Tak jak w opisie mojego tematu, ten rumuński film jest za dłgi choć nie często zdarza mi się to pisać. Śledzimy rodzinę rumuńską,ktróa spotyka się na stypie,wbrew rumuńskim realiom większosć członków tej rodziny radzi soie dobrze finansowo i ma wykształcenie wyższe. Na stypie dochodzi do kłutni o mało znaczące głupoty nie o spadek o dziwo. Cięzko szukać przekazu,ponieważ film jest po prostu scenami odegranych dialogów. Na samym końcu bohaterowie zaczynają się histerycznie śmiać co może być dobrą puentą ,że cała ta stypa to jedno wilekie nieporozumienie,tak samo jak nagranie tego filmu de facto. Film mogłaby rozkręcić scena seksu z naćpaną serbką ,która spała w pokoju obok i ewidentnie kusiała okularnika rodziny,który miał obsesję na punkcie teorii spiskowych związanych z WTC. Na samym końcu nie wiadomo ,jednak czy do tego nie doszło,gdyż ów okularnik zjawia się w pokoju chyba bez spodni o ile dobrze zauważyłem,bo praca kamery jest kolejną wadą tego filmu, a kolejną zbyt dużo ilość bohaterów podczas stypy przez co ciązko się czasem domyslić kto do kogo mówi i kto dla kogo kim jest. Podsumowując mój wywód nie jest to dobry film po prostu.