Ogólne wrażenia naprawdę pozytywne. Wysłuchalem sie strasznych narzekań ze
uwspółcześniono ten film i zrobiono go typowo na styl amerykanski ... co prawda to prawda ,
jednak twórcy zachowali mimo wszystko dużą część z orginału.
O tej produkcji usłyszałem już dużo wcześniej i po prostu musiałem iść na to do kina.
Zdecydowanie najlepszym aktorem w filmie jak dla mnie jest ... Klakier , fantastyczna postać
która nadaje takiego oddźwięku jak Osioł ze Shreka! Rolą osła tutaj pełnił Gargamel ... czyli
Jerzy Sztur ... zdecydowanie lepszy w w/w produkcji.
Przyśpiewki, fajne teksy i niesamowicie uśmiechnięta druga połówka pod ramieniem sprawiły ze
czułem sie na Smerfach doskonale. Z chęcia obejrze jeszcze raz , a póki co spokojnie ..... 7/10 -
nie jestem zawiedziony :)