Kameralne, dobrze zrobione kino. Przekonywające, momentami wzruszające role Glena i Mackintosha. Film może kojarzyć się z "Once", również produkcji irlandzkiej... historie co prawda różne, chociaż obie z muzyką w tle. Zapamiętałam z jednej z recenzji "Once" takie zdanie: "Historia ta daje nadzieję, choć nie daje pocieszenia" - uważam, że świetnie pasuje także do nastroju filmu "Small engine repair". Lubię takie klimaty, bez naciąganych i na siłę przeintelektualizowanych scen czy postaci. Polecam, 8/10