jest zupełnie inna, a korzyści które niby z ujawnienia tych "sensacyjnych" wieści miałyby płynąć? Ja osobiście nie znam żadnych. O tym, że telefony podsłuchuje się nawet gdy są wyłączone mówiło się już 11 lat temu i nie były to wcale wieści z dark netu tylko powszechne newsy. Dla przeciętnego człowieka nie oznacza to jednak konieczności wyciągania baterii z komórki bo żadnego znaczenia nie ma to czy ktoś podsłucha jego kłótnie z żoną czy malwersacje z kumplem. Ot taka różnica.

kinoniemaniak

Serio 11 lat temu WIEDZĄ POWSZECHNĄ było że program skanuje Twoje maile i ma dostęp do prywatnej korespondencji? I że w kilka sekund przegląda prywatne konto pocztowe w wyszukiwaniu słów kluczowych? I nie widzisz zupełnie, jak można taki program skanujący wykorzystać choćby do wyciągnięcia haseł do konta bankowego ze szkodą dla Ciebie jako ofiary takiej praktyki?

ocenił(a) film na 10
BisquitX

Ludzie tacy jak Snowden uświadamiają ludzkości zagrożenia tego świata i mogą wywołać bardziej refleksyjne podejście np. do technologii albo kontaktu z portalami społecznościowymi. Taki trend dostrzegam.obecnie w gronie znajomych, tzn. zdrowy dystans np. do facebooka. Dlatego nie można uznać demaskacji Snowdena za całkowicie bezsensowny czyn. I dopiero w przyszłości ludzkość właściwie (d)oceni jego krok.

BisquitX

Ale on się nie poświęcił tylko dostał takie wytyczne od GRU by sprawdzić reakcję USA na zaistniałą sytuację przy okazji wynosząc inne dane gdyż chcąc nie chcąc był już spalony jako szpieg.
Dlaczego uważam że pracuje dla GRU? Prosta odpowiedz, wszystko co się działo i jak się działo wpisuje się idealnie w schemat działań GRU, tzw ujawnienie problemu który zainteresuje społeczeństwo by zatuszować inne przewinienie, bo bądźmy szczerzy to co ujawnił Snowden nie było w zasadzie żadną nowością gdyż raczej wszyscy zdawali sobie sprawę z tego że mogą być inwigilowani tylko nie było na to niezbitych dowodów ani określonego winnego.
I nie bronię USA tylko po prostu uważam że są siebie nawzajem warci gdyż niczym się nie różnią

ocenił(a) film na 8
BisquitX

Gdzie obejrzeliście film ?

BisquitX

Moim zdaniem Snowden to bohater, tak samo jak Julian Assange i Bradley Manning. Oni wszyscy powinni dostać najwyższe odznaczenia zamiast być ściganymi i karanymi.

ocenił(a) film na 7
BisquitX

O czym był ten film?

BisquitX

Snowden w swoim ostatnim przedwojennym tweetcie sam idealnie sie podsumowal. ludzie to zwykle lemingi, ktore ponad swoja wlasna ignorancje nie maja zadnych innych wartosci. ja bym dodal jedynie tyle ze owe deficyty kompensuja sobie na inne znane sposoby. szkoda faceta bo po tym wszystkim nie ma nawet co sie ludzic, ze komukolwiek innemu przyjdzie chec na zrobienie czegos podobnego. nawet gdyby mialo dojsc do jakiegos mitycznego armagedonu to nikt nie kiwnie palcem dla lemingow. osobiscie popieram calkowicie jego stanowisko. szkoda na Was czasu ludzie. sami sie wykonczycie.

ocenił(a) film na 5
BisquitX

Ja bym na miejscu Snowdena się nie poświęcał. Władza jest "be", ale ludzie wcale nie lepsi. Nie warto. A poza tym ludzie są dziś inwigilowani na każdym kroku - w hipermarkecie tez są obserwowani i jakoś im to problemu nie robi. Są gotowi na to "poświęcenie" byleby kupić coś w promocji. Szkoda Snowdena - naiwnie się poświęcił a dziś, 10 lat po aferze, już nikt o nim nie pamięta, bo ludzie się przyzwyczaili do kamer na ulicach i w sklepach.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones