A jak oceniasz motyw z ratowaniem dziewczyny przez Alejandro? W 1 części nawet nie mrugnal okiem mordując synów mafiosa a tutaj ponoć budzi się w nim sumienie. Czy ta metamorfoza jest wiarygodna ?

W pierwszej części chciał żeby przeciwnik doznał bólu jak on sam to byl jego bezpośredni wróg chciał zobaczyć twarz kogoś kto cierpi i żeby zapamiętał kto to zrobił tutaj chodziło o coś innego on się z nią w jakiś sposób związał

Serio? Wydarzenia przytoczone w części pierwszej zważywszy na znieczulicę jaką odczyniał del Toro wskazywać musiały na to, że nie pierwszy raz pozbywał się nieletnich w imię szeroko pojętej "misji". Muszę przyznać, że moim przeświadczeniem było, iż to co zrobił na koniec jedynki, zrobił, bo miał przed sobą mordercę swoich najbliższych... a tu fabularny psikus - dopiero dwójeczka daje mu do rąk okazję do prawdziwej zemsty na rodzinie faktycznie odpowiedzialnego, on nieboże "nawiązuje więź"? Po tym jak 3 razy dziewczynę widział? Największy mój zawód tego filmu. Jedynka pokazywała moralnie niejednoznaczne dążenie do dochodzenia "sprawiedliwości", niemożliwej do osiągnięcia arsenałem legalnych środków; z dwójki zrobili ckliwą elegię z ratowaniem księżniczki wyrytym na jednym z głównych planów.

Właśnie wróciłam z drugiego seansu, na który zabrałam rodziców (podobało im się;). Dobrze jest obejrzeć takie filmy kilka razy...wychwytuje się niuanse... W moim odczuciu w pierwszej części tę ludzką, pełną wątpliwości twarz miała Emily Blunt. Tutaj totalną bezwględność przejęli zwierzchnicy (np. Pani Słoneczko;), a gdzieś tam dodano uczłowieczony element zarówno Brolinowi, jak i del Toro. Co do dziewczyny, uważam, że reżyser chciał, by widzowie dostrzegli w zachowaniu del Toro przypomnienie sobie o córce. To być może było dla niego zbyt silne nawiązanie, by mógł ją zabić. Tak ja to odebrałam...

Ja na maratonie byłam z matką, która jest zachwycona. Moim zdaniem Alejandro zachował ludzkie uczucia (mimo dokonywanych zabójstw). Emocje ciężko kontrolować, nikt nie jest maszyną, no i jemu co jakiś czas się uruchamiały, mniej lub bardziej :)

>godna kontynuacja
no tego to jeszcze nie wiemy xD